Dziś przekonałem się (niestety już po wszystkim) że po "golden hour" a przed faktycznym zmierzchem nie warto zużywać migawki. Jak to powiedział mój przyjaciel "forografia to malowane światłem, a bez światla nic nie umalujesz". Wszystko co zrobiłem "późnym zachodem" jest płaskie jak diabli. No ale będąc już uzbrojonym w aparat korzystałem z wyjścia.
Przezentuję przed szanownym żyri... a, to jeszcze nie konkurs . A więc mam problem z doborem światla. Albo ze światłomierzem. Albo z tą paskudną naroślą na aparat co naciska spust migawki; prosiłbym o ustalenie winowajcy i sugestie jak poprawić się i więcej nie grzeszyć.
Uczę się pracy w trybie priorytetu przysłony. Do tej pory ceniłem sobie wygodę rozwiązania w którym ustawiam jeden parametr, a drugi jest dobierany w stosunku do panujących na scenie warunków oświetleniowych. Ewentualną za długą migawkę koryguję podnosząc nieco ISO i nie było tragedii aż do dziś.
Dzis uważam że ten program zawiódł.
Poniżej trzy fotki obrazujące problem, ułożone w kolejności od "najmniej spartolone". Jedynie 1 poddałem nieco większej obrobce (podniesienie kontrastu i nasycenia, obniżenie ekspozycji), reszta poza standardową korektą geometrii szkieł jest taka jak wyszła z aparatu.
1.
2.
3.
Na wszystkich trzech mam przepały. Tłumaczę sobie to tak że w przypadku tramwaju tablica świeci dość intensywnym światłem, słupki iluminujace rynek również ostro walą po oczach, no i napis ułożony w zasadzie ze światełek też intensywnie świecił.
Jak robić zdjęcia scenom z takimi obiektami? Z tym co przyniosłem na karcie już niewiele zrobię (słupki na 2 mialy być w barwach Ukrainy, wyszedł zimny biały i cieply biały), ściągając jasność tracę niebo, potem cienie i na końcu okazuje się że mimo -5.00 na ekspozycji, źródła światła i tak dominują i mają takie mdłe barwy i jakby... poświatę?
Skupmy się na chwilę na 2. Kolory powinny wyglądać mniej więcej tak jak to odbicie w szybie tramwaju
4.
Domyślam się że pewnie jakiś spec od fotoszopki byłby w stanie je wyciągnąć z 2, no ale wolałbym rejestrować obrazy zbliżone do tego co widzę, a nie prostować w poście coś co przede wszystkim nie powinno się tak zapisać. Pomieszać z trybem ważenia światłości sceny? A może po prostu klackanie w takich warunkach to takie samo faux pas jak przelanie makaronu zimną wodą wg włocha?
Co ciekawe, światła pozycyjne na 1 nie wyszły tak tragicznie (że nie tak prześwietlone) jak tablica z numerem linii. Kwestia dyfuzora w kloszu? Exify z parametrami jak zawsze z załączonych plikach.
Szukaj
Skontaktuj się z nami