Witam,
jako, że kwestia działania pomiaru matrycowego w D90-tce dalej nie daje mi spokoju (patrz: http://forum.nikon.org.pl/showpost.p...7&postcount=26), proszę Was o zrobienie małego testu.
Procedura jest następująca:
- ustawiamy aparat w trybie preselekcji przysłony, pomiar światła matrycowy, centralny punkt ostrości, bez korekty EV, D-Lighting: OFF
- wybieramy jakiś obiekt, który będziemy mogli powtarzalnie sfotografować parę razy (a więc nie bolid F1 ani czarne BMW 740, najlepiej coś w mieszkaniu)
- robimy jedno zdjęcie na przysłonie 3.5, potem 5.6, następnie 8 i 11, na 20 kończąc
- sprawdzamy naświetlenie poszczególnych zdjęć - i tak w moim przypadku 5.6 jest jaśniejsze od 3.5 o około 0,7 - 1 EV, 8 od 5.6 o ~0,3, 11 od 8 o 0,3 - 0,7 EV, 20 CIEMNIEJSZE od 11 o 0,7 - 1.
Różnice szacowałem "na oko" więc każdy z Was może ocenić je nieco inaczej, co natomiast dla mnie ważne to ustalić, czy Wasze aparaty też mają taką tendencję. Dla porównania zrobiłem taki sam test moim starym Fujikiem S6500fd i różnice w doświetleniu są znikome (daleko im nawet do 0,3 EV).
Będę wdzięczny za poświęcenie chwili czasu i paru kłapnięć lustra.
Z góry dzięki!
Szukaj
Skontaktuj się z nami