Inna sprawa, że to wątek krajobrazowy i może Zosia zafunduje nam jeszcze jeden, z ludziskami.
Szukaj
Inna sprawa, że to wątek krajobrazowy i może Zosia zafunduje nam jeszcze jeden, z ludziskami.
Taki mam plan właśnie Jest dziwnie z fotografowaniem ludzi w Maroko... Przesądy, że zdjęcie zabiera duszę są jednak bardzo silne... Ale będzie jeszcze wątek z ulicą, sukami w medinach, a może nawet jeden dla kotów, które są tam na każdym rogu
Ja zdjęcia robiłem bez stresu, jednak jak widziałam zasłanianie twarzy, to grzecznie chowałem aparat. W końcu trzeba ich szanować. Ale jak oni się rzucali z aparatem, to nie pytali o zgodę...
Też chciał Ci zabrać dusze Albo poleciałeś na tablice jak w "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz"
Nie, mogłem kupić później swoją facjatę za równowartość 1 Euro... Ale jakoś wolałem rejestrować swoje foty... Dam coś na granicy krajobrazu i architektury jeszcze... Medina w Fezie...
Mnie się seria podoba, miękkość, brak przesadnego wyostrzenia tak powszechnie widzianego dziś w zdjęciach krajobrazowych
W sumie też na to zwróciłem uwagę (na brak przesadzonej edycji). Zdjęcia wyglądają bardziej naturalnie. Trochę do kolorów bym się jednak przyczepił. Wyglądają trochę dziwnie, a niektóre (np 6, jeśli się nie mylę to miasteczko niedaleko Volubilis, czy 10) są jakby "analogowo" wyprane z kolorków. Moim zdaniem zbyt mocno. Z pary 11-12, zostawiłbym jedno (bardziej podoba mi się 11). Kozie drzewka to trochę ściema dla turystów, ale akurat w tym przypadku to fajna ściema. Kozy są sprytne i same potrafią się wspiąć na drzewa arganowe, ale na zdjęciu zośka widać, że tambylcy to ludzie przedsiębiorczy i pobudowali im podeściki by łatwiej je było na te drzewka zagonić. Zawsze to kilka groszy wpadnie za pozowanie. Osobiście akurat w tym przypadku mi to zupełnie nie przeszkadza, bo widok jest cudny a jak ktoś ma głowę na karku to czemu ma z niej nie skorzystać.
Ostatnio edytowane przez cz4rnuch ; 21-03-2017 o 11:42
Ale dyskusja się zawiązała szybko a kilku z nas tam bywało lub na bieżąco jest.
Nie mógłbym wtrącić kliku słów na ten temat, skoro byłem, widziałem i będę pewnie nieraz
Co do zdjęć, to uważam Tomek, że nie bardzo się przyłożyłeś do ich obróbki (prześwietlenia, brak kontrastów).
Maroko to zapachy i kolory, u Ciebie to widać średnio, ktoś kto tam nie był i w tytule nie doczytał, to na niektórych pracach nie zorientowałby się że to "inny" kraj.
MZ masz ciągotki do zostawiania zbyt dużej ilości nieba. Prawie na wszystkich szerszych ujęciach dominuje niebo, odwracając uwagę od tematu.
Janusz
Niestety tym razem moja piękniejsza połowa powiedziała, że jak chce zabrać więcej obiektywów, to mogę mieć jeden aparat Nawet myślałem, żeby przemycić F100, albo FA, ale stwierdziłem, że niech jej będzie Miałem za to pożegnalny kurs z Nikkorem 105 2.5 AiS, który jest twórcą części moich zdjęć... Taki mały analogowy epizod w cyfrowym świecie Cieszę się, że obróbka Wam leży jako tako. Ciekawy byłem jak bardzo mi się oberwie, a tu miłe zaskoczenie Duża część zdjęć, które tu widzicie, powstała przez szybę autobusu niestety, choć mam nadzieje, że tego mocno nie widać
Zdjęcie numer 6 powstało w dość dziwnych okolicznościach pogodowych... Południe, piękne słońce i zbierające się ciemne chmury, które w słońcu wytwarzały dziwną mgłę... Nie chciałem tego przesadnie wyciągać... To zdjęcie było robione na szybkim postoju, jednak trzeba się było mocno opędzać od lokalnych sklepów, które przyjechały na limitowanych środkach transportu...
Co do wodospadów Uzud, mam je w wielu ujęciach... ciężko jest wybrać najlepsze... To też dość specyficzne miejsce, ze względu na mieszkańców lokalnych, którzy potrafią z nienacka wyrwać z ręki to i owo... Trzeba się pilnować...
Natomiast można ich spotkać w sytuacji całkiem naturalnego podziwiania widoków...
Kozy faktycznie były ustawione pod turystów i w tym przypadku było to widać na kilometr Ale w pierwszym dniu mieliśmy po drodze drzewko, na które wskakiwały i zeskakiwały samodzielnie. Były ze skromnym pasterzem, który oczywiście chętnie przyjął pieniążka, ale jednak nie był Januszem lokalnego biznesu... Niestety, zanim zdarzyłem się przyłożyć do ujęcia, to cała masa innych chętnych szczelnie wypełniła kadr Dlatego mądrzejszy o doświadczenie na drugim miejscu z drzewkiem arganowym, wchodziłem do autobusu jako ostatni
Skontaktuj się z nami