Szukaj
Warto czasami przypominać sprawy niby oczywiste. Dziękuję.
Hmm... widzę, że niektóre rzeczy muszę jeszcze raz przemyśleć. Dobrze napisane, dzięki...
Grupa GRYF | D300s | MB-D10 | N12-24/4 G DX AF-S | N17-55/2.8 G DX AF-S | SB-800 | and ...
Po lekturze twoich tekstów każdy amator fotografii możne zacząć na poważnie aranżować kadry a nie wykonywać tylko pstryki i doświadczenia Pouczająca lektura w pigułce.
Pozdrawiam
Janusz
Jacku
Bardzo fajny tekst. Ale jedna mała poprawka: Obiektywy DC nie wprowadzają kontrolowanego Front/Back focusa. Poprzez zmianę korekty aberracji sferycznej i innego badziewia można regulować przedni i tylny bokeh (ostry - neutralny - miękki). To absolutnie co innego.
Krótko:
Ostry bokeh - punkt świetlny daje obraz obwódki.
Neutralny - punkt świetlny daje obraz równomiernie podświetlonego krążka.
Miękki - punkt świetlny daje obraz krążka jasnego w środku.
W ustawieniu zerowym obiektywy DC mają bokeh neutralny. Zmieniając DC można np. ustawić tylny bokeh jako miękki żeby rozmyć szczegóły bardziej. To spowoduje że przedni bokeh będzie ostry - one zmieniają się symetrycznie.
To tyle. Mam nadzieję że tym razem ja nie posadziłem jakiegoś babola...
Ostatnio edytowane przez yossarian ; 07-10-2007 o 23:00
Nie wiem, czy jest sens tak głęboko wchodzić w zagadnienia budowy specyficznych obiektywów, ale moim zdaniem, choć oczywiście mogę się mylić, aberrację sferyczną raczej trudno stosować do selektywnego rozmywania bokehu. Czytałem różne teksty na ten temat (ten: http://www.stacken.kth.se/~maxz/defocuscontrol/ również) i jakoś nie chce mi się wierzyć, że podstawowym i jedynym elementem wykonawczym w obiektywach DC jest aberracja sferyczna. Aberracja sferyczna jest związana z tym, że soczewka nie jest nieskończenie cienka, tylko ma pewną grubość. Jeśli nie zostanie to odpowiednio skorygowane, to zmniejsza się ostrość wszystkich obiektów w całym kadrze, bo wszystkie promienie świetlne przechodzące w pobliżu zewnętrznej krawędzi soczewki są załamywane inaczej niż te, które przechodzą w pobliżu osi optycznej. W efekcie żaden element obrazu nie będzie ostry. Aberracje sferyczne najczęściej koryguje się za pomocą soczewek asferycznych, czyli soczewek ze specjalnego szkła, których powierzchnie nie są wycinkami sfery. Nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby w ten sposób można było sensownie separować obiekty ostre, od nieostrych i rozostrzać tylko bokeh, nie rozostrzając przy okazji głównego obiektu. Można oczywiście zakładać, że rozostrzenie głównego obiektu nie wykroczy poza przyjęty krążek rozproszenia i obiekt będzie sprawiał wrażenie ostrego, ale takie działanie musi również zmniejszać głębię ostrości jako taką. Jeśli działanie obiektywów DC ma polegać jedynie na zmiękczaniu całego obrazu, to zamiast stosować takie drogie obiektywy można by było użyć tanich kiepsko korygowanych obiektywów o niezbyt dużej rozdzielczości, a efekt byłby podobny. Analizując zdjęcia znajdujące się w tym: http://www.stacken.kth.se/~maxz/defocuscontrol/ tekście, a szczególnie te na końcu - z misiem i linijkami - można zuważyć, że podczas zmiany położenia pierścienia DC, razem z ogólnym zmiękczaniem (rozostrzaniem) obrazu przesuwany jest zakres głębi ostrości, co całkiem nieźle widać na linijce poziomej. Oczywiście mogą to być tylko błędy autora testowych zdjęć, ale te przesunięcia odległości ostrzenia, widoczne na poziomej linijce, są jakoś dziwnie konsekwentne, jak na przypadkowe błędy. Na temat detali konstrukcyjnych możemy tylko gdybać, a o wszystkich szczegółach technicznych wiedzą zapewne tylko konstruktorzy tych szkieł.
Niezależnie od tego, jak pracują obiektywy DC, jeśli sztucznie wywołamy efekt niewielkiego FrontFocusa dla dowolnego obiektywu, to tło na takim zdjęciu będzie lepiej rozmyte, niż w przypadku normalnego ustawiania ostrości przez AF.
Ostatnio edytowane przez JK ; 08-10-2007 o 01:05
Mam zamiar to zrobić, choc nie wiem jeszcze, czy to bedzie możliwe. Chodzi mi oczywiście o możliwość kalibracji układu AF wymysloną w D300, D3. Wymyślona po to, by wyeliminowac FF lub BF. A skoro tak, to można chyba w prawidłowo ogniskującym obiektywie przesunąć tak odległość by ustawiał ją źle. Czyli w podanym przykładzie - gdy ostrość złapał AF na np. pierwszy pion w rzeczywistości po "rozkalibrowaniu" obiektywu była ona za nim.
Czy będzie to praktycznie użyteczne zależy to od sposobu w jaki się będzie kalibrowało obiektywy. Na razie nie mam tej informacji. Wiem, że kalibrowanie jednego obiektywu nie zmienia nic w pracy z innymi. Na szczęście.
PS - pytałem o to przy prezentacji canonów i niestety pan nie wiedział jak się to robi. Powiedział tylko, że kalibracja FF/BF 20 obiektywów jest możliwa tylko z optyką canona. Ciekawe czy takie utrudnienie wprowadzi nikon.
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Też o tym myślałem. Problemem może być jedynie zmienna przysłona. Jeśli kalibrację przeprowadzisz dla pełnego otworu, tak żeby nie wyjść poza GO, to po przymknięciu obiektywu efekt będzie niezauważalny, bo GO będzie dużo większa niż wprowadzona korekta. Dobrym wyjściem mogło by być kalibrowanie jednego obiektywu kilka razy (dla różnych przysłon), ale na to chyba nie pozwolą. Pożyjemy, to zobaczymy.
Ostatnio edytowane przez JK ; 08-10-2007 o 01:18
przecież układ AF działa na otwartej przysłonie. Więc powinno działać. A w końcu chodzi generalnie o to by trafiać z ostrościa na otwartych przysłonach. Przy niewielkich FF/BF i mocnym przymknieciu wiadomo, że obiekt się złapie w ostrości.
Problem moze być inny. Jak czytałem na forum canona kalibrację serwisowo przeprowadza się dla danej ogniskowej dla małych, średnich i dużych odległości oddzielnie, a w zoomach dodatkowo dla minimalnej, maksymalnej i pośredniej ogniskowej. Czyli w zoomie kontroluje 9 ustawień! Nie wiem czemu to tak skomplikowane i jak prosto to zrobią dla nas, by kazdy fotograf to mógł zrobic we własnym zakresie.
Byłoby fajnie, gdybym mógł ustawic portretowy 85/1.4 z BF na 1 cm w zakresie odległości około 0,8 -1,5 - 2 metry, a dla wiekszych odległości - by działał w punkt.
Nie sądzę, by było to tak, że korekcja FF/BF jest np o 1 cm i jest taka sama w całym zakresie. To by było bez sensu, bo na kilku metrach pomyłka o 1 cm jest niezauważalna. Jak to sie będzie robić? Do listopada jeszcze miesiąc
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Przepraszam, wyraziłem się nieprecyzyjnie. Ostry bokeh jest między innymi wynikiem nadmiernej korekcji aberracji sferycznej. Miękki - zbyt słabej. Oczywiście jest to kilometrowe uproszczenie, gdyż wpływa na to wiele innych rzeczy.
Piszą o tym między innymi tu: http://www.luminous-landscape.com/essays/bokeh.shtml
Racja. Rzeczywiście, jest tak jak mówisz. Natomiast drugim efektem działania DC jest zmiana charakteru przedniego i tylnego bokehu, co w innych źródłach przedstawiano wręcz jako podstawową właściwość tego obiektywu. Stąd moja poprawka. Zresztą popatrz na sekcję "Enlargements and detail crops" podanego przez ciebie tekstu. Jeżeli napisałeś że:
To płacą oni głównie za zmianę charakteru bokehu, jak również za jego ładniośc w ogóle w tych szkłach.A są ludzie, którzy płacą ciężką kasę za dwie niepozorne literki DC na obiektywie.
Przepraszam za czepianie się, morze rzeczywiście z tym przesadzam .
Skontaktuj się z nami