Rzecz ma się zamiany d70s na d80 jakiej dokonałem pare tygodni temu...Niby zmiana na lepsze ale coraz bardziej jej żałuję. Dlaczego?
Po pierwsze ostrość...Niby sposób działania przy obu puszkach był ten sam (tryb manualny AF), niby szkło te same (50mm) ale o ile przy d70s ostrość w moim odczuciu była idealna: np. http://www.digart.pl/zoom/2262804/Natalia__2.html , o tyle w d80 przy takim sposobie działania i przy kierowaniu ostrości ponownie na oczy wychodzi to mniej więcej tak: www.marekrzepka.com/2.jpg (makijaż nie jest tematem wątku ) lub http://www.marekrzepka.com/1.jpg ...I żeby było śmieszniej nie zdarza mi się to teraz jednostkowo, ale przy każdej sesji większość zdjęć nie jest dla mnie idealnie ostra co odbiera całą przyjemność fotografowania.
Druga sprawa to odwzorowanie kolorów - ja wiem, że różnice pomiedzy światłem naturalnym latem a jesienią i te sprawy, ale mam wrażenie, że odwzorowanie kolorów jest często nienaturalne i przekontrastowane i nawet działania przy obróce RAWów niewiele już pomogą...Chodzi mi przede wszystkim o kolory w obrębie twarzy modelki - różnice pomiędzy najciemniejszymi i najaśniejszymi miejscami wydają mi się być bardziej przekontrastowane niż w d70s co wygląda w moim odczuciu dosyć nienaturalnie. A może to jest tak, że d70s pozwalał na większy margines błędu i na mniejszą dokładność w odwzorowywaniu kolorów?
Końcowe pytanie jest więc takie - czy możliwe jest, że trafiłem na lewą sztukę d80-ki, czy może sobie coś ubzdurałem, a może zwyczajnie w dniu zamiany d70s na d80 straciłem umiejętność fotografowania? Bo przy tego typu efektach autentycznie coraz bardziej noszę się z myślą sprzedaży d80ki i powrotu do d70s...
Szukaj
Skontaktuj się z nami