Close

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 12

Wątek: koniec

  1. #1

    Domyślnie koniec


    Zły jestem z powodu tego zdjęcia. Bo nie jest tak dobre jak mogło być.
    Historia jest taka: mam taki zwyczaj, że podróżując po Polsce, a zdarza się to nader często, zazwyczaj zbaczam z głównych tras i włóczę się po wsiach, miasteczkach, siołach, koloniach i zadupiach kierując się sam nie wiem czym. Nie myślę gdzie skręcić, nie patrzę na mapę. Z tej korzystam na ogół jak już się totalnie zgubię i stoję w polu nie za bardzo wiedząc którędy do domu, do cywilizacji. Szukam kadrów. Nie robię zdjęć. Czasem jedno, dwa czasem a często wcale. Jak już to do szuflady raczej. Zbieram kadry w głowie. Na lepszą okazję, na lepsze światło i aurę.
    Tym razem z żoną i dzieckiem na pokładzie - ot tak by im pokazać, że nawet świat zza szyby samochodu może być fascynujący - pod warunkiem, że prędkościomierz wskazuje max czterdziestkę. Leniwie chłonąć te cudze podwórka, ganki, schody, pola, zagrody. Uśmiechem odpowiadać na spojrzenia pań w nylonowych fartuchach stojących grupkami na drodze, kiwać głową do zamarłych w odrętwiającym zaciekawieniu dzieci. A czasem zatrzymać się w miejscowym barze na prawdziwie polską kawę i dać się obmacać wyzywającym a przecież tak naturalnym w swojej konieczności, w swoim całkowicie słusznym poczuciu przynależności, posiadaniu tego miejsca spojrzeniom stałych bywalców.
    Tym razem znów się zgubiłem, gdzieś w trójkącie Leszno-Rawicz-Milicz. Kraina wiatraków. Goniła nas burza. Nawałnica szła za nami krok w krok, kilometr za kilometrem. Piękne, wymarzone, fotograficzne niebo. Ale żadnego motywu, żadnego akcentu - nic co mogło by zbudować na takim fundamencie dobre zdjęcie. Nie, nie to nie był żaden wyścig z czasem. Ale spust mnie swędział. Już się poddałem. Odpuściłem temu płaskiemu, jałowemu (fotograficznie) krajobrazowi i gdzieś na wyjeździe z kolejnej wsi spotkałem dwie rzeczy.
    Pierwsza: burzę, która od pierwszego porywu wiatru, od pierwszego smagnięcia tytanicznym biczem deszczu oznajmiła nam dobitnie, że nadszedł kres moich fotograficznych szans.
    Druga: spełniony sen surrealisty, mariaż Dalego, Caldera, Hasiora, Kantora - resztką sił opierająca się entropii konstrukcja. Drewniany, przechylony szkielet, z tytanicznym wysiłkiem utrzymujący na swoich zmurszałych barkach resztki gargantuicznego mechanizmu.
    Samochód ledwo trzymał się drogi. W najbliższej wsi zatrzymaliśmy się by przeczekać główne uderzenie burzy. powiedziałem do żony, że być może ten stary wiatrak nie przetrzyma już tego. Po tygodniu zostało to co widać bo musiałem tam wrócić. To już jest chyba koniec. Ot taki zegar rozpadającego się wszechświata pokazał północ.

    Ps. Przepraszam wszystkich za ten bełkot ale zlikwidowałem bloga i mnie się wylało

  2. #2

    Domyślnie

    Nie podobają mnie się: B&W(sposób, choć sam bym lepiej nie zrobił.. choc nie własnie tak to mi wychodzi), to, że dla mnie zdjęcie jest zbyt ciemne i nie widzę detali - mam jasny monitor , nie lubie jak zdjęcie "nie miesci" mi się w monitorze ( w tym przypadku po wyeliminowaniu pasków wszelkich ramkę ucina )

    ale ogólnie podoba się.

    Nie daj się prościć i powiedz któey kilometr i gdzie Podjadę sobie przy okazji i zobacze,


    pozdrawiam

  3. #3

    Domyślnie

    Mnie się podoba równie jak wstęp ...
    Pozdrawiam
    NIKON

  4. #4

    Domyślnie

    A dałbyś to w kolorze....
    Extra tekścik.
    Pzdr
    Andrzej
    Pozdrawiam
    Andrzej.

  5. #5
    Rozmowny Awatar mariusz_777
    Dołączył
    06 2008
    Miasto
    Sosnowiec / Dąbrowa Górnicza
    Posty
    645

    Domyślnie

    Wstęp bardzo mi się podoba widać, że ma pan Swoja własna filozofie i styl życia z aparatem w dłoni, nie jest to żaden bełkot tylko krótka historia zdjęcia.
    Co do fotki podoba mi się, ma swój styl i klimat, też jestem ciekaw jak wygląda w kolorze.
    Pozdrawiam

  6. #6

    Domyślnie

    Bardzo sympatyczny klimat, nie jestem specjalistą więc ograniczę się do - Podoba mi się. Tylko ta krecha w centrum na niebie trochę zaburza odbiór. Ale pomijając ten szczegół atmosfera jak z innego świata(czasu).

  7. #7

    Domyślnie

    majstersztyk... chłonę dramatyzm tej sceny, mniam...
    pozdrówka

  8. #8

    Domyślnie

    Miejsce to miejscowość Dubin. Gdzieś obok trasy z Rawicza na Ostrów. Tuż przy granicy wsi, tuż przy drodze.
    BW jest jakie jest i takie ma być.
    Koloru nie będzie ;]

  9. #9

    Domyślnie

    Koloru nie będzie ;]
    ...bez łaski.....

    Pzdr
    Andrzej
    Pozdrawiam
    Andrzej.

  10. #10

    Domyślnie

    Kolejna smakowita praca.
    Wszędobylskie samolociska

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •