Hej drodzy,

Piszę trochę po fakcie, ale nie mogę nigdzie dojść do źródła, a nurtuje mnie następujący problem:


Temat - fotografia kulinarna - zamrażanie ruchu (rozbryzgi, lanie płynów, sypanie cukrem/solą/pieprzem)

Do tej pory korzystałem (żona korzystała, ale powiedzmy, że "ja") z pożyczonych od przyjaciela YN685 oraz d7100.
Obecnie do posiadanego Nex 5r (czas x-sync 1/160, brak hss) dokupiłem lampę studyjną GlareOne Vega 400.

Teraz pytanie - dlaczego lampy reporterskie mają w specyfikacji najkrótszy czas trwania błysku 1/20 000 a studyjne (te tańsze) 1/2000 - czy to wynika z faktu, że reporterki po prostu są słabsze, więc siłą rzeczy czas wygasania błysku będzie szybszy?

Owo wspomniane zamrażanie ruchu nie jest kluczowym tematem zdjęć, ale czymś co "chciałoby się" móc robić. Zdecydowałem się na lampę "stacjonarną" bo nie trzeba do niej ciągle ładować akumulatorków, ma światło pilotujące, więc nie muszę świecić w pokoju wszystkich świateł, żeby AF sobie radził w miarę szybko i dobrze, szybko się przeładowuje, więc seria zdjęć to dla niej błahostka, ale teraz zastanawiam się, czy postąpiłem słusznie, jeśli lampa typu YN685 dawała radę oświetlić zdjęcia statyczne natomiast miała większy potencjał w kwestii "zamrażania" ruchu?

Czy teraz powinienem, chcąc czasem coś zamrozić dołożyć do kompletu:
1) lampę reporterską
2) zbierać na lepszą lampę studyjną z HSS (Jinbei MSN 400 Pro, Quadralite Pulse Pro X 400) - oczywiście to wiąże się ze zmianą body na lepsze
3) zbierać jeszcze więcej na lampę z funkcja freeze (Elinchrom ELC 500, o Profoto nie wspomnę)

Być może są inne opcje o których jeszcze nie wiem, z góry dziękuję za Waszą pomoc i sugestie