Zacznijmy od tego, że to zdjęcie ma jakieś 9 lat Wszystko miałam zaplanowane w głowie, inspirowałam się obrazami Tamary Łempickiej. Z góry miało być ciasno, ja lubię ciasne kadry i jej obrazy też takie są. Zrobiłam kilka kadrów zarówno z twarzami obu dziewczyn, jak i podobny kadr jak na tym zdjęciu (zdaje się, że wciąż miałam albo za dużo dołu lub za dużo góry, kiedy cięłam przy nosie, miałam za dużo dołu, itd.). W każdym razie nie wszystkie ujęcia się nadawały. Wybrałam najlepsze ujecie i kadrowałam wg tego co widziałam w głowie
Ogólnie nie było łatwo zrobić to zdjęcie/a, umęczyłam się z tym trochę, bo wciąż mi nie wychodziło, jak chciałam Sesja miała być w kolorze, ale ostatecznie uznałam, że źle ustawiłam światło i mi się kolor nie podobał. Długo te zdjęcia leżały w "szufladzie". Mam tę sesję gdzieś na płytach, może jeszcze do niej wrócę. Ostatecznie wybrałam z całej sesji - zaledwie kilka ujęć - 1 zdjęcie. I bardzo je lubię.
Tylko wg mnie za dużo by już się działo na zdjęciu. Jest jedna "główna" twarz, która skupia wzrok, potem patrzymy na resztę, jako powiedzmy dodatek/element. Ja tak to widzę. Gdyby było więcej drugiej dziewczyny wzrok latałby po całym kadrze i materiale, którym była okryta modelka, a wtedy ta pierwsza twarz, niżej, by "ginęła".
Szukaj
Skontaktuj się z nami