Close

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 18
  1. #1

    Domyślnie RAW do JPG wielkość pliku, a jakość

    Witam mam takie szybkie pytanie, jak wywołać raw do jpg, aby zminimalizować wagę pliku jpg, a nie utracić jakości. LR daje możliwość ograniczyć rozdzielczość lub wielkość albo oba naraz. Ale jaką drogę wybrać by jak najmniej stracić na jakości jpg
    D610; T24-70 2.8; NISSIN-Di866 MKII x 2;

  2. #2

    Domyślnie

    szybkie pytanie - szybka odpowiedz.
    80% jpg w zupelnosci wystarcza.
    i rozdzielczosc 'fullhd' czyli 1920 po dluzszym boku.
    ja tak robie wiekszosc.
    oczwiscie jak chcesz wiecej rozdzielczosci to tez mozna ale z mojego doswiadczenia wynika ze 1920 po dluzszym boku jest zadowalajaca dla celow ogladania na ekranie (nawet tv) - chyba ze ktos ma wieksza rozdzielczosc natywna na ekranie to wtedy moznaby sie pokusic o robienie w takiej jak ma sie ekran by fotka wypelniala caly ekran bez zoomowania

    a jeszcze lepiej to samemu potestowac i popatrzyc ktore ustawienie najbardziej odpowiada, bo to co napisalem niekoniecznie moze byc ok dla Ciebie
    Ostatnio edytowane przez miroko ; 21-08-2015 o 12:18

  3. #3

    Domyślnie

    No OK, ale fullHD 1920x1080 to format 16:9 a co jeśli mamy aparat z formatem zdjęć 3:2 lub 4:3 ? Trzeba by kadrować... Więc może trzymać się wysokości 1080px ?
    D5200, N18-55/3.5-5.6G VR (kit), T17-50/2.8G VR, S8/3.5 AE

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Goral64 Zobacz posta
    No OK, ale fullHD 1920x1080 to format 16:9 a co jeśli mamy aparat z formatem zdjęć 3:2 lub 4:3 ? Trzeba by kadrować... Więc może trzymać się wysokości 1080px ?
    to juz kwestia upodoban
    niektorzy lubia jak sie im caly ekran wypelnia bez zadnych czarnych paskow, ale wtedy trzeba kadrowac.

    a jak to nie ma znaczenia to 1080 w wysokosci powinno byc ok

  5. #5

    Domyślnie

    Byłbym ostrożny ze stwierdzeniem, że full hd w zupełności wystarczy. Coraz popularniejsze (i coraz tańsze) stają się TV, monitory i tablety o rozdzielczościach większych, niż full hd.

    edit: A skalowanie "na styk" do rozdzielczości konkretnego urządzenia też nie jest najlepszym pomysłem. Dostępne na rynku wyświetlacze mają teraz przeróżne rozdzielczości.
    Co jeśli mamy zdjęcie np 2560x1440 (bo taki mamy monitor) i chcemy je pokazać wujkowi na 1920x1080? Zapewne odbiornik, przeliczając rozddzielczość przez liczbę niecałkowitą 1/1,33333, spowoduje utratę wielu szczegółów. Takiej utraty można uniknąć przy skalowaniu z większej rozdzielczości.
    Ostatnio edytowane przez sl011 ; 21-08-2015 o 15:17

  6. #6

    Domyślnie

    skalowanie z 2560x1440 na 1920x1080 jest skalowaniem z wiekszej rozdzielczosci...

  7. #7

    Domyślnie

    ...Ale przez małą liczbę niecałkowitą, a w związku z tym wiąże się z utratą drobnych szczegółów.

  8. #8

    Domyślnie

    ...czyli możnaby rzec, że nie da sie znaleźć idealnego rozwiazania w tej kwesti bo zawsze chyba będzie taka sytuacja, że ktoś na jakimś monitorze będzie tracił detal

    ale czy rzeczywicie to aż tak będzie widoczne przy oglądaniu na pełnym ekranie (te detale na pelnym ekranie)?
    Każdy może włączyć sobie w przegladarce 1:1 i wtedy problem znika
    Ostatnio edytowane przez miroko ; 21-08-2015 o 16:06

  9. #9

    Domyślnie

    No złotego środka nie ma. Co najwyżej można trzymać zdjęcia wywołane i przycięte na formaty 3:2, 4:3 i 16:9 i pokazywać te formaty w jakich jest natywnie ekran urządzenia.
    D5200, N18-55/3.5-5.6G VR (kit), T17-50/2.8G VR, S8/3.5 AE

  10. #10

    Domyślnie

    Według mnie sporo zależy od tego, jakim programem pokazujemy takie obrazki, to znaczy jak napisane jest przeglądarka, która je wyświetla. Od lat wiadomo było, że dla przykładu PS pokazywał ładnie powiększenia równe (25, 50 czy 100%), a brzydko inne (np. 33,3 lub 66,6%). To samo było z serwisami webowymi - jedne potrafiły skalować obrazki w locie lepiej, inne gorzej. Ale to było dawniej, a czas nie stoi w miejscu...

    Od jakiegoś czasu jestem zbudowany, jak ładnie radzą sobie w tym względzie różne Flickry czy inne - opanowali dawniej bolesny problem skalowania obrazków w locie takimi algorytmami, że teraz już nie tylko nie widać utraty jakości, ale czasem wręcz wydaje się, że obrazek był optymalizowany akurat pod tą wielkość, którą oglądamy; zmieniamy wielkość, a pozytywne wrażenie pozostaje...

    Dlatego jak bym się tak nie napalał na zmianę wielkości co do pixela, tylko raczej na takie opracowanie całego procesu pokazywania zdjęć, żeby zaprząc do tego porządnie napisane programy - które wyświetlą obrazek ładnie skalując go w locie. A tą troskę o najwyższą możliwą jakość pixeli w ujęciu subatomowym zamieniłbym na troskę o to, żeby zdjęcia były dobre, tak normalnie i po staremu: żeby były kolory ładne, kompozycyjnie jakoś nei odstawały, żeby miały expozycję przyjemną, i tak dalej...

    Bo teraz to czasem mam wrażenie, że ludzie gonią za jakąś mityczną jakością - na przykład gorąco polecając zdjęcie filtra ochronnego z obiektywu, bo podobno tą mityczną jakość psuje - a potem pokazują jakieś sflaczałe i źle naświetlone obrazki, za to w 100 procentowej jakości pixeli...
    pozdrawiam bombelkowo

    Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •