Kroniki portowe. Wątek zbiorowy dla wszystkich autorów zdjęć jednostek pływających

[Wind Mill]

Isle of Wight, prawie jak Nowa Zelandia - więcej jachtów niż samochodów ...

Kiedyś, gdy byłem w miasteczku niedaleko kolebki królestwa wikingów, gospodyni rzekła była, iż ilość mieszkań w deweloperce poznaje się po ilości miejsc cumowania w przynależnej marinie.

...Trochę mniejszy "kaliber".....

Celność się liczy, nie rozmiar.

[paparapa]

No i woda u Ciebie jakby bardziej spokojna

Może dlatego, że to prawie koniec świata...

[sailor]

Oj, by się popływało. Pływałem na Finnie i na 470, ale potem już bez załoganta więc sprzedałem. Mam sentyment do takiego ostrego pływania. To są wrażenia.

nigdy nie jest za pozno by wrocic na finna. widzialem 85letnich dziadkow startuajcych w mistrzostwach swiata. ledwie chodzili, zaawansowany parkinson, ale jak dostali ster w rece to jechali na wiatr az milo

[Jacek_Z]

Wiesz, że o ty myślę. Nie muszę mieć załoganta. Tym razem oczywiście nie drewniany. Przechodzone łódki są poniżej 10 tys. Wyczynowo nie będę pływał, do rekreacji wystarczy. Najgorzej z zimowaniem. Muszę się rozejrzeć jakie teraz są opcje.

[sailor]

Wiesz, że o ty myślę. Nie muszę mieć załoganta. Tym razem oczywiście nie drewniany. Przechodzone łódki są poniżej 10 tys. Wyczynowo nie będę pływał, do rekreacji wystarczy. Najgorzej z zimowaniem. Muszę się rozejrzeć jakie teraz są opcje.

drewnianego nie ma sensu chyba ze chce sie siedziec w warsztacie, piekne sa ale koszty utrzymania straszne. Plastik, szczegolnie jak nie potrzebujesz swiadectwa klasy i nie planujesz regat mozna wyrwac za grosze. Wzelkie naprawy i konserwacja spokojnie we wlasnym zakresie do zrobienia. Ja bardzo kombinowalem zeby wrocic na finna ale nie mialem go gdzie trzymac, wiec stanelo na windsurfingu bo to w auto wchodzi. Teraz z miejscem do trzymania nie byloby problemu ale z dostepem do plywadla gorzej to chyba najmniej zeglarski kraj na swiecie

[Wind Mill]

Sliders full steam ahead!

[Jacek_Z]

drewnianego nie ma sensu chyba ze chce sie siedziec w warsztacie, piekne sa ale koszty utrzymania straszne.
z dostepem do plywadla gorzej to chyba najmniej zeglarski kraj na swiecie

Drewniany miałem (tzn był klubowy, nie mój prywatny) i o utrzymaniu nie musisz mi mówić.
Ja mam gdzie pływać. Mam domek 5 m od wody. Zalew Koronowski, długi na 40 km.
Kilka metrów przed pomostem nadal jest moja bojka na łódkę Mam tez małą łódeczkę, na wiosełka. Teraz spacerowo, ale potem mam czym dopływać do boi.
Brzeg jest zalesiony i schodzi do wody dosyć stromo, łódka, tzn żaglówka w praktyce musi stać cały sezon na boi. Pomijając ten aspekt warunki mam idealne.

[paparapa]

.

Kuterek...

.

[Wind Mill]

Masowiec i pilotek.



- - - - kolejny post - - - - - -

Pilot. 23.

[Wind Mill]

BBC Arizona. Teraz na MT piszą, że SIVUMUT.

Czyli drobnicowiec z kluczem.