Witam, mam problem, który zaczyna mi spędzać sen z powiek i staje się na tyle uciążliwy, że utrudnia pracę i "normalne" funkcjonowanie zawodowe.
Zdjęcia produktów kosmetycznych (w których ogromne znaczenie ma odzwierciedlenie koloru). Od baaaardzo długiego czasu wszystko było super i w ostatnich tygodniach klient ma problem z "kolorem" (ma reklamacje kolorystyczne od swoich klientów - aczkolwiek wiem, że już dużo wcześniej takowe występowały [no nie sposób, żeby każdy u siebie widział tak samo]) - ja niczego nie zmieniałam, ani żadnych ustawień, ani monitorów, ani aparatu - niczego, nawet żarówek w lampach! I generalnie JA WIEM dlaczego występują różnice kolorów i w czym tkwi problem, ale nie potrafię chyba wiedzy w logiczny sposób przedstawić klientowi, albo inaczej - klient nie chce tego pojąć (już nie mówiąc o tym, że ocknął się po prawie roku, że coś mu nie odpowiada.) Powiedzmy, że już nawet doszliśmy do niejakiego rozwiązania - że kolory "poprawnie" mają się wyświetlać na jego laptopie (pomińmy fakt, że wtedy u mnie produkt wygląda jakby był wyjęty z *****) no i teraz walczę z wiatrakiem - produkty cały czas wracają - a bo trochę za bardzo brązowe niż czerwone, a bo trochę fioletu zachodzi, a bo "trochę" rozjaśnić/przyciemnić - więc składam grzeczne zapytanie: "ILE ROZJAŚNIĆ?" - odpowiedź: "no tak trochę" - po czym okazuję się, że "trochę jednak za bardzo".. Ręce załamuję, gdy jestem na miejscu, porównujemy produkt/ekran i widzę jak odchylają klapę z ekranem laptopa to w górę, to w dół, to głowa w prawo, to głowa w lewo. A najpiękniejsze jak najpierw produkt ląduje w zaciemnionym miejscu przy laptopie - a potem jednak jest oglądany przy oknie w świetle dziennym. - No i raz zdjęcia porównuje Bożenka a innego dnia Marylka.
BŁAGAM o pomoc - i nie o pomoc w stylu "porzuć klienta" - tylko o pomoc jak ja to ładnie mogę wszystko wytłumaczyć lub ustalić jakieś sensowniejsze wytyczne.. Proszę! Bom za młoda, żeby osiwieć, a klienta zostawić też nie chcę, gdyż długo ze sobą współpracujemy i do tej pory było ok..
PS.
(pracuję na poprawnie skalibrowanym eizo cx271, drugi monitor pomocniczy z xeroxa (22"), na którym za pomocą wewnętrznych ustawień uzyskałam "mniej więcej" parametry podobne do przeciętnych laptopów.)
Już jestem tym tak zmęczona, że przestaję logicznie myśleć... HELP!
Szukaj
Skontaktuj się z nami