Mam kilka technicznych wątpliwości dotyczących kalibracji AF w lustrzance. Mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie potwierdzić moje przemyślenia lub wyprowadzić mnie z błędu.

Wiem jak działa fazowy autofokus - podstawą jest zapewnienie identycznej długości toru optycznego do czujników AF i matrycy aparatu. AF mierzy przesunięcie fazowe, nakazuje obiektywowi przeostrzyć się w odpowiednim kierunku i gdy ostrość jest ok nakazuje zatrzymanie, ewentualnie korygując w drugą stronę gdyby obiektyw "przeleciał" - ostrość powinna być ustawiona w punkt.

Teoretycznie, jeżeli odległości bagnet-matryca i bagnet-lustro-lusterko AF-czujnik AF będzie dokładnie taka sama, to żadnych problemów z BF/FF nie ma prawa być. W praktyce chyba jednak się zdarzają. Z czego to wynika? Z jakichś niuansów optycznych między obiektywami?

Kalibracja układu AF w body z tego co wiem polega na mechanicznej regulacji modułu AF (?) oraz regulacji położenia lustra i lusterka AF (imbusami). Jest też możliwość regulacji programowej w oprogramowaniu serwisowym, w wyższych modelach dostępna jest też mikroregulacja. Rozumiem, że działa to tak, że układ fazowy AF za zero przyjmuje nieco inną wartość, np -5 i względem niej ustawia ostrość.

A jak zatem działa kalibracja obiektywu pod body? Chyba obiektyw nie może "nie słuchać" się aparatu podczas ostrzenia i ustawiać się w innym położeniu niż nakazane, bo nie byłoby potwierdzenia ostrości? Wyobrażam sobie to tak, że body sterując obiektywem ustawia ostrość tak jak uważa (z ewentualnym BF/FF), ale obiektyw ma w swoim oprogramowaniu ustawioną korekcję np. +8 i tuż przed wykonaniem zdjęcia minimalnie się przeostrza, żeby skorygować ten błąd. Dobrze kombinuję czy to działa jakoś inaczej?

Ostatnie pytanie - z czego może wynikać BF/FF w szkłach napędzanych śrubokrętem? Wyczytałem, że ich nie ma jak kalibrować, bo to jest bezpośrednie połączenie mechaniczne z body i to aparat steruje absolutnie wszystkim. Mam taki przypadek, że 50/1.8D ostrzy w punkt, natomiast Tamron 70-210/2.8 ma dość pokaźny FF (na 210mm GO kończy się w miejscu ustawienia ostrości). Oba obiektywy są na śrubokręt, więc zrozumiałbym gdyby na obu występował jednocześnie BF lub FF, ale w tej sytuacji za bardzo nie potrafię zinterpretować przyczyny. Da się z tym walczyć jakoś inaczej niż mikroregulacją w body (w D90 niestety nie mam tej funkcji)?