Close

Strona 3 z 11 PierwszyPierwszy 12345 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 105
  1. #21

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Boryszuk Zobacz posta
    To może małżonkę wziąć? Tylko czy wtedy nasz bohater nie zwariuje?
    Tak, wziąć małżonkę i zostawiać ją z psem w wynajętym domku. Wilk syty i owca cała
    Pozdrawiam,
    Marcin

  2. #22

    Domyślnie

    W tamtym roku w Bieszczadach byłem świadkiem sytuacji jak dwa turysty puściły wolno dwa psy na szlaku w lesie. Psy zwiały i turysty pół godziny latały drąc się wniebogłosy: Aaaareees, Aaafraaa (imiona psów mi się nawet wryły w pamięć).
    Coś mam przeczucie, że autor wątku i tak weźmie psa na szlak, tak samo jak w niedawnym wątku o yorku pytający i tak zrobił jak sobie wymyślił.
    D90, N18-200 VR, N50 1.4, S10-20, Samyang8 i masa innych gratów

  3. #23

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Me_how Zobacz posta
    Sorry ale mam wrażenie, że szukasz usprawiedliwienia. Albo stosujesz się do zakazu albo nie. I już.
    No to masz złe wrażenie Nie szukam usprawiedliwienia, juz na początku napisałem że chce wziąć psa, czyli do zakazu sie nie zastosuje i che się dowiedzieć jakie konsekwencje mnie czekają jeśli wejdę z psem na szlak

    Cytat Zamieszczone przez sorevell Zobacz posta
    To takie bardzo polskie. Jak inni łamią zakaz, to i ja mogę.
    Moje zdanie, w przypadku kolegi z psim problemem jest takie, że sprawiając sobie zwierzę, trzeba się liczyć ze wszystkimi obowiązkami i ograniczeniami z tym związanymi, a tego kolega chce uniknąć.
    Podpowiem jeszcze, że są hotele dla zwierząt.
    Niczego nie chcę unikać. Jadę na urlop z psem którego traktuje jak członka rodziny. Niedorzeczne jest dla mnie to, że jadąc "za miasto", na łono natury nie mogę zabrać ze sobą zwierzaka.


    Cytat Zamieszczone przez ADAS Zobacz posta
    Oddaj psa do hotelu dla psów.
    Na szlak psa zabierać nie możesz. Choćby z tego względu, że pies nawet najmniejszy może komuś przeszkadzać.
    Dla mnie to nie jest argument. Mi przeszkadzają rozwrzeszczane dzieciaki i jakoś muszę z tym żyć
    Szczerze wątpię żeby przepis powstał ponieważ pies może komuś przeszkadzać, oczywiście pomijając przypadki w których pies biega spuszczony.


    Cytat Zamieszczone przez jm Zobacz posta
    Jednak wybrałabym zostawienie psa w wynajętym w Bieszczadach domku na kilka godzin, powiedzmy na drugi dzień po przyjeździe, po wcześniejszym solidnym spacerze. Zresztą być może pies jest do takich sytuacji przyzwyczajony? Nasz jeździ z nami wszędzie - w zimie na narty, w lecie nad morze, nigdy nie było problemu z pozostawieniem go na kilka godzin w miejscu pobytu - pod warunkiem, że nie było to zaraz pół godziny po przyjeździe, no i pies był wygoniony na zapas.
    Moim zdaniem będzie to dla niego znacznie mniejszy stres niż kilka dni i nocy w hotelu dla zwierząt.

    PS oczywiście przy założeniu, że pies na co dzień zostaje w domu sam na jakiś czas i nie organizuje demolki, nie wyje, nie daje upustu złości itp
    Generalnie to wielki śpioch i do demolki bardzo mu daleko. Normalnie zostaje w domu 8 h i nie ma z nim problemu. Ale w górach jest ta różnica że jak wyjdziemy o 8 rano to możemy wrócić o 8 wieczorem. Do tego jest jeszcze jeden problem w postaci nowego miejsca, nieznanych zapachów. Czytałem, że takie sytuacje są dla psa (nawet jeśli tego po nim nie widać) bardzo stresujące.

    Cytat Zamieszczone przez wuel Zobacz posta
    W tamtym roku w Bieszczadach byłem świadkiem sytuacji jak dwa turysty puściły wolno dwa psy na szlaku w lesie. Psy zwiały i turysty pół godziny latały drąc się wniebogłosy: Aaaareees, Aaafraaa (imiona psów mi się nawet wryły w pamięć).
    Coś mam przeczucie, że autor wątku i tak weźmie psa na szlak, tak samo jak w niedawnym wątku o yorku pytający i tak zrobił jak sobie wymyślił.
    To świadczy o tamtych turystach. Ja mimo, że mam małego psa nie puszczam go bez smyczy nawet w parku, bo zdaje sobie sprawę że ludzie boją się psów. A to czy wezmę czy nie wezmę- jasne, że wezmę bo nie mam wyjścia.

    Tylko jest jedna zasadnicza kwestia: nie prosiłem o ocenę mojego postępowania, bo że jest złe każdy widzi. Łamanie przepisów jest złe i tyle, mam tego świadomość. Tylko, że do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi na zadane pytanie: czy ktoś wie jakie konsekwencje mogą mnie spotkać za złamanie zakazu

    A tak swoją droga (do wszystkich prawych i sprawiedliwych:P) nigdy nie zdarzyło sie Wam przejechać na czerwonym? Nigdy świadomie nie omineliście jakiegoś zakazu?
    D90, 18-105 VR + dodatki

    http://stachers.flog.pl/pf/

  4. #24
    Zbanowany
    Dołączył
    01 2010
    Miasto
    Północny Atlantyk
    Posty
    745

    Domyślnie

    do tych, którzy są za wchodzeniem z psami:

    NIE WOLNO !

    Jestem temu przeciwny tak samo, jak wjeżdżaniem quadami itp.

    A tutaj widzę jeszcze na forum poparcie dla takiego pomysłu. Bardzo mnie to dziwi i martwi, że wśród ludzi wyjątkowo uczulonych na piękno natury są osobniki tym pięknem gardzące. Tak trudno znaleźć enklawy spokoju i przyrody, więc niech przynajmniej w parkach narodowych będą jakieś zasady. Ile razy miałem sytuacje, że spacerując jestem atakowany przez psisko bez smyczy i kagańca i słyszę tylko "brutus ! zostaw ! fuj !"

    Co to ma znaczyć ?!

  5. #25

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez StachersDTR Zobacz posta
    Tylko jest jedna zasadnicza kwestia: nie prosiłem o ocenę mojego postępowania, bo że jest złe każdy widzi. Łamanie przepisów jest złe i tyle, mam tego świadomość. Tylko, że do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi na zadane pytanie: czy ktoś wie jakie konsekwencje mogą mnie spotkać za złamanie zakazu
    Do mandatów jest sporo chętnych: parkowcy, Straż Graniczna.

    USTAWAz dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody
    Art. 15.
    1. W parkach narodowych oraz w rezerwatach przyrody zabrania się:
    16) wprowadzania psów na obszary objęte ochroną ścisłą i czynną, z wyjątkiem
    miejsc wyznaczonych w planie ochrony oraz psów pasterskich wprowadzanych
    na obszary objęte ochroną czynną, na których plan ochrony albo zadania
    ochronne dopuszczają wypas;
    Tu jest ciekawostka: http://olgierd.bblog.pl/wpis,w;babio...nie,34455.html

    Za to jak zapłacisz dwie dychy to sobie możesz jeździć koniem po BPNie.

    Cytat Zamieszczone przez StachersDTR Zobacz posta
    A tak swoją droga (do wszystkich prawych i sprawiedliwych:P) nigdy nie zdarzyło sie Wam przejechać na czerwonym? Nigdy świadomie nie omineliście jakiegoś zakazu?
    Daj sobie spokój, tu znajdziesz przede wszystkim takich co nawet stolec oddają w normach unijnych, a na myśl o wykroczeniu mdleją z oburzenia.

  6. #26

    Domyślnie

    Mam takie, dość kontrowersyjne, pytanie do właścicieli czworonogów.
    Jeśli podbiega do mnie obcy pies bez kagańca, to nie wiem czy pies jest łagodny i nigdy nikogo nie zaatakował, czy też może wprost przeciwnie. Mam czekać aż wyrwie mi kawałek łydki, albo odgryzie palca, czy mogę automatycznie przystąpić do obrony, albo próby skutecznego odstraszenia go z mojego otoczenia ?
    NIKON Coolpix S510

  7. #27

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez StachersDTR Zobacz posta
    Nie szukam usprawiedliwienia, juz na początku napisałem że chce wziąć psa, czyli do zakazu sie nie zastosuje i che się dowiedzieć jakie konsekwencje mnie czekają jeśli wejdę z psem na szlak
    To po co pytasz? Po co chcesz wiedzieć, jakie są konsekwencje? Jeśli ktoś by napisał, że BPN może cię ukarać mandatem w wysokości kilku tysięcy złotych, to bardziej by się opłacało przeznaczyć kilka stów na hotel dla psa, a tak bardziej opłaca się ryzykować?

    Cytat Zamieszczone przez StachersDTR Zobacz posta
    Niczego nie chcę unikać. Jadę na urlop z psem którego traktuje jak członka rodziny. Niedorzeczne jest dla mnie to, że jadąc "za miasto", na łono natury nie mogę zabrać ze sobą zwierzaka.
    Ależ zabieraj, byle byś go nie wprowadzał tam, gdzie jest to zabronione. Możesz się przejść z Ustrzyk Górnych do Wołosatego bez łamania zakazu. Dalej na Tarnicę już nie.

    Drażni mnie ten temat, bo sam niejednokrotnie chodziłem po Bieszczadach i szczekanie przerywające ciszę panującą w BPN jest dla mnie nie do zaakceptowania. W końcu to Park Narodowy, nie trawnik między blokami i gdyby nie pewne obowiązujące tam zasady, byłby, podobnie jak owe trawniki, zadeptany i zasr***.
    Pozdrawiam,
    Marcin

  8. #28

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez StachersDTR Zobacz posta
    No to masz złe wrażenie Tylko, że do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi na zadane pytanie: czy ktoś wie jakie konsekwencje mogą mnie spotkać za złamanie zakazu

    A tak swoją droga (do wszystkich prawych i sprawiedliwych:P) nigdy nie zdarzyło sie Wam przejechać na czerwonym? Nigdy świadomie nie omineliście jakiegoś zakazu?
    Skoro jesteś taki twardziel, to kasa chyba nie ma znaczenia. Czy też Twój czworonożny członek rodziny jest przeliczalny na pieniądze?

    Zadzwoń sobie do PN i spytaj jakie są sankcje.
    Z6II|FTZII|N10-24|N14-24|N35|N24-70|N105VR|N70-200VRII|TC-14EIII|TC-17EII|SB800|YN-685|YN-460II|YN-622N-TX|YN-622N|YN RF-602|YN RF-603
    Było: D700+MB-D10|D200+MB-D200|

  9. #29

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sorevell Zobacz posta
    Drażni mnie ten temat, bo sam niejednokrotnie chodziłem po Bieszczadach i szczekanie przerywające ciszę panującą w BPN jest dla mnie nie do zaakceptowania.
    Cisza? W weekend majowy? No chyba dawno temu chodziłeś po Bieszczadach. Tłok, chamstwo, papierki, puszki po browarach. Może inną porą, nie w długi weekend.

  10. #30
    Zbanowany
    Dołączył
    01 2010
    Miasto
    Północny Atlantyk
    Posty
    745

    Domyślnie

    zgadzam się z sorevellem !

    Pytanie "jaka mi grozi kara" jest dla mnie czymś takim, jak by ktoś rozmawiał o tym, ile dostanie za "włam", a ile za "włam z morderstwem" i sobie kalkulował. Nie mogę tego pojąć, skąd się biorą ludzie celowo łamiący zasady bezpieczeństwa lub dobrego współżycia z innymi ludźmi i jedynym dla nich problemem jest "jaka kara?" ...

    a co do hałasujących ludzi to jest to tak samo, jak z psem: są określone zasady zachowania w parkach i służą one temu, żeby wszyscy mogli tam się poczuć w miarę dobrze. Ale wystarczy jeden szczekający pies lub jedna grupka pijanych nastolatków, żeby zepsuć wszystkim w koło radość z bycia na łonie natury ...

    Ja jestem dość porywczy i już nie raz zwracałem uwagę ludziom w podobnych sytuacjach. Określenie "zwracałem uwagę" może być tutaj trochę mylące, bo ja nie bawię się w Wersal ...

Strona 3 z 11 PierwszyPierwszy 12345 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •