Pierwsze zdjęcie - dworzec nocą

[Mazzi]

Witam

Jako, że po zakupie puszki w końcu wygospodarowałem sobie troszkę wolnego czasu wybrałem się w Poznaniu na dworzec PKP zrobić pierwsze zdjęcia. W załączniku jest RAW pstryknięty na prośbę kolegi stojącego przed statywem.

Chciałbym poznać Waszą opinię o poprawności wykonania zdjęcia. ISO ustawione na 1600, punkt ostrości wybrałem manualnie na osobnika celującego swoim szkiełkiem. Zdjęcie robione "z ręki". Wiem, że biały prostokąt u góry razi po oczach i stąd prośba o przykład obróbki - wykadrowanie i "podrasowanie" zdjęcia. Chodzi mi tylko o punkt odniesienia, co z tym pstrykiem można zrobić i w jakim kierunku iść

Z góry dzięki!

http://hostuje.net/file.php?id=39ef7...53b1b4f785721c

[Mazzi]

Domyślam się, że taki gniot, że nikomu nie chce się nawet odpisać?

[jackrabbit]

a nie mozesz normalnie wrzucic?

[puciek]

Gniot, nie gniot, nie jestem ekspertem ale moim zdaniem coś w tym jest. Zwłaszcza po odpowiednim wywołaniu. To takie moje niedoświadczone wywołanie do JPG: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...db5dfe98e.html

[Mazzi]

a nie mozesz normalnie wrzucic?

Normalnie tzn? Nie mam pomysłu na obróbkę - nie wiem czy powinienem zachować "żółć" czy bawić się w temperaturę bardziej zimną jak tu kolega zaproponował.

[Pebal]

Moja propozycja.

źródło

[PabloT79]

po kilku minutach takie coś mi się widzi:

źródło

[Mazzi]

Dzięki Panowie! Nie ukrywam, że wszystkie wersje mi się podobają... Pablo czy mógłbyś mi powiedzieć jak laikowi krok po kroku co zrobiłeś z tym zdjęciem? Rzucaj hasłami - reszte wygogluje

[PabloT79]

O ile pamięć mnie nie myli, to na początku ustawienie poprawnego balansu bieli, a potem:
- rozjaśnienie cieni krzywymi,
- nałożenie ukośnego gradientu, kryjącego dach i okna po prawej, nałożenie żółto-pomarańczowego zafarbu (mieszanie Overlay) i poprawa kontrastu krzywymi,
- kolejny gradient winietujący dolny prawy róg,
- w centrum kadru (koniec peronu) nałożenie koloru turkusowego z mieszaniem typu Overlay, małe krycie.
- ogólna poprawa krzywych,
- Unsharp mask.

I koniec