Czasem się można spotkać z opinią, że stałka z nożnym zoomem da to samo co spacerzoom. Wydaje mi się, że przy zdjęciach portretowych podejście blisko z obiektywem szerokokątnym nie da tego samego co obiektyw tele. Jak to jest?
Szukaj
Czasem się można spotkać z opinią, że stałka z nożnym zoomem da to samo co spacerzoom. Wydaje mi się, że przy zdjęciach portretowych podejście blisko z obiektywem szerokokątnym nie da tego samego co obiektyw tele. Jak to jest?
No jest tak jak mowisz.....zadajesz takie pytanie a zdaje mi sie, ze wiesz to.....
Stalka to piekna sprawa, ale spacerzooma nie zastapi, ciekawe jak na spacerku przejdziesz przez rzeke, zeby dorwac cos po drugim brzegu....to tak poza optyka, bo oczywiscie stalki maja swietna optyke
Nikon http://greg77.com/
Nikon http://greg77.com/
Mam wrażenie, że to jest pytanie typu:
czy obiektywem 10mm da się zrobić takie samo zdjęcie co obiektywem 300 mm
Przecież po to jest spacerzoom aby mieć najczęściej wykorzystywane obiektywy "pod ręką".
Nie da się porównać funkcjonalne obiektywu typu zoom z obiektywem stałoogniskowym.
Zwróć uwagę, że wyniki takiego porównania będą silnie zależne od preferencji fotografującego.
Jeden używał będzie w większości przypadków jednej ogniskowej, a inny wykorzystuje cały zakres zooma.
Tylko czasem czytając wypowiedzi niektórych spotykam się ze stwierdzeniami - a to kupię obiektyw inny niż jakiś tam, bo przecież zawsze można podejść czy się oddalić. Faktycznie porównując ogniskowe 24 i 105 mm takie stwierdzenie nie ma sensu. Ale ostatnio modny temat czyli porównanie 35 i 50 mm? Ogniskowe nie są tak odległe, więc i podejście czy oddalenie się powinno dać radę, choć moim zdaniem portret z 35 i z 50 nie wyjdzie tak samo, nawet nie wyjdzie podobnie.
Tak jak napisałem wcześniej. Wszystko zależy od preferencji fotografa. Co fotografuje, jakie ogniskowe używa, a przede wszystkim świadomość użycia ogniskowej. Przecież dla wielu fotografów zmiana ogniskowej to po prostu zwykłe przybliżenie/oddalenie i nic więcej. Dalsze następstwa zmiany ogniskowej i odległości od obiektu to już dla nich sprawa trzeciorzędna. Warto też mieć na uwadze to, że nie wszyscy na forum się znają i pewne wiadomości trzeba "filtrować"
Oczywiście nie mówię tutaj, że nie da się zamiennie używać pewnych ogniskowych. Da się, ale trzeba wiedzieć co zrobić aby efekt był taki sam i jakie mamy ograniczenia z tego powodu. A to jakie ogniskowe możemy zamieniać zależy od tego jakie duże kompromisy możemy akceptować.
Tutaj zaczyna mieć znaczenie perspektywa, o której często się zapomina. Załóżmy, że mamy dwa drzewa, stojące jedno za drugim, obydwa 5 metrów wysokości. Robimy zdjęcie obiektywem 50 mm i 200 mm, tak, żeby pierwsze drzewo zajmowało taką samą część kadru, co się dzieje z drugim drzewem? Ano przy 50 mm wydaje się dalej, bo odległość między obiektywem, a pierwszym drzewem będzie podobna jak między drugim drzewem, a pierwszym. W drugim przypadku proporcjonalnie do odległości fotograf pierwsze drzewo, odległość między drzewami będzie mała. Więc inaczej to będzie widać. Zdjęcia z daleka długą ogniskową powodują pozorne ściśnięcie, bo odległość proporcjonalnie maleje. Na pierwszym zdjęciu z ogniskową 50 mm drugie drzewo będzie wydawać się mniejsze, przy 300 mm będą już wyglądać na takie same.
Zoom nożny to nie to samo co zoom w aparacie, bo zmieniamy perspektywę i proporcjonalnie odległości między fotografowanymi obiektami.
D, F, Xmm/xx, Już sam się gubię w tym wszystkim.
Na stronie PocketWizarda jest w filmik nakręcony jako backstage testu nadajników. Portret kliknięty obiektywem 800mm - piękna kompresja tła, polecam zerknąć nie z powodu samych pocketów ale warto zobaczyć wyniki portretowej 800tki
Perspektywa nie zmienia się w zależności od ogniskowej, tylko jest zależna on miejsca, z którego robimy zdjęcia. Różnica w ogniskowych (choć, tak naprawdę jest to różnica w kącie widzenia obiektywu) powoduje jedynie, że rejestrujemy kadr szerszy lub węższy. Jeżeli z szerokiego kadru wytniemy środek odpowiadający polu widzenia teleobiektywu, perspektywa będzie identyczna, jak gdybyśmy to zdjęcie zrobili teleobiektywem.
Swoją drogą jest (poza innymi, dobrze znanymi) jeszcze jedna, moim zdaniem często pomijana zaleta pracy obiektywami stało ogniskowymi. Chodzi o spójność materiału. Najwyraźniej widać to w przypadku zdjęć ślubnych. Porównajcie sobie jakiś reportaż ślubny zrobiony trzema stało ogniskowymi obiektywami, z podobnym jakościowo, wykonanym zoomem, lub dwoma - czyli przy użyciu niezliczonej ilości różnych kątów patrzenia.
- Stary człowiek czytał dziecku Odyseję i ono w ogóle przestało mrugać oczami. A ty co opowiesz?
- Przechodząca kobieta, która w deszczu złożyła parasol i zupełnie przemokła...
Skontaktuj się z nami