Spacerując w ostatni dzień po Paryżu, trochę już zmęczeni, trochę już znudzeni, z głupia frant podeszliśmy pod paryski meczet i za ostatnie euro postanowiliśmy zobaczyć to co można (bo do samego meczetu nie wolno wchodzić ... ale kuknąć można . To było chyba jedno z najmilszych zaskoczeń. Piękne zdobienia, kolumnady, mozaiki i ta atmosfera ... jakby to powiedzieć odcięcia/zadumy/rozmowy. To miejsce no może nie zmusza ale przywołuje do skupienia i ciszy. Nas to miejsce zauroczyło.
1. Z ulicy meczet wyglada niepozornie
2. Dziedziniec główny
3. Światło, alabaster i łuki - piękne połączenie
4. Mozaiki dodają niesamowitego uroku
5. Fontanny sa kolorowe ale trochę zniszczone
6. Widok z dziedzińca z ogrodem
Szukaj
Skontaktuj się z nami