Witam serdecznie, jestem już po przeczytaniu wątku założonego przez kolegę Des666, z tą o to różnicą iż jestem dokładnie zdecydowany na Nikona D90, problem tkwi w tym, czy jest sens inwestować w to szkoło 18-105, a nie od razu kupić Nikkor AF-S DX 35mm f/1,8G i cieszyć się pięknymi zdjęciami jak piszą koledzy na forum. W chwili obecnej posiadam kompakta Canon A620 o zakresie ogniskowych 35-140, i powiem szczerze przejrzałem swoje dotychczasowe zdjęcia i okazało się iż 90% zdjęć jest zrobionych w dolnym zakresie ogniskowej. Wnioski nasuwają się same, do czego potrzebny mi jest obiektyw z takim zakresem ogniskowych skoro i tak najbardziej zależy mi na tym aby uchwycić jak najwięcej dookoła. Kwestia jest tylko taka czy stosowanie tylko i wyłącznie takiego obiektywu nie spowoduje pewnych ograniczeń, łatwiej jest zrobić zoom bardzo szybko niż podejść bliżej, zastanawiam się nad tym bo nigdy nie robiłem zdjęć obiektywem ze stałą ogniskową i nie chciałbym się frustrować robiąc każde zdjęcie. Nie wiem czy jest to dobre rozwiązanie na dobry początek z lustrzanką, bo następny obiektyw z uwagi na mój budżet kupiłbym myślę że dopiero za rok. Proszę o jakieś sugestie i wasze zdanie czy mój wybór będzie trafny. Skłoniła mnie do tego wypowiedź remosa z wątku Dess666
Remos napisał
"Szczerze to proponuję taką kolejność D90 -> N35 1.8 -> 17-55 -> SB-900
I olać wszystko inne po drodze. Szkoda czasu i kasy na półśrodki.
Ale to moje zdanie."
Szukaj
Skontaktuj się z nami