Widze ze temat baterii wciaz popularny. U mnie wychodzi srednio 800-1000 zdjec na jednej baterii. Dosyc czesto zmieniam tez baterie kiedy poziom spada w okolice 20%. Generalnie jezeli chodzi o zasilanie to jestem bardzo zadowolony. Szczegolnie po przesiadce z Fuji X-H1 na ktorym udawalo mi sie zrobic 200 zdjec na jednej baterii.
Dzisiaj zdobylem sie na testy Z6 w polaczeniu z N200-500 f5.6. Padlo na fotografie przyrodnicza. Troche ptakow w locie, ptaki stacjonarne, jelenie, sarny.
Jezeli chodzi o AF-S to latwizna. Z6 nie ma problemu z ustawieniem ostrosci na jeleniach i sarnach, generalnie na ciemnej szarej czy brazowej siersci.
Z kolei AF-C i ptaki w locie... jestem pozytywnie zaskoczony. Brakuje mi 3D Tracking z lustrzanek. Co prawda Z6 posiada namiastke tego trybu... jednak poki co bardziej z nim eksperymentuje niz uzywam w sytuacjach krytycznych. Uzywalem glownie Wide Area L i eksperymentowalem z opoznieniem sledzenia. Poki co mam ustawione na 4. Z6 jest bardziej czuly na stabilnosc uchwytu podczas sledzenia obiektu. Poki co robilem zdjecia z reki. Jednak podejrzewam ze statyw i gimbal moga mocno poprawic sytuacje.
Z6 dawal rade z mewami ktore sa malo kontrastowe. Tutaj bylo moje pierwsze pozytywne zaskoczenie. Z kolei czaple w locie to bylo zadanie latwiejsze o tyle ze ptak wiekszy i bardziej kontrastowy. Problemem bylo duze pole AF i zdazalo mi sie ze zamiast na oko mialem ostrosc na ogon. Z jednej strony duze pole ulatwia prowadzenie sledzenia z reki z drugiej nalezy sie liczyc z tego typu sytuacjami.
Poprzednio wspominalem ze moje pierwsze podejscie do zestawu Z6 + N200-500 f5.6 nie bylo zadowalajace. Mam na mysli szybkosc rozpoczecia sledzenia. Dzisiaj bylo duzo lepiej. Oczywiscie tez zdazaly sie pojedyncze sytuacje na odleglych obiektach kiedy aparat chwile musial pomyslec zanim zlapal cel. Jednak rowniez z D750 mialem tego typu sytuacje.
Podsumowujac... nie czuje zeby bylo duzo gorzej niz z D750. Czy jest lepiej... dla zdjec stacjonarnych tak. Praktycznie kazde idealnie w punkt. Dla poruszajach sie... duzo zalezy od stabilnosci prowadzenia aparatu podczas procesu sledzenia.
No i jeszcze jedna sprawa... wizjer. Niestety sledzac lecacego ptaka przez wizjer elektroniczny jest trudniej niz przez optyczny. Jest lepiej niz mialem w Fuji X-H1 jednak wciaz jest lekkie opoznienie i problem z utrzymaniem pola AF na poruszajacym sie obiekcie wynikajacy wlasnie z tego opoznienia.
Jednak po dzisiejszym dniu wiem ze Z6 daje rade i to z bieda zoomem N 200-500 f5.6 ktory demonem szybkosci nie jest. Oczywiscie mialem wlaczony ogranicznik odleglosci.
Warto zerkac do watku zdjeciowego Nikon Z. W miare wolnego czasu bede pokazywal kolejne zdjecia z dzisiejszego bardzo udanego wypadu.
Szukaj
Skontaktuj się z nami