Szukaj
Kadrowo wyróżniłbym zdjęcia 1,2 i 9. Na reszcie - jak dla mnie - trochę za dużo rozgardiaszu, krzywizn oraz zniekształceń prespektywy spowodowanych użyciem obiektywu szerokokątnego (jak sądzę). Edycyjnie brakuje dla mnie głębszych cieni; nie wiem też czy w paru miejscach suwak saturacji nie powędrował za daleko.
Dzięki!
Ten "bałagan" próbowałem pokazać świadomie. W użyciu był oczywiście UWA, bo ciasno tam było. Cienie i saturację troszkę poprawiłem, ale może faktycznie za mocno.
pozdrowienia!
Nie pomoże sprzętu kupa, jak fotograf d...a...
To oczywiście kwestia preferencji, ale uważam, że w takich zaułkach warto zawsze spróbować także ułożenia kadru przy użyciu bardziej standardowej ogniskowej. Zachowa nam ona proporcje zgodne z tym, co postrzegamy (bez częstego wyolbrzymienia pierwszego planu i zminiaturyzowania pozostałych), nawet jeśli nie będziemy mieli na zdjęciu wszystkiego od bruku po dachy. Nie twierdzę, że stosowanie UWA w takich miejscach jest złe, ale jedynie że trzeba zachować czujność . Również pozdrawiam.
Święte słowa! Zdarzyło mi się podczas ubiegłorocznego pobytu w Toskanii, zostawić w hotelu UWA, które w wypadach do urokliwych i ciasnych toskańskich miasteczek niemalze przyspawane do puszki miałem. Musiałem zapiąć S18-35. I olśnienie... Nie żebym przestał używać szerokiego szkła, ale tak jak @Dune wspomina-te klatki z S18-35 a i S50-100 również było podpinane o wiele bardziej oddawały klimat tych miejsc niż bez umiaru walone na 10-12 mm. Cały czas mowa o DX rzecz jasna.
Mam radę ogólną i z jedną lub dwie rady spersonalizowane.
Rada ogólna: poświęć więcej uwagi na porządniejszą obróbkę, a jeśli nie potrafisz lub nie możesz (bo np. brakuje suwaka) wyciągnąć z RAWa więcej (to znaczy znaczy lepiej, nie więcej w sensie dosłownym), poświęć więcej uwagi ekspozycji w terenie. Może szybki bracketing z ręki, może zmiana ustawień światłomierza, może zmiana przyzwyczajeń jak i na co się mierzy ekspozycję... W każdym razie te zdjęcia nie są niestety na poziomie wysokim jeśli idzie o samą obróbkę/ekspozycję, a pamiętam, że robiłeś naprawdę dużo lepsze pod tym względem.
Rady bardziej osobiste: po pierwsze, ja nie lubię pionów. Piony są be, jak mówią słowa piosenki.
A już bardziej poważnie - ja wiem, że w tych zaułkach jest ciasno, a bywają nawet wyjątkowo ciasne - ale upierając się na pokazanie całości kadrów pionowych od deski do deski, jakby z góry ograniczasz sobie pole wypowiedzi. A przecież jakbyś spojrzał na kadry np. 7, 8, 9 - to jasno widać, ze tyle podłogi ani nie wnosi nic szczególnie ciekawego do obrazka, ani nie wpływa korzystnie na kompozycję. Tym bardziej że na 7 to czółno na pierwszym planie i tak się nie mieści... Więcej nawet: na tychże zdjęciach najwyższa góra też nie wnosi nic szczególnie potrzebnego, poza wyraźnymi kłopotami technicznymi.
Wniosek: rób kwadraty, lub zbliżone kadry - wypadną pewnie równie ciekawei pod względem zawartości, a pewnie ciekawiej jako fotografie, bo odpadnie ten mało potrzebny dół, ta kłopotliwa technicznie góra, i pewnie zminimalizuje się ten efekt przeciągu pomiędzy dwoma pionowymi ścianami po bokach.
Druga rada spersonalizowana: jak jest ciasno, pokaż szczegóły. Daj odpocząć od tych straszliwie wyciągniętych pionów i pokaż coś, co nie będzie miało po bokach pionowych ścian.
Ostatnia uwaga jest już tak osobista i tak spersonalizowana, że sam się waham, czy ją zamieścić - ale jak już zacząłem to jadę... Wolałbym inne kolory, mające więćej mięsa, mocy, wyrazu (nie mylić z saturation). Widzę, że tu i ówdzie jest róż wenecki, czyli powinno si zgadzać - ale ogólnie wolałbym jednak inne.
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Dzięki Panowie za cenne uwagi! Co do użycia UWA, to macie rację, ale jakoś ciągle mam ochotę jak najwięcej pokazać. Podczas tego wypadu miałem też standard, ale zapinałem tylko w momentach, jak miałem robić foty żonie i córce (one użycia UWA w stosunku do siebie nie tolerują z powodów wiadomych). Co do ekspozycji, to w ogóle ciężko było wykombinować, na co mierzyć światło: albo dobrze an górze i czarno na dole, albo w miarę OK na dole, a wyjarana góra.... Ale faktycznie - kadrowanie w kwadrat by sporo uprościło też pod tym względem. Z kolorami też jakoś było ciężko odwzorować realne - nie wiem, dlaczego?
pozdrowienia!
Nie pomoże sprzętu kupa, jak fotograf d...a...
Te same zdjęcia by było o wiele ciekawsze porankiem lub o zachodzie. Sam spacerując po Wenecji właśnie wieczorem strzeliłem najlepsze kadry.
Poza tym wydaje mi się że masz AD-L ustawiony na mid/high, a to z kolei spłaszczyło cienie.
Był Pentax, Panasonic, Nikon, Olympus, Fuji. Teraz Canon.
Co do pory - jasne! Niestety musiałem dojechać i zanim dotarłem do najbardziej klimatycznych miejsc to już ranek minął, a na pozostanie do wieczora siły nie starczyło... AD-L - sprawdzę, może faktycznie, albo przesadziłem z rozjaśnianiem cieni w obróbce. Bardziej wieczorne mam z Chioggi (tam byłem parę razy wieczór), ale muszę się im przyjrzeć, czy jest coś wartego pokazania.
pozdrowienia!
Nie pomoże sprzętu kupa, jak fotograf d...a...
Czy ADL ma jakiekolwiek znaczenie przy wywoływaniu z RAW-ów? Tu chyba za bardzo shadowsy zostały wypłukane w pp ...
Skontaktuj się z nami