Close

Strona 1 z 5 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 78

Mieszany widok

Poprzedni post Poprzedni post   Następny post Następny post
  1. #1

    Domyślnie Ostrość zdjęć w fotografii cyfrowej - mity i fakty

    Temat ostrości zdjęć nieustannie powraca. W działach zdjęciowych forum autorzy zdjęć krajobrazu dostają komentarze w stylu "....ładne, ale nieostre....". Gdzie indziej dyskutuje się o ostrości obiektywów, o "mydle" na zdjęciach, ale sensownych wniosków jakoś nie widać. Opisałem już wcześniej dwa zagadnienia związane z wykonywaniem zdjęć aparatem cyfrowym. TU było o tym, co rejestruje matryca podczas wykonywania zdjęć z dużej odległości, a TU było o tym, w jaki sposób matryca i oprogramowanie "rozmywają" rejestrowany obraz. Spróbuję zebrać te wszystkie informacje i w formie rysunków oraz zdjęć unaocznić, czego można spodziewać się po każdym aparacie z matrycą cyfrową.

    Przyjmijmy, że będziemy próbowali wykonać zdjęcie jasnoszarej cienkiej linii na czarnym tle. Z tekstów przytoczonych wyżej wynika, że ta linia zostanie zarejestrowana przez matrycą mniej więcej w taki sposób:


    Zielona krzywa obrazuje rozkład wartości składowych koloru rejestrowanych przez sensory matrycy. W pobliżu osi wzorcowej linii wartości składowych koloru będą największe, a im dalej od tej osi, wartości te będą coraz mniejsze i w końcu zanikną zupełnie - przejdą w czarne tło. Matryce aparatów cyfrowych mają różne charakterystyki, aparaty mają różne filtry i oprogramowanie, dlatego nie będę przywiązywał się do konkretnej ilości sensorów, czy pikseli, które taka wzorcową linię będą rejestrowały. Chodzi tu jedynie o charakter tego, co taka wirtualna matryca może zarejestrować.

    Na podstawie jednej wzorcowej linii ciężko jest mówić o ostrości obrazu. O wiele łatwiej oceniać ostrość, jeśli tych linii będzie więcej, na przykład będzie to plansza testowa do badania rozdzielczości obiektywów. Tu przyjmę, że na zdjęciu znajdą się cztery równoległe linie, o charakterystyce obrazu rejestrowanego przez matrycę zgodnej z powyższym rysunkiem. Zasymuluję (z pewnymi niewielkimi uproszczeniami) proces rejestracji obrazu złożonego z czterech równoległych jasnoszarych linii na czarnym tle, przy różnych odległościach tego obrazu od obiektywu. Krzywe zielone będą symbolizowały sposób rejestracji poszczególnych linii wzorcowych przez matrycę w idealnych warunkach, a krzywe granatowe będą symbolizowały (z niewielkimi uproszczeniami) to, co rzeczywiście matryca zarejestruje.


    Na tym rysunku wyraźnie widać, że jeśli linie będą od siebie znacznie oddalone, to uzyskamy wierne odwzorowanie rejestrowanego obrazu. Wszystkie cztery linie będą widoczne i wszystkie będą ostre. Szare linie poziome mają ułatwić ocenę wartości mikro kontrastu, który jest odbierany jako wskaźnik ostrości zdjęcia. W tym przypadku mikro kontrast, czyli różnica pomiędzy wartością największą i najmniejszą wyniesie 5 działek i będzie największy z możliwych.


    Kolejny rysunek przedstawia ten sam obraz, ale rejestrowany z większej odległości (albo obiektywem o odpowiednio mniejszej ogniskowej). Efektem takiego oddalenia będzie odpowiednie powiększenie kadru, a tym samym pozorne zbliżenie naszych linii do siebie. Wyraźnie widzimy, że obrazy poszczególnych linii rejestrowane przez matrycę zaczną na siebie wpływać, pomimo, że w oryginale wszystkie cztery linie będą bez najmniejszych problemów rozróżniane. Matryca zarejestruje również cztery linie, ale mikro kontrast pomiędzy tymi liniami będzie już nieco mniejszy i będzie miał wartość 3,5 działki. Dla obserwatora będzie to skutkowało wrażeniem nieznacznego zmniejszenia ostrości obrazu, ale ta ostrość jeszcze będzie akceptowalna, choć już nie idealna.


    Jeśli jeszcze bardziej zwiększymy odległość fotografowanego obiektu od obiektywu, to linie pozornie jeszcze bardziej się przybliżą. W rzeczywistym obrazie nadal będą rozróżnialne, ale na zdjęciu już nie do końca. Wyraźnie widać, że mikro kontrast pomiędzy liniami zmniejszył się do 1,5 działki, czyli jest o 70% mniejszy od tego, czego oczekujemy. Jeśli zmniejszył się mikro kontrast, to również zmniejszyła się ostrość naszego obrazu. Taki obraz zapewne zostanie określony jako "mydło". Po uważnym wpatrzeniu się w zdjęcie dostrzeżemy ślady naszych czterech wzorcowych linii, ale będą one kompletnie nieostre.


    Jeśli odległość obiektu od aparatu będziemy zwiększali nadal uzyskamy jeszcze inny efekt. Nasze cztery linie dadzą na matrycy obraz odpowiadający jednej, w miarę jednolitej, grubej linii. Patrząc na takie zdjęcie zauważymy, że zdjęcie znów zrobiło się ostre, bo mikro kontrast, który zarejestruje nasz wzrok znów wyniesie 5 działek. Będzie tylko jedna różnica - zarejestrujemy jedną grubą linię, zamiast czterech cienkich. Należy pamiętać, że mówimy tu cały czas o obrazach odpowiadających cropowi 100%. Nie będziemy więc w stanie policzyć tych linii na zdjęciu wykonanym z rozdzielczością 300dpi, czy nawet 80dpi (jak dla monitora). Pozostanie jedynie wrażenie, że obraz jest ostry lub jest rozmazany, czyli nieostry. A co się stanie jeśli takie obrazy wyostrzymy w programie graficznym? Wrażenie ostrości obrazów 1 i 4 się pogłębi, ale wrażenie "mydłowatości" obrazu 3 zapewne jeszcze wzrośnie.

    Można powiedzieć, że to tylko schematyczne rysunki zawierające pewne uproszczenia. Jak więc sprawa będzie wyglądała na zdjęciach? Aby to zaprezentować zrobiłem kilka zdjęć siatki o dość złożonym splocie i module poziomym równym 6 milimetrów. Wszystkie zdjęcia były robione za pomocą lustrzanki Nikon D200 z obiektywem Nikkor AF-S 70-200 VR przy ogniskowej 200mm. Zdjęcia były robione z odległości około: 2, 5, 10, 15, 20, 25 i 30 metrów. Dalsze zwiększanie odległości nie miało już sensu, bo i tak na zdjęciach nie było widać faktury oryginału, a jedynie szarą plamę. Wszystkie poniższe zdjęcia to cropy 100%. Dla lepszej oceny tego co zdjęcia przedstawiają proponuję powiększanie obrazów do 200%, 300%, 400%. Przy takich powiększeniach można dokładnie zaobserwować to, co rzeczywiście zarejestrowała matryca.


    Zdjęcie pierwsze (zrobione z odległości około 2 metrów) przedstawia oryginalną fakturę (splot) fotografowanej siatki. Widoczne są wszystkie szczegóły splotu, a także zielony kolor tła za siatką.


    To zdjęcie wykonane zostało z odległości około 5 metrów. Nadal widać na nim oryginalny splot siatki. Można uznać że zdjęcie jest ostre i prawidłowo odwzorowuje oryginał.


    Na zdjęciu robionym z odległości około 10 metrów faktura siatki zaczyna się zmieniać, a zdjęcie wygląda na niezbyt ostre. W istotony sposób zmieniła się również kolorystyka zdjęcia. Przez porównanie tego zdjęcia z pierwszym, można się jeszcze doszukać podobieństwa, ale nieco na siłę. Jeśli ktoś nie widział oryginału, z tego zdjęcia już go raczej nie odtworzy. Warto zwrócić uwagę na to, że zdjęcie było robione z odległości 10 metrów obiektywem o ogniskowej 200 milimetrów, obiekt ma moduł (wielkość) 6 milimetrów, a na zdjęciu nie widać już istotnych szczegółów tego obiektu. Czy to wina kiepskiego obiektywu? Na pewno nie. Czy to wina kiepskiego body? Na pewno nie. Jest to wina cyfrowej fotografii jako takiej.


    Ale zobaczmy, co matryca zarejestruje z odległości 15 metrów. No cóż, zarejestrowała zupełnie inna siatkę i to w jeszcze innym kolorze. Tu nie da się już doszukać podobieństwa z oryginałem, nawet po znacznym powiększeniu.


    Zdjęcie zrobione z odległości 20 metrów zarejestrowało podobny wzór siatki, ale sprawia wrażenie jakby nieco ostrzejszego.


    Z odległości 25 metrów praktycznie nie widzimy już niczego, co mogłoby wskazywać na podobieństwo do oryginalnej siatki.


    To zdjęcie zrobiono z odległości 30 metrów. Wydaje się, że jest ono stosunkowo ostre, pomimo że utrata szczegółów jest bardzo, bardzo duża. Zdjęcia robione z dalszych odległości, na przykład 50 metrów, będą sprawiały wrażenie, że żadna siatka na nich nie istnieje, a fotografowana jest jedynie prawie jednolita szara powierzchnia na oparciu ostro zarejestrowanego krzesła ogrodowego.

    Jakie z tego wnioski?

    Pierwsze spostrzeżenie musi dotyczyć tego, że jest bardzo duża różnica pomiędzy ostrym obrazem, który wiernie oddaje szczegóły rzeczywistego obiektu, a pozornie ostrym obrazem, który nie odpowiada oryginałowi. Te prawidłowo odwzorowane i ostre zdjęcia to zazwyczaj makro oraz portrety i reporterka wykonywane z niewielkiej odległości.

    Drugie spostrzeżenie, dotyczy zależności ostrości obrazu od ostrości obiektywu. O ostrości obiektywu możemy mówić tylko wtedy, gdy zarejestrowany obraz dokładnie odpowiada oryginałowi. Jeśli tak nie jest, to ostrość obiektywu nie ma żadnego związku z ostrością zdjęcia, a pozorna ostrość zdjęcia jest jedynie wynikiem "interferencji" obrazu z siatką sensorów matrycy i wyostrzenia go w programie graficznym

    Można jeszcze wyciągnąć trzeci wniosek. Coś co wygląda na ostre na zdjęciu nie musi istnieć w rzeczywistości, a może być jedynie wirtualnym wytworem algorytmu przetwarzania obrazu przez optykę obiektywu, filtry AA, matrycę i oprogramowanie aparatu. Nasuwa się jeszcze takie pytanie. Czy możliwe jest, aby ostre było coś, co nie odpowiada oryginałowi, coś co w rzeczywistości nie istnieje? Czy ta pozorna ostrość zdjęcia nie wynika jedynie z wyostrzenia w programie graficznym?

    Na koniec jeszcze kilka uwag, o tym, gdzie takie problemy będą się objawiać najczęściej. Oczywiście są to zdjęcia obiektów o drobnej, jednolitej, regularnej fakturze, na przykład zdjęcia różnych siatek, firanek, ale również zdjęcia zwierząt (sierść układa się zazwyczaj w takie właśnie regularne drobne wzory), czy zdjęcia ptaków (pióra i ich elementy składowe, również tworzą dość regularne drobne wzory). Są to wszystko obiekty, które podczas fotografowania, mogą powodować niekorzystną "interferencję" z siatką matrycy, czyli mogą tworzyć obrazy nie istniejące w rzeczywistości. A tak na marginesie, mora z D70 jest również wytworem takiej "interferencji" obrazu z siatką sensorów cyfrowej matrycy. Różnica jest tylko taka, że względu na różne filtry AA, w D70 "interferencja" dotyczy pojedynczych sensorów rejestrujących kolory, a w D200 całych pikseli, a co za tym idzie, jest dużo mniej widoczna na zdjęciach.

    Zaprezentowane tu zjawiska dotyczą wszystkich aparatów cyfrowych (lustrzanki, kompakty, hybrydy), wszystkich stosowanych obiektywów (szerokokątne, standardowe, teleobiektywy bez względu na to, czy to zoomy, czy obiektywy stałoogniskowe) i wszystkich fotografowanych obiektów. Przy nieszczęśliwie dobranej odległości od konkretnego obiektu, każdy taki zestaw może dać nieostre i zniekształcone zdjęcie. Może również dać zniekształcone zdjęcie, które po wyostrzeniu będzie sprawiało wrażenie ostrego (na przykład wszystkie zdjęcia rozległego krajobrazu), pomimo że przedstawia coś zupełnie innego, niż oryginalny fotografowany obiekt, postać, czy krajobraz.
    Ostatnio edytowane przez JK ; 20-08-2011 o 11:48 Powód: Aktualizacja linkowania
    Jacek

  2. #2

    Domyślnie

    Ja chciałem tylko zwrócić uwagę że porównywanie obiektywu (jakiegokolwiek) do mikroskopu elektronowego to jakieś nieporozumienie.
    Mikroskop elektronowy nie ma nic wspólnego z optyką i żadnej nie zawiera w swojej konstrukcji. Mikroskop elektronowy składa się z wyrzutni elektronów, cewek odchylających, soczewki elektromagnetycznej i detektora elektronów.
    N. D810, D5100, N. 18-70 f3.5-4.5G, 24-70 f2.8, 50 f1.8G, 105 Micro
    SB-800, SB-900. Sy. 500mm f6.3,

  3. #3

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jatin Zobacz posta
    Ja chciałem tylko zwrócić uwagę że porównywanie obiektywu (jakiegokolwiek) do mikroskopu elektronowego to jakieś nieporozumienie.
    Mikroskop elektronowy nie ma nic wspólnego z optyką i żadnej nie zawiera w swojej konstrukcji. Mikroskop elektronowy składa się z wyrzutni elektronów, cewek odchylających, soczewki elektromagnetycznej i detektora elektronów.
    Ale dlaczego? Dyskusja była m.in na temat postrzegania obiektu, a zarówno mikroskopy optyczne jak i elektronowe dostarczają nam o niej informacji. Co więcej - zarówno foton i elektron są falami, tylko trochę innymi. Wykorzystanie bądź nie szkła w konstrukcji nie ma tu nic do rzeczy; tak samo mógłbyś powiedzieć, że nie można porównywać aparatu foto do oka, bo w jednym sygnałem jest elektron wybity z komórki, w drugim zmiana symetrii wiązania w retinalu...
    D80, F70D, MTL 5B | N 18-105, 35-105, 35/1.8 | Pentacon 50/1.8 | Sunpak 4000AF

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jatin Zobacz posta
    Ja chciałem tylko zwrócić uwagę że porównywanie obiektywu (jakiegokolwiek) do mikroskopu elektronowego to jakieś nieporozumienie.
    Cytat Zamieszczone przez JK Zobacz posta
    Po pierwsze, przywoływanie mikroskopu wydaje mi się nie na miejscu. Zdjęcia były robione obiektywem o ogniskowej 200 mm (dla pełnej klatki jest to odpowiednik 300 mm), czyli bardziej pasuje tu mała luneta niż mikroskop.
    Post nr 3.
    Pozdrawiam! Marcin fotoblog fotografia
    F100,D700,D80 | N 35/2D 50/1.4D 105/2.8D 24-85G 35-70/2.8D 75-150/3.5AiS | Σ 12-24 70-300 | Sonnar 300/4 | Soligor 135/2.8 | SW 150/750 | SB-800/400 | LS-2000 | HEQ5

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mpwt Zobacz posta
    Post nr 3.
    Kolega Jatin zapewne nieświadomie odczytał intencje odnośnie mikroskopu. Jednak rozwijając myśl JK, można przykład liścia i drzewa rozwinąć do rozważania ostrości zdjęć: komórki-> włókien-> liścia-> gałęzi-> drzewa-> parku-> dzielnicy-> miasta-> województwa-> kontynentu. Gdzie jest sens porównywania "ostrości" mniejszych elementów na ujęciach większych rzeczy?
    Zawodowo zdjęć nie robię już ze 25 lat, ale coś tam zostało. Teraz rozwiązuję problemy innych fotografów.
    monitory.mastiff.pl - masz problem z kolorem, wal śmiało

  6. #6

    Domyślnie

    Nie kolego dyskusja była na temat ostrości zdjęcia i między innymi jej zależności od optyki a mikroskop elektronowy to zupełnie inna zasada tworzenia obrazu, równie dobrze można by porównać rezonans magnetyczny do zdjęcia. Co do porównania oka i aparatu to i tu i tu masz układ optyczny jedynie sposób rejestracji i obróbki obrazu jest inny i tak na marginesie proces widzenia jest odrobinę bardziej skomplikowany niż napisałeś.
    N. D810, D5100, N. 18-70 f3.5-4.5G, 24-70 f2.8, 50 f1.8G, 105 Micro
    SB-800, SB-900. Sy. 500mm f6.3,

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jatin Zobacz posta
    Nie kolego dyskusja była na temat ostrości zdjęcia i między innymi jej zależności od optyki
    Ani w pierwszym poście, ani w kolejnych nie było nic o własnościach optyki jako takiej... Chodziło tylko o sposób rejestracji, m.in. o interpolację, jaką stosuje się w cyfrakach, a której nie ma w analogu oraz odległość obiektu fotografowanego - ani jedno ani drugie nie jest związane bezpośrednio z optyką. Potem pojawiło się zagadnienie ostrości, ale w ujęciu "filozoficznym" - to też z optyką nie ma nic wspólnego.

    Cytat Zamieszczone przez Jatin Zobacz posta
    a mikroskop elektronowy to zupełnie inna zasada tworzenia obrazu, równie dobrze można by porównać rezonans magnetyczny do zdjęcia.
    Myślę, że nawet skaningowemu mikroskopowi tunelowemu bliżej do matryc ccd/cmos pod względem mechanizmu tworzenia obrazu niż tym ostatnim do tradycyjnej kliszy...

    Cytat Zamieszczone przez Jatin Zobacz posta
    Co do porównania oka i aparatu to i tu i tu masz układ optyczny jedynie sposób rejestracji i obróbki obrazu jest inny i tak na marginesie proces widzenia jest odrobinę bardziej skomplikowany niż napisałeś.
    Jak wyżej - nigdzie nie było nic o optyce. To, że jest bardziej skomplikowany to ja wiem, tylko szczegółowe opisywanie nie jest ani trochę potrzebne w takim wątku...
    D80, F70D, MTL 5B | N 18-105, 35-105, 35/1.8 | Pentacon 50/1.8 | Sunpak 4000AF

  8. #8

    Domyślnie

    Po pierwsze mikroskop skaningowy to nadal mikroskop elektronowy różni się jedynie wielkością jednorazowo badanego obszaru preparatu,
    po drugie nie twierdziłem że bliżej mu do zwykłej kliszy niż do cyfry bo jemu jest daleko do jakiegokolwiek aparatu.
    Po trzecie widziałeś kiedyś taki mikroskop w działaniu bo ja nieraz i wiem co mówię.
    a po czwarte odpowiednio zaprogramowany sonar też tworzy obraz a raczej do aparatu mu bardzo daleko.
    N. D810, D5100, N. 18-70 f3.5-4.5G, 24-70 f2.8, 50 f1.8G, 105 Micro
    SB-800, SB-900. Sy. 500mm f6.3,

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jatin Zobacz posta
    Po pierwsze mikroskop skaningowy to nadal mikroskop elektronowy różni się jedynie wielkością jednorazowo badanego obszaru preparatu,
    Wszystko fajnie, tylko działa zupełnie inaczej niż mikroskop elektronowy, o którym mówiłeś - bo rozumiem że chodziło Ci o transmisyjny, skoro pisałeś i cewkach odchylających czy soczewkach elektromagnetycznych. Jeżeli uważasz, że STM różni się od TEM tylko wielkością obszaru, to może czas doczytać co nieco...

    Cytat Zamieszczone przez Jatin Zobacz posta
    po drugie nie twierdziłem że bliżej mu do zwykłej kliszy niż do cyfry bo jemu jest daleko do jakiegokolwiek aparatu.
    Powiedziałeś, że nie można porównywać mikroskopu elektronowego do aparatu fotograficznego (zarówno cyfrowego jak analogowego), bo w tym pierwszym nie ma klasycznej szklanej optyki. Ja stwierdziłem, że jeżeli chodzi o rejestrację (mam pogrubić?), bo o tym cały temat, to mikroskopowi bliżej do matrycy niż matrycy do kliszy (znów w swojej odpowiedzi pomieszałeś relację).

    Cytat Zamieszczone przez Jatin Zobacz posta
    Po trzecie widziałeś kiedyś taki mikroskop w działaniu bo ja nieraz i wiem co mówię.
    Widziałem, ale to nie ma nic do rzeczy. Można widzieć i twierdzić, że różni się od TEM tylko wielkością badanego obszaru

    Uważam, że ten temat nie jest bez sensu. Owszem, z pewnego punktu widzenia może to być rozdmuchiwanie rzeczy nieprzydatnych, ale z drugiej strony w popularnonaukowy sposób uświadamia nas o ograniczeniach aparatów cyfrowych, których rozdzielczość wystarcza nam do drukowania dużych powiększeń, ale sposób rejestracji ogranicza dokładność rejestracji.
    D80, F70D, MTL 5B | N 18-105, 35-105, 35/1.8 | Pentacon 50/1.8 | Sunpak 4000AF

  10. #10

    Domyślnie

    Przeczytałem cały tekst i widzę jeden błąd w założeniach. Ostrość nie jest wielkością fizyczną. To jest subiektywne odczucie. Samo porównanie siatek to też porównanie algorytmów wywołujących raw, czy to będzie algorytm w aparacie czy w zewnętrznym programie. Samo zjawisko ostrości jest na pograniczu fizyki, fizjologii i psychologii. Spłycenie go do samej fizyki to za mało. Nie mam dziś zbyt dużo czasu na pisanie, ale jeśli ktoś jest zainteresowany to mogę w święta napisać coś więcej na ten temat.

Strona 1 z 5 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •