Dobrze więc, za poradą Kwasika wersja druga poprawiania nieba.
Juz nie 30 sekundowa, ale nie przekraczająca 2 minut i dająca znacznie większe możliwości.

Skoro mamy juz otwarty plik z obrazkiem, pierwsze co robimy to duplikujemy warstwę podstawową.

Przełączamy się na warstwę skopiowaną i wybieramy Color Balance (CTRL+B)


Zmieniamy wartości składowych w cieniach, średnich i światłach, według uznania (ale tak by nie przekroczyć 2 minut, bo inaczej ten tutek bedzie do niczego ;P )


Proszę zwrócić uwagę, żeby opcja utrzymywania jasności była odznaczona (standartowo jest zaznaczona)


Gdy efekt niebieskości nieba nas zadowala (generalnie cienie i średnie przyciemniamy, a światła rozjaśniamy, w tym przykładzie było shadows -50 -40 -20/ mid -40 -40 -20/ hi 20 20 20) klikamy ok i zabieramy się do drugiej części.

Wybieramy tryb szybkiej maski (Q)


Wybieramy wypełnianie gradientowe (Shift+G, albo przytrzymać chwile lewy przycisk na wiaderku wypełnienia)


Na górze, pod belką opcji PS pojawi się belka z opcjami wypełniania gradientowego.
Wybieramy sobie gradient (jeżeli coś namieszaliśmy i nie ma tego, który ja wybrałem, trzeba kliknąć na strzałkę u góry po prawej stronie okna opcji wyboru gradientu i wybrać opcję "Reset Gradient...")

Teraz w trybie szybkiej maski zaznaczamy wypełnianie gradientem nieba i oglądamy ochydną czerwoną maseczke quickmask'i


Wybieramy sobie jeszcze gumeczke (bardzo miękką) i szybciutko poprawiamy tam gdzie maska wyszła za daleko poza niebo (np. latarnia).

Wychodzimy z opcji Szybkiej Maski (Q) i widzimy, że zrobiła nam się ładna selekcja.

Teraz jeszcze dodajemy maskę warstwy z opcją Hide Selection

i voila....


a tu porównanie wejścia i wyjścia

Zrobiłem to z wykorzystaniem maski, a nie gradientu, bo nie umiem i mi nie wychodzi, w rezultacie nie podoba mi się ten efekt.

Prośba do Kwasika: jeżeli wyszło Ci to lepiej z gradientem to opisz trochę dokładniej.