Jakis czas temu zamiescilam tu posta zwiazanego z pewna usterka D50 powodujaca zaciemnienie brzegow zdjecia i bylam przekonana ze to 'winietowanie' otoz oddalam aparat do najblizszego serwisu w bydgoszczy i po ok. tygodniu dowiedzialam sie ze za zaciemnianie brzegow nie jest odpowiedzialna zepsuta migawka a uszkodzony mechanizm lustra ktory jak stwierdzil serwisant nadaje sie do calkowiej wymiany. Odeslano mnie do serwisu Nikona..od godziny probuje sie tam dodzwonic..Mam pytanie: czy w ogole jest sens naprawy? Z tego co mi wiadomo to koszt rzedu 1000 zl..czy to prawda? Zaraz oszaleje ze zlosci :P
Pozdrawiam
Szukaj
Skontaktuj się z nami