[obiecałem kilku osobom kilka recenzji, mam nadzieję do wtorku najpóźniej wszystkie tu umieścić]
Zakup czegoś co pozwoli mi na większą swobodę w operowaniu światłem lampy błyskowej planuję od jakiegoś czasu, ale zapewne sami wiecie jak to jest - ciągle coś ważniejszego staje na drodze. W moim przypadku zapadła decyzja o kupnie młodszej siostry do posiadanej SB-800 czyli SB-600 co, mam nadzieję, pozwoli mi zapoznać się z możliwościami jakie daje słynny system sterowania i współpracy lamp Nikona między sobą i aparatem.
Zanim uzbierałem potrzebną kwotę pojawiła się konieczność odsunięcia lampy od aparatu. I to natychmiast czyli wczoraj (sobota, 19.04). Jako że budżet mój - szczegółowo planowany i raczej napięty - nie zniósłby SB-600 w kwietniu poświęciłem piwo z kolegami (przepraszam chłopaki - wy macie żony i rodziny, ja mam swoją fotografię jako “dojarkę” pieniędzy - panie proszę bez urazy) na rzecz 89 złotych wydanych na zamiennik przewodu SC-28.
Dostałem upragniony kabelek w minimalistycznym ale ładnym opakowaniu opisanym częściowo po polsku (kompatybilny z TTL), częściowo po angielsku (for Nikon) co interesująco się prezentuje.
Zamiennik wygląda bardzo dobrze od strony wykonania, gorzej od strony projektu o czym za chwilę. Kostka od strony aparatu jest prawdopodobnie zamykana na zatrzaski - nie będę otwierał, w końcu mam gwarancję. Stopka wchodzi w dedykowane miejsce w aparacie bez problemu. Styki są wykonane porządnie, nie zaczepiają się o nic przy wsuwaniu w aparat, są odpowiedniej, równej długości (różne rzeczy już widziałem). Plastik odlany również bez zarzutu, brak śladów czy resztek obróbki. Pierścień zapewniający dodatkową blokadę przez docisk działa dobrze. Mógłby jednak być nieco większy i na przykład powleczony gumą bo w rękawiczkach może być ciężko go obsłużyć. Tak, wiem czepiam się - znany jestem z tego
Przewód łączący obie kostki wygląda na bardzo dobry - o ile da się to na oko właściwie ocenić. W każdym bądź razie jest gruby i zwinięty na wzór starych kabli telefonicznych. Zapamiętajcie ten fakt bo przyda się gdy przejdę do wad.
Kostka od strony lampy również wygląda doskonale, ładnie odlana, wszystko wykończone starannie i bez fuszerki. Widać, że linia produkcyjna tego elementu jest wspólna na sporym odcinku dla wielu marek aparatów: kostka ma część zawierającą odpowiedni układ styków do lamp wkładaną w obudowę i przykręcaną dodatkowymi śrubkami. Ot taka ciekawostka raczej bez wpływu na funkcjonalność. Chyba że ktoś brzydzi się faktem posiadania rzeczy dotykanej również przez wtryskarki elementów dla Canona - żartowałem
Fragment wchodzący w sanki lub wkręcany w statyw jest dla mnie zagadką - rusza się w ograniczonym zakresie wokół własnej osi. Prawdopodobnie ma to jakąś zaletę której jeszcze nie odkryłem. Na razie po wkręceniu lampy z kostką w statyw dokręcam pierścień maksymalnie w górę aby uniemożliwić samoistne obracanie od założonej pozycji.
Przejdźmy do najistotniejszego - wady (według mojej opinii oczywiście)
Popatrzcie na zdjęcie poniżej:

D2H połączony z SB-800 za pomocą opisywanego kabla. Wygląda wszystko ładnie prawda? Ale... Przypatrzcie się sposobowi poprowadzenia kabla i wyobraźcie sobie że zamiast statywu trzymacie aparat i lampę w ręku. Ja to robię tak, że trzymam aparat prawą ręką a lampę w lewej - podobnie jak to jest ustawione na zdjęciu. Problem wyłania się z mgły? Co ciekawe widać to nawet na fotografii na opakowaniu zamiennika, nie wiem jak w rzeczywistości wygląda oryginalny SC-28 Nikona - ktoś ma i porówna? Gdy mamy zestaw w ręku jak opisałem powyżej kabel wychodzący z kostki lampy zupełnie niepotrzebnie “zakręca” skracając odległość na jakiej można operować lampą i naraża się na uszkodzenie przez ciągłe wygięcie przy mocowaniu w kostce lampy. Owszem przewód jest bardzo gruby i nie sądzę aby takie uszkodzenie powstało za szybko, niemniej przyznacie że można to było rozwiązać lepiej zamieniając stronę po której kabel wchodzi w kostkę lampy. Chociażby na tył a nie bok kostki co byłoby bardziej uniwersalne.
Drugim poważnym uchybieniem bardziej w opisach niż w wykonaniu jest sama długość przewodu - na pudełku nie ma o tym ani słowa ale sprzedający podają 180cm. Pamiętacie że jest to “telefoniczna sprężynka”? Nijak nie udało mi się osiągnąć odległości 180cm bez pomocy dodatkowej osoby która trzymała lampę bądź statyw aby kabel nie pociągnął jej do mnie. Wtedy “skrętka” jest na siłę rozciągnięta ale niezbyt wyobrażam sobie pracę w takich warunkach: do walki o odpowiedni kadr i światło dochodzi walka z asystentem/asystentką aby lepiej okopał się na stanowisku
Lampa stojąca w stopce plastikowej na stole bez dodatkowej blokady nie przemieszcza się za kablem i aparatem póki nie odsunę się na niecałe 60cm, wkręcenie jej w statyw daje dodatkowo 35-45cm zanim zaistnieje ryzyko przewrócenia lampy (a mam dość ciężki model Neotec Manfrotto opisywany tu kiedyś przeze mnie).
Kabel daje możliwość swobodnego operowania lampą gdy trzymamy aparat w jednej a lampę w drugiej ręce i jeśli taki będzie wasz cel to nie zawiedziecie się. Jeśli jednak planujecie odsunąć się od źródła światła na 150cm i więcej zdecydowanie odradzam to rozwiązanie. Lepiej dołożyć jeszcze trochę i kupić wyzwalacz radiowy (wyzwalacze na podczerwień mają swoje ograniczenia o których czytałem gdzieś tutaj na forum).
Dwa zdania podsumowania
Przewód wykonany doskonale, lampę można wpiąć w stopkę lub przykręcić do statywu co znacznie poszerza funkcjonalność. Przed zakupem dobrze jest mieć świadomość wad czy niedogodności aby po odebraniu przesyłki nie zgrzytać zębami. Wadami według mnie są ograniczona długość operacyjna przewodu (180cm? wolne żarty!) oraz nie do końca przemyślany sposób montażu kostek względem siebie - moim zdaniem żaden fotograf nie był proszony o konsultacje przy tworzeniu projektu. Albo to ja jestem jakiś dziwny...
Sprzęt zakupiony w firmie FotoABC mieszczącej się w Łodzi przy ulicy Zgierskiej 69, www.fotoabc.com, miejsce nie jest wybrane przypadkowo: po pierwsze mam z domu do sklepu kilkaset metrów a po drugie nie jest to jedyna rzecz przeze mnie tam kupowana. Wiem że mogę liczyć na fachową pomoc i rzeczowe odpowiedzi na pytania.
Aby nie wyszło że uprawiam tutaj kryptoreklamę opisywany przedmiot jest względnie łatwo dostępny w wielu sklepach internetowych o profilu fotograficznym - wystarczy poszukać.
Szukaj
Skontaktuj się z nami