Close

Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 46
  1. #11

    Domyślnie

    To ja tylko dodam, tak dla uzupełnienia. Jedynym przypadkiem, w którym rola światłomierza się nie zmieniła i jest identyczna jak w czasach analogowych, jest robienie zdjęć w JPEGach i całkowita rezygnacja z ich komputerowej obróbki. Wtedy rzeczywiście trzeba zachować reguły poprawnego naświetenia, znane z czasów analogowych. Jeśli jednak zamierzamy robić ze zdjęciem cokolwiek (w sensie komputerowej obróbki), to tzw. "prawdłowe naświetlenie wdług światłomierza" jest mało istotne, bo bez większego trudu może być korygowane. W czasach, gdy "obrabia" się większość cyfrowych zdjęć, najważniejsze jest zarejestrowanie możliwie największej ilości informacji, a o tym decyduje nie światłomierz, tylko matryca, a w konsekwencji - kształt histogramu.
    Jacek

  2. #12

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Skibek Zobacz posta
    ..Owszem w studiu panują dość specyficzne warunku i tak naprawdę dobry fotograf (czt. rzemieślnik) potrafi ustawić expo w pamięci przeliczając moc światła z lamp
    Ale w plenerze, gdzie co chwila jest inne światło to chyba bez światłomierka się nie obejdzie...
    jest odwrotnie. Przy kilku lampach studyjnych ustawionych na jakieś cząstkowe moce, z nałożonymi softboxami i ustawionymi w różnych odległościach nie sposób określić przysłony na oko, czy coś przeliczając. Chyba, że rzemieślnik ma ustawione parę lat te lampy tak samo, tłucząc zdjęcia legitymacyjne czy ślubne będzie udawał znawcę, a tak naprawde będzie powtarzał swój schemat.

    Obliczyć parametry naświetlania można jedynie z zwykłych lamp błyskowych, znając LP i odległość to proste.

    Są osoby które bez światłomierza określą ekspozycję w terenie (chodzi o światło zastane). Jest sporo zmiennych, to fakt, ale mając duże doświadczenie da się to określić z dokładnością do 1/2 EV. "Po prostu" nalezy mieć w głowie takie prymitywne ale skuteczne koło naświetleń.
    Ostatnio edytowane przez Jacek_Z ; 26-03-2009 o 01:56
    Moje systemy: Nikon F, D i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.

  3. #13

    Domyślnie

    JK zaryzykuje stwierdzenie ze to co piszesz nie do konca jest sluszne i skoro sporo mozna poprawic majac 16bit glebia mniejsze szumy itp, itd to role swiatlomierza mozna sprowadzic na margines czy tez pominac jak to wielu opowiada. Przy "pojedynczych" zdjeciach przypadkowego (malo znaczacego) tematu mozna w ten sposob robic. Nie wyobrazam sobie jednak dlubania i np grubszej korekty np kontrastu na twarzy modela i tracenia cennego czasu dla wiekszej ilosci zdjec nie mowiac juz o irytacji kliencie który musi czekac na material koncowy.
    Na pewno rola swiatlomierza ulega zmianie ale chyba tak jak kiedys sluzy on nadal do tego zeby pomagac fotografowi i zeby material wyjsciowy byl lepszej jakosci a nie przeszkadzał w pracy.

  4. #14

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hubacz Zobacz posta
    JK ..... Na pewno rola swiatlomierza ulega zmianie ale chyba tak jak kiedys sluzy on nadal do tego zeby pomagac fotografowi i zeby material wyjsciowy byl lepszej jakosci a nie przeszkadzał w pracy.
    No, tu niewątpliwie masz rację, ale trzeba jeszcze określić co to jest materiał "lepszej jakości" i co to jest "przeszkadzanie w pracy". Materiał "najlepszej jakości" to nie zawsze jest zdjęcie zrobione zgodnie ze wskazaniami światłomierza. Powiem więcej - w fotografii cyfrowej to prawie nigdy nie jest materiał "najlepszej jakości". Ja wolę przyjmować, że materiałem "dobrej jakości" jest zdjęcie do maksimum wykorzystujące możliwości rejestracyjne matrycy, a nie światłomierza. A pojęcia "przeszkadzanie w pracy" nie rozumiem. Możliwość robienia technicznie lepszych zdjęć nigdy nie jest przeszkadzaniem w pracy.

    Jeśli robisz zdjęcia "na światłomierz", to często masz przepały, mikroporzepały, albo bardzo głębokie cienie, a to jest zawsze strata jakości obrazu (oczywiście mówię o RAWach). Nie wykorzystujesz wtedy możliwości rejestracyjnych matrycy, choć masz z tym nieco mniej roboty. Często rzut oka na histogram i odpowiednia korekta parametrów ekspozycji pozawlają na uzyskanie dużo lepszego materiału wyjściowego do dalszej obróbki.

    Ale obowiązku analizy histogramów nie ma. Można robić na światłomierz. Szczególnie wtedy, gdy nie chce się chwilę pomysleć i zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.
    Jacek

  5. #15

    Domyślnie

    Gdy jest jedno źródło światła to bez światłomierza można sie obyć. Gdy są dwa - jest juz gorzej. Gdy jest już ich np pięć (mam na myśli "studio") to ja nie chciałbym pracować bez światłomierza. Bo służy on do szybkiego ustawienia mocy kilku lamp by świeciły one w odpowiednich proporcjach, a sumaryczny pomiar (histogram) jest już w tym wszystkim najłatwiejszy, to w tym wszystkim jest w akurat najprostsze. Niektóre światłomierze mają spota i można sprawdzić jaka jest rozpiętość - różnica w EV najjaśniejszego i najciemniejszego miejsca naszego kadru.

    Przy dopalaniu lampą w terenie przydaje się bardzo funkcja pokazywania proporcji między zastanym a błyskowym. Oczywiście gdy się pracuje z lampą w manualu albo z lampą studyjną. Pamiętajcie, że określenie fotografia studyjna jest trochę myląca, bo z tym studiem się często wychodzi w teren, robiąc jakies zdjęcia w klubach, restauracjach itd. Nie wyobrażam sobie wtedy pracy z wieloma lampami, ze zrównywaniem z światłem zastanym bez pomocy światłomierza.
    W wielu sytuacjach kręcąc potencjometrem mocy lampy studyjnej na histogramie nic się nie dzieje. Wskazuje to na to, że wzmacniamy moc lampy która "świeci najsłabiej" (jej światło ma najmniejszy udział w tworzonym obrazie - a może świeci na coś czarnego?). Mierząc pojedyńczo daną lampe ja od razu to wiem. Osoba która nie ma światłomierza musi jednoczęsnie zajmować się histogramem i obserwować efekty zmian na LCD i to najlepiej na takim laptopowym, a nie na takim 3 calowym w body.
    Jednym słowem ze światłomierzem ustawie moce lamp 5x szybciej i nie popełnie błędów np zapominając o wypełnieniu cieni itd. A gdy czeka na fotografa cała ekipa, modelki, stylistka itd to nie ma o czym mówić.
    Flashmeter w tego rodzaju fotografii to podstawowe narzędzie pracy. Służy generalnie do ustawienia mocy lamp. Do pomiaru sumarycznego mocy także (ale to ostatni etap) i dopiero wtedy należy zająć się histogramem.
    Ostatnio edytowane przez Jacek_Z ; 26-03-2009 o 11:06
    Moje systemy: Nikon F, D i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.

  6. #16

    Domyślnie

    JK podobnie jak swiatlomierz histogram zostal wymyslony po to zeby pomagac wiec nalezy z niego jak najbardziej korzystać. Przy takim znawcy techniki fotografowania jak Ty pisanie o tym jest o tyle dziwne co splycanie roli zewnetrznego swiatlomierza jedynie do miernika całkowitej ekspozycji rejestrowanej przez matryce aparatu.

    Jesli chodzi o okreslenie "przeszkadzania w pracy" to zadaj pytanie o role swiatlomierza i histogramu w czasach fotografii cyfrowej i sensu ich uzywania 10 przypadkowo napotkanym osobom z aparatem ktore w ogole slyszaly o takich pojeciach a mysle ze odpowiedzi moga bardzo Cie zaskoczyc.

  7. #17

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hubacz Zobacz posta
    JK podobnie jak swiatlomierz histogram zostal wymyslony po to zeby pomagac wiec nalezy z niego jak najbardziej korzystać. Przy takim znawcy techniki fotografowania jak Ty pisanie o tym jest o tyle dziwne co splycanie roli zewnetrznego swiatlomierza jedynie do miernika całkowitej ekspozycji rejestrowanej przez matryce aparatu.

    Jesli chodzi o okreslenie "przeszkadzania w pracy" to zadaj pytanie o role swiatlomierza i histogramu w czasach fotografii cyfrowej i sensu ich uzywania 10 przypadkowo napotkanym osobom z aparatem ktore w ogole slyszaly o takich pojeciach a mysle ze odpowiedzi moga bardzo Cie zaskoczyc.
    Wszystko to prawie prawda, ale czasem wystarczy, że się coś przeczyta, przemysli, zrozumie i już sprawy nie wyglądają aż tak jednoznacznie.

    Wniosek jest prosty - wyłącz histogram i polegaj na światłomierzu. Twój wybór.
    Jacek

  8. #18

    Domyślnie

    JK to ja juz nic nie rozumiem

    Czy gdzies napisalem ze histogram jest bez sensu i do niczego sie nie nadaje ?

    Jedynie co chcialem zauwazyc to to ze nie do konca jest tak ze majac 16bitowa glebie, niskoszumiace iso i wiedzac jak dziala i co przedstawia histogram wystarczy to do uzyskania materialu (czyli zarejestrowanie maksymalnej ilosci informacji) bo reszte i tak obrobi sie w programie graficznym. Co w takim razie z oswietleniem sceny i jej charakterem ktory fotograf chce uzyskac o czym szczegolowo napisal Jacek_Z. W czym pomoze Ci histogram jesli bedziesz chcial np ocenic siłę oswietlenia kontrowego czy zamierzonego efektu oswietleniowego ?

    Wydaje mi sie ze dzieki histogramowi co najwyzej mozesz uzyskac potwierdzenie o zajasnych lub zaciemnych obszarach sceny (o ile nie byly one zamierzone lub z jakiegos powodu godzisz sie na ich obecnosc) oraz co najwyzej mozesz wyciagnac jakies ogolne wnioski o pozostalych obszarach sceny i to dla pełne światłocieniowego oswietlenia obiektu. I tu faktycznie w dobie pomiaru matrycowego w polaczeniu z histogramem (tak dla pewnosci) swiatlomierz stal sie przeżytkiem. Czy sie myle ?

  9. #19

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hubacz Zobacz posta
    JK to ja juz nic nie rozumiem

    Czy gdzies napisalem ze histogram jest bez sensu i do niczego sie nie nadaje ?

    Jedynie co chcialem zauwazyc to to ze nie do konca jest tak ze majac 16bitowa glebie, niskoszumiace iso i wiedzac jak dziala i co przedstawia histogram wystarczy to do uzyskania materialu (czyli zarejestrowanie maksymalnej ilosci informacji) bo reszte i tak obrobi sie w programie graficznym. Co w takim razie z oswietleniem sceny i jej charakterem ktory fotograf chce uzyskac o czym szczegolowo napisal Jacek_Z. W czym pomoze Ci histogram jesli bedziesz chcial np ocenic siłę oswietlenia kontrowego czy zamierzonego efektu oswietleniowego ?

    Wydaje mi sie ze dzieki histogramowi co najwyzej mozesz uzyskac potwierdzenie o zajasnych lub zaciemnych obszarach sceny (o ile nie byly one zamierzone lub z jakiegos powodu godzisz sie na ich obecnosc) oraz co najwyzej mozesz wyciagnac jakies ogolne wnioski o pozostalych obszarach sceny i to dla pełne światłocieniowego oswietlenia obiektu. I tu faktycznie w dobie pomiaru matrycowego w polaczeniu z histogramem (tak dla pewnosci) swiatlomierz stal sie przeżytkiem. Czy sie myle ?
    No więc właśnie nie masz racji. Albo gloryfikujesz światłomierz i na zdjęciu jest tak, jak wyszło z pomiaru, albo wolisz histogram i światłomierz jest tylko do zgrubnego pomiaru ekspozycji. Nie da się sensownie korzystać z histogramu, jeśli zakładasz, że 18% jasność ze światłomierza jest najważniejsza. Wtedy histogram można co najwyżej sobie pooglądać, ale niczego to nie zmienia. Po co więc tracić czas na ogladanie histogramu? Jesli na podstawie tego histogramu wprowadzisz jakąś korektę, to już działasz tak, jak ja to opisałem. Jeśli żadnej korekty nie wprowadzisz, to oglądanie histogramu, a nawet jego istnienie, nie mają żadnego sensu.

    Ja tam wolę naświetlanie na prawą stronę histogramu (bez przepaleń i jednocześnie z rejestrowaniem maksymalnej możliwej ilości informacji), niż naświetlanie na 18% jasności według światłomierza. Obrabiam wszystkie zdjęcia, wszystkie zdjęcia robie jako RAWy i zawsze mogę sobie korygować te 18% jasność w komputerze. Ty ze swoim światłomierzem już nie zawsze, bo przypadkowych przepaleń i czarnych plam nie zlikwidujesz. Chyba jasno się wyraziłem?
    Jacek

  10. #20

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JK Zobacz posta
    Chyba jasno się wyraziłem?
    Jasno! Tzn. tak na 18%
    D40 | 18-55 | SD-2GB | UV-52mm | Trumny z tektury falistej | Patenty | Nikon? | Ostre Koło | RENTANAL

Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •