Może ciut z innej beczki bo o artystach. W sobote byłem w jednym z klubów na jezzowych ostatkach,grał Jazz Band Ball Orchestra & Harriet Lewis.Nikogo nie pytałem.Własciciel klubu juz mnie zna. Pierwsze podejscie do grajacych muzyków i tu szok. Wręcz pozowali do obiektywu. Podczas solówek gdy przymierzałem sie do zdjecia,odsuwali sie z kadru pozostawiajac grajacego solo.Harriet przesympatyczna kobieta i aż miło było kierowac obiektyw w jej kierunku.
Szukaj
Skontaktuj się z nami