Close

Strona 5 z 5 PierwszyPierwszy ... 345
Pokaż wyniki od 41 do 43 z 43
  1. #41
    Oszczędny w słowach
    Dołączył
    02 2005
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    118

    Domyślnie

    z tego co mowicie wynikalo by, ze jedynie pozytywne oceny sa uprawnione (bo wszyscy zadowoleni) a jak ktos ponarzekal to zawczesnie, a niczym sie niezna i nie poczekal na jakies dobry test.

    Moim zdaniem w miare obiektywny test to taki w ktorym porowna sie dwa aparaty. Ja bym zaproponowal przedewszystkim D200 kontra 20D i ewentualnie dozucic tu Minolte 7D taj z czystej ciekawosci.

    Dopiero porownanie tych samych kadrow daje jekies teczniczne porownanie jakosci.

    A subiektywne patrzenie jest dalekie od obiektywizmu Wiec np. jednen zdecyduje sie na gorsza matryce w mniejszej rodzielczosci aby uzyskac na szybkosci (D2H) i dlaniego to jest najlepsze bo ma 8kl/s i nie potrzeba mu 12 Mpx.

    Reasumujac. Nadal nie ma bogatego testu poruwnujacego obiektywna (na ile to mozliwe) jakosc samych zdjec z D200 i konkurencji (jaka by nie byla byle na podobnym poziomie cenowym). Gdy pojawialy sie negatywne opinie to bylo zle bo tego porownania jeszcze nie bylo. Porownania nadal nie ma a juz wszyscy sa zachwyceni.

    Wiec skoro mamy sie wstrzymywac z pozytywnymi opiniami wstrzymajmy sie wszyscy... poza posiadaczmi sprzetu ktozy moga wyrazic swoje zadowolenie

  2. #42

    Domyślnie

    teoretyzuję na polu foto ale przyklady z analityki medycznej (laboratoria pomiarowe i pomiarowo badawcze) beda przystawały

    nastawy fabryczne będa inne,
    dalej szkło,
    monitor ew. wydruk i oprogramowanie do obróbki - z tym najmniejszy problem pewnie by był
    srodowisko pomiaru - stałe
    jeszcze trzeba zapewnic niezależność i wiarygodność badacza
    ustalić wzorzec do porównania, wartosci referencyjne a nie co sie komu podoba

    to nie jest ani proste ani przyjemne
    pozdrawiam
    "czuję jak rodzi się moc"

  3. #43

    Domyślnie

    Sailor napisal:

    "uzywanie dla chleba nie zmienilo sie od wielu lat .. zmienilo sie podejsice fotografow ktorym nie chce sie myslec nad zdjeciem i nie mowie tego by cie w jakis sposob urazic bo sam tez robie wiecj zdjec niz analogiem choc komercyjna sesja modelki nie przekracza u mnie 150fot. najwiecej mi sie udalo napstrykac na pucharze swiata w zeglarstwie czyli w 3dni ok 1100. coz .. moze jeszcze za bardzo siedze w analogach i wicej czasu zajmuje mi myslenie nad kadrem niz naciskanie spustu migawki"


    Jak fotografuje dzieci ( z reguly 2-3 letnie) do czasopism z segmentu tzw. "parentingowych" to bardzo wazne moim zdaniem jest pokazanie naturalnych emocji dziecka, ktorych pokazanie sie na twarzy moze trwac ulamki sekund. Im wiecej zrobie zdjec, tym wieksza szansa, ze bede mogl wybrac dla redakcji takie ktore pokazuje najepiej, skupienie czy radosc dziecka. Gdy fotkuje rybitwy bialoskrzydle w locie to miedzy tym co widze w kadrze a tym co po chwili bedzie uwiecznione na matrycy czy filmie jest diametralna roznica. Wiec robienie tu duzej ilosci materialu zeby wybrac besciaka tez jest na miejscu. Co innego jak robie zdjecie jedzenia - wtedy moge zrobic np. tylko trzy klatki. Robienie duzej ilosci zdjec nie wyklucza zastanawiania sie nad kadrem. Np. Peter Lindbergh (notabene uzywajacy nikonow F5) fotografujac mode zuzywa film w krocej niz minute, i juz mu astystent podaje nastepna zaladowana F5. I robi tych filmow mnostwo po to zeby potem wybrac ta jedna fotke na ktorej wszystko jest perfekcyjne. On nie ustawia modelek, tylko kaze im grac pewna sytuacje podczas ktorej fotografuje, w efekcie na zdjeciach pokazuja sie naturalne emocje. Podobnie robie gdy pstrykam zdjecia dla agencji stockowych - nie ustawiam, prosze o odegranie pewnej sceny, wczucie sie i podczas tego robie duzo zdjec, zeby wybrac najodpowiedniejsze.
    Mamy tu po prostu roznice w sposobie pracy.

Strona 5 z 5 PierwszyPierwszy ... 345

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •