witam.
przyszedł czas, kiedy cyfrowe dziecko poczuło potrzebę wejścia do ciemni i siedzenia nad powiększalnikiem. jakkolwiek nie może ono wiecznie żyć na pożyczonych Zenitach, widzi konieczność zakupu analogowego body.
ogłosiłem się na forum i dostałem wiele propozycji najróżniejszych aparatów w najróżniejszych cenach. i pojawił się mętlik, bo tylko tyle mogę teraz powiedzieć.
pytam więc, co takiego polecalibyście w granicach 350pln? czy warto szukać sprawdzonych Nikonów F70 z gripem, czy może skłonić się w stronę nowszych i tanich F65? a może opłaca się przeboleć kiepską kondycję wizualną i zdecydować się na F90? a może uważacie, że lepiej skusić się na np. F601 z allegro?
zastanawiam się, czy dla posiadacza Nikona D50 lepszym uzupełnieniem będzie body podobne do niego (F65?). a może lepiej oceniacie wygodę płaskiego uchwytu takich konstrukcji jak np. F70?
proszę o pomoc, wyszczególnienie jakichkolwiek za i przeciw zaproponowanym aparatom. rozrysujcie przede mną jakiś obraz tego sprzętu, który nie będzie tylko zestawieniem suchych danych technicznych, ale odczuciem jego rzeczywistego użytkownika.
z góry ogromne dzięki za pomoc i każdy głos.
proszę równocześnie sprzedających, którzy złożyli mi propozycje o nie reklamowanie swojego sprzętu! łapówki i przekusptwa też niemile widziane
Szukaj
Skontaktuj się z nami