Cześć wszystkim!
Podczas ostatniej podróży korzystałem z Nikkorów AF-D 20-35mm f/2.8 w parze z 80-200mm f/2.8.
To był dobry zestaw, choć dość ciężki Doceniam solidną budowę i jakość zdjęć 20-35mm (dla mnie w porządku, nawet zastanawiam się nad sprzedażą stałek).
Jednak są dwa "problemy":
1. Brakuje mi nieco szerszego kąta.
2. Minimalna odległość ostrzenia mogłaby być mniejsza niż 0,5 metra, co dla mnie jest często kluczowe przy szerokokątnych ujęciach.
W związku z tym zastanawiam się nad bezpośrednim jego następcą - Nikkorem AF-S 17-35mm f/2.8D.
Znam obrazek z niego i teoretycznie spełnia on moje oczekiwania: oferuje szerszy kąt widzenia oraz bliższą minimalną odległość ostrzenia.
Ma jednak problemy z silnikiem AF-S: jak piski i awarie.
Stąd moje pytania do Was:
Czy ktoś z Was jeszcze używa tego obiektywu i może podzielić się swoimi doświadczeniami?
Jak często faktycznie pojawiają się problemy z silnikiem AF-S w tym modelu?
Czy Waszym zdaniem warto go kupić, biorąc pod uwagę te potencjalne usterki?
Fotografuję zarówno na filmie (Nikon F4), jak i cyfrowo (Nikon D700). Dodam, że nie planuję zmiany systemu dopóki sprzętu całkowicie nie zużyję.
Dzięki za wszelkie rady i opinie!
Szukaj
Skontaktuj się z nami