Jak w czasach styków w body i obiektywie można zaprojektować wkręcany w dowolny sposób bagnet? I jak wtedy zaprojektować osłonę przeciwsłoneczną w obiektywach UWA?
Szukaj
Jak w czasach styków w body i obiektywie można zaprojektować wkręcany w dowolny sposób bagnet? I jak wtedy zaprojektować osłonę przeciwsłoneczną w obiektywach UWA?
Po wifi albo bluetooth-ie mógłby się łączyć z body Ale wtedy by był płacz ze się sparować nie chce w kluczowym momencie.
Aparaty (duże i stare): Nikon D1, D600, D700, Kodak DCS Pro-14N ! Olympus OMD E-M5 Mk2 ! Leica X1 ! Samsung NX20 ! Casio Exilim ! i Mamiya RB67 i cały stos różnych analogów
Albo zdjęciowo: https://www.instagram.com/caban_rafal/ albo Sportowo: https://rmc-biega.pl/
Obiektywy z body powinny łączyć się magnetycznie.
Obiektywy ważące 4 kg łączymy z kilogramowym body elektromagnetycznie (oczywiście stosując silne magnesy neodymowe w elektromagnesie), teraz są wydajne aku to można dodawać baterię do body i do obiektywu, by trzymało połączenie.
Tylko userzy z rozrusznikiem serca będą musieli uważać, może pompka stanąć przy foceniu.
No i zamiast durnych dekielków można jakieś automatyczne pokrywy stosować na body i na obiektywie, skoro mamy już aku do elektromagnesu w obiektywie, to byłby też prund na odsłanianie dupki obiektywu.
A że gabaryty większe i cena - a kogo to.
"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."
http://commons.wikimedia.org/wiki/Windmill
Pstrykoaparat + obiektywy + okulary korekcyjne -10.5 dioptrii.
"Don Kichote to zły człowiek był..."
Ricoh już kiedyś wymyślił obiektywy z wbudowaną matrycą mocowane do body na zatrzask. Jakoś się to rozwiązanie nie przyjęło.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Patent na obiektyw mocowany magnetycznie to lata temu widziałem. Miał go chyba Panas (albo Olek)? I co? I nic.
Canon miał jeszcze za czasów DSLRów patent na dekielek, który można było założyć na obiektyw z obu stron i na korpus. I co? I nic.
Hmm jak się trochę zastanowić, to może przyjść do głowy koparka, wieża czołgu, czy śmigło... Wszystkie te maszyny potrafią kręcić młynka i jakimś cudem napęd/informacje są przekazywane, nie? Nie wiem styki wokół bagnetu, pierwsza myśl. Druga: kombo z poniższym pomysłem @Wind Mill'a: magnes w po obu stronach szybko i łatwo nieumiejscawiający obiektyw w odpowiednim miejscu. Jednak bardziej bym się przejmował kwestią przycisków na tubusie obiektywu
Nie wiem, znowu magnes? Albo po prostu obrotowa osłona? I tak byłaby wygodniejsza niż odpinana.
A może jakiś inny protokół? Tylko trochę by było szkoda czasu na łączenie po wybudzeniu sprzętu.
Ale po co elektromagnes? Zwykły magnes + zatrzask zwalniany przyciskiem na body A automatyczna pokrywa zamiast dekielka jak dla mnie brzmi bardzo fajnie. Obiektywy w torbie stoją dupkami do góry z soczewką zasłoniętą czymś na wzór przysłony, a podczas zmiany szkła, wkładasz jeden obiektyw w puste miejsce, zwalniasz przycisk i zakładasz drugi, klik klak i gotowe, nie martwisz się o kurz, nie potrzebujesz ręki do wyciągania szkła z torby. Dla mnie bomba
komunikacja pomiędzy matrycą, a procesorem byłaby straszliwie wąskim gardłem, zwłaszcza w dobie ML.
ja nie widziałem, nie twierdzę, że pomysł jest idealny, brakuje mi do tego pewności siebie, którą bozia naszego supermoda obdarzyła, ale jak powtarzałem już - to są tylko pomysły wymyślone przez laika, które miałyby rozwiązać część irytujących procesów użytkowania sprzętu fotograficznego.
PS. Jeśli ktoś ma ochotę sobie jeszcze podywagować, to sugerowałbym zabranie tej rozmowy w jakieś ustronne miejsce, gdzie osobom pełnym awersji i jadu nie będzie tak przeszkadzało, że na tym przeklętym forum ktoś jeszcze próbuje pogadać.
PPS. Dziękuję cytowanym osobom za torpedowanie moich pomysłów w sposób godny i zachowaniem przynajmniej pozorów szacunku, jakoś da się to zrobić bez buractwa
Matryca się nie komunikuje z procesorem - po drodze jest przetwornik AD, który odpowiada jedynie za jednostronny przesył danych. Zobacz sobie pierwszy lepszy filmik z rozmontowania jakiegokolwiek smartfona i przypatrz się, jak cienka tasiemka łączy cały moduł aparatów (często potrójny lub nawet poczwórny) z płytą główną.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
wierzę Ci na słowo jednak nie sądzę, żeby konwersja sygnału z analogowego na cyfrowy była odpowiedzialna obliczenia związane z AF, analizą danych z matrycy (czy właściwie przetwornika AD, jeśli być wnikliwym) oraz wysyłanie danych do bufora (miałem napisać, na kartę pamięci, ale pewnie narażę się na kolejne sprostowania ), nie bez powodu te elementy są umiejscowione blisko siebie i wrzucenie ich do obiektywu na dzień dzisiejszy byłoby jak dla mnie kompletnie chybionym pomysłem, do tego gabaryt, mnogość matryc, etc.
Te elementy są blisko siebie tylko z jednego powodu: ograniczonej przestrzeni w obudowie aparatu. Wszystkim byłoby na rękę, gdyby były oddalone od siebie nieco dalej, ale nie bardzo się da w dobie miniaturyzacji. Kilka milimetrów więcej kabli czy obwodów drukowanych nie zrobiliby żadnej różnicy dla elektronów poruszających się z prędkością światła.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Światła?! Nieee noooo, po co by nam były światłowody, jak zwykły kabel wystarczy? Znawcą nie jestem ale czytałem jak na płytach głównych komputerów właśnie o te milimetry się walczy zresztą, ten trop nie jara chyba żadnego z nas
Skontaktuj się z nami