Hej!
Mam zaplanowany wypad na daleką północ. Mimo, że czasu sporo to już zaczynam powoli się organizować. W tym fotograficznie.
Cyfra cyfrą, ale Velvia musi być , więc zabieram dwa korpusy: D700 + FA.
Zadałem sobie pytanie. Co zabrać na wyjazd ze szkiełek?
Moje podejście jest "mniej = więcej". Ostatnio ciężkie czasy rzutowały mi na braki w kreatywności, więc od grudnia używałem tylko stałek. Tylko jeden obiektyw przy sobie - brak innych ogniskowych pod ręką wymusza myślenie
Założenie jest takie:
- na pewno będę miał spotkania z miastem\architekturą, krajobrazem
- nie chcę zbyt dużo ze sobą nosić - czyli małe i lekkie
- nie chcę zabierać statywu (055 swoje waży i zajmuje miejsce) - czyli wskazane jaśniejsze, jeżeli będzie gorsze światło.
Może skołuję jakiś mini statyw, coś jak Velbon EX-Macro, ale to w ostateczności.
- jakość obrazu ma znaczenie, ale nie musi być rewelacyjna - to pewnie nie będą fotografie wystawowe
- szerokie kąty to mój temat;
- raczej nie chcę nic kupować
Posiadam prawie wyłącznie stałki (Nikkory AF-D i Micro) przekrój od 18mm do 105mm. Zoomy pozostały mi trzy:
- 35-105mm f\3.5-4.5D (minimalna odległość to aż 0.85m dla 35mm )
- 18-35mm f\3.5-4.5D (często używałem go wcześniej na wyjazdach; średniak; trochę ciemny)
- 70-210mm f\4-5.6D (bardzo rzadko używam coś dłuższego)
Wszystkiego nie zabiorę, to bezsens, a i miejsca tyle miał nie będę.
U mnie pomyślałem o:
jedna stałka: 35mm f\2
dwie stałki: 20mm f\2.8+ 35mm f\2
trzy stałki: 20mm f\2.8 + 35mm f\2 + 85mm f\1.8
Ostatnio męczyłem głównie 50mm, więc tego nie brałem pod uwagę.
Przy opcji trzy chyba więcej nic do szczęścia nie potrzeba... aby tylko światło sprzyjało i kreatywność była podbudzona
Każdy jest jasny, w sumie są lekkie i małe. Pasują wzajemnie do D700 i FA, a i filtry mam na 52mm i 62mm.
A w jakim kierunku Ty byś poszedł?
Szukaj
Skontaktuj się z nami