3. Anioł
Szukaj
3. Anioł
i to również do mnie trafia, bardzo fajne
Oba świetne, drugie że względu na drabinę i układ nóg przechodzących obok kobiet.
This is my camera. There are many like it, but this one is mine. My camera is my best friend. Without my camera I am useless. Without me, my camera is useless. I must fire my camera true. And I will!
Nie zawsze więcej w kadrze, znaczy lepiej
Chyba największą wartością tego zdjęcia jest struktura obrazu gdzie mamy zderzenie abstrakcyjnych ciapek na czarnym tle z nieoczywistą sylwetką. Gdyby nie mocno zarysowane oczy i trójkąt twarzy to mielibyśmy niezłą zagadkę. Ten punkt zaczepienia pozwala stopniowo odczytać sytuację. Mamy tutaj przedstawienie o charakterze ekspresywnym i bardzo dalekie od "przeciętnych". Ogólnie bardzo na plus.
Teraz kwestie dyskusyjne:
Kadr
Przyjmuje, że kadr to 100% tego co sfociłeś. Jeśli tak jest, to byłby kolejny dowód na to, że podczas fotografowania NIE NALEŻY KADROWAĆ. Dokładniej rzecz biorąc zostawić sobie duże pole swobody. Kiedyś przy niskiej jakości obrazu dokładne kadrowanie było koniecznością. Od pewnego czasu są spore zapasy (a w dobie resamplujących programów AI jeszcze większe) dlatego pracę nad obrazem należy zostawić sobie na później. Tak aby przepatrzeć wszystkie możliwości. Dla mnie dwie kwestie są tutaj wątpliwe. Pierwsze to położenie anioła względem prostokąta. Taki układ sugeruje koniec ruchu, schyłek, co niekoniecznie siedzi mi z tytułem. Powiedzmy bardziej pasowałby "upadły anioł", "smutny anioł". Drugi problem to relacja z widzami. Po pierwsze to niewiele widać. To cięcie jest zbyt inwazyjne. Drugim bólem dupy jest brak interakcji. Oczywiście możemy uznać, ze to jest wartość tego zdjęcia. Przeleciał anioł i nikt go nie zauważył. Albo zauważyła go jedna osoba. Wtedy byłby to "anioł niezauważony". Ale gdyby wywalić lewą połowę zdjęcia to mielibyśmy te dwie czarne sylwetki na dole (co filmują na tel) i być może jakaś opowieść już by się wykroiła. I teraz gdyby był ten zapas kadru obejmujący co najmniej 2 x 30% to nagle można byłoby się pokusić o pion, z większym ciemnym dolnym planem. Jestem pewien, ze mając solidny zapas dookoła dałoby się coś lepszego osiągnąć.
Kolorystyka
Całość jest w jakiś piwnicznych rejestrach. Anioł kojarzyłby mi się z lśnieniem, trzeba byłoby chyba rozjaśnić wybrane partie sylwetki. Kluczowe jest jednak pytanie - czy rzeczywiście warto rezygnować z koloru? Czarno-białe fotografie to cenią głównie fotografowie. Taka moda gettowa. W każdym razie ta tonacja nijak nie kojarzy się z przestrzenią, radością , czymś wzniosłym.
Podsumowując: bardzo ciekawy materiał wyjściowy do jakiegoś projektu.
Przepraszam ale chyba komuś wlazłem w wątek.
Ostatnio edytowane przez markoniMark ; 07-07-2024 o 12:56
Skontaktuj się z nami