Ten J23 stąd, że wszystkie pliki i katalogi związane z tą podróżą nazywają się umnie J24.
Czwarty raz w Japonii. I znów rozczarowanie tym, co przywiozłem na kartach pamięci. To, że czwarty raz jest ważne, bo ileś zdjęć już zrobiłem i do pewnych tematów nie wracam.
Z jednej strony jak to u mnie - treningi, zwiedzanie, zakupy, z drugiej strony byłem z córką i pokazywałem jej także te miejsca, gdzie już byłem (czasem 2-3 razy).
Sprzęt: Z6II, Nikkor 24-200 i kupiony na miejscu Voigtländer Nokton 40mm/1.2. Ciągle stwierdzam, że bardzo lubię swoje Z6II i ciągle jestem zaskoczony jakością 24-200. Japonia jest dobrą okazją, żeby kupić nowy korpus - macałem Z9, Z8 i Zf. I prawie brak emocji (może najwięcej przy Z, choć wszystko było w zasięgu, póki co zostaje Z6II.
Dużo radości dostarczył mi Voigtländer.
Pogoda - musiałem pojechać trzy tygodnie wcześniej niż zazwyczaj. Nie załapałem się na pełne kwitnienie wiśni. Dodatkowo było zimno. Co nie zmiania faktu, że było jak zawsze fajnie, a ze względu na podróż z córką, super fajnie.
Dodatkowe uwarunkowania. 1 - jak ktoś nie bierze do ust mięsa, to Japonia staje się trudnym miejscem do jedzenia. 2- ze względu na córkę miałem wyjątkowo intensywny kontakt z muzeami sztuki nowoczesnej. Mnie akurat ten aspekt mało szkodzi.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
cdn...
Szukaj
Skontaktuj się z nami