Szukaj
Ja używam dużych SD i CFexpress. Chodzi o uczniów. Każdy ma mieć swoją kartę i na nich fotografować, bo przy okazji ma od razu pliki, które może zabrać do domu. Jak w pierwszej klasie mówię im by kupili kartę SD to zaznaczam, że dużą SD, bez adaptera. I .. 1/3 kupuje kartę z adapterem. Czyli powiedzmy co roku 10 osób kupuje taki zestaw, x klas to daje juz dużą grupę użytkowników kart najróżniejszych firm, pojemności, prędkości. I nie ma lekcji, żeby ktos nie miał problemu. Dobrze, jeżeli (tak jest najczęściej) aparat nie widzi karty, to wtedy uczeń robi na karcie szkolnej, a potem kupuje dużą kartę.
Moje systemy: Nikon F, D i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Ja celowo kupiłem małe karty z adapterem aby móc przeglądać zdjęcia w tablecie albo fonie, bez dodatkowych kabelków i czytników.
Do dziś mam te karty i działają. Karty i adaptery mam od samsunga.
Jest tylko problem z czytnikami. Kiedyś włożyłem kartę z fona do "firmowego" adaptera sandisk.
I nie mogłem zgrać z niej zdjęć. Karta zaczęła "świrować".
Raz zdjęcia są, raz nie... Włożenie jej do innego dobrego adaptera zakończyło problem.
.
Oj, ja bym uważał z podłączaniem karty z aparatu do telefonu. Ostatnio próbowałem przez czytnik to telefon coś tam zmieniał na tej karcie pod swój soft. Dla mnie to ryzykowne, żeby np. czegoś nie zaszyfrował w kolejnej wersji softu. Kiedyś to działało np. z XQD, teraz wolę przez apkę i bt.
Działają? Skoro jak piszesz potrafią świrować? W fonie i tablecie masz je bez adaptera, a to ten element jest powodem kłopotów.
Piszesz, że inny adapter zakończył problem. A ja dodam, że zakończył na te chwilę, bo gdy będzie używany często to pojawią sie luzy i przestaniesz być go pewnym.
To nie jest profesjonalna praca. Skoro wielu uzytkowników chce pracować na 2 sloty kart, to praca na karcie micro + adapter taką profi pracą nie jest.
No i karty CFexpress aą bardziej niezawodne, dziwi mnie próba kombinowania by sie trzymać SD i to jeszcze z przejściówkami?
Po co chcesz przekładać kartę micro, skoro możesz zainstalować na fonie czy tablecie apkę SnapBridge i przesyłać zdjęcia bezprzewodowo.
Moje systemy: Nikon F, D i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
A ja testowałem i szkoda kasy, bo skośne robią sobie z nas beta testerów ich gównianych adapterów. Kupiłem właśnie ten w wersji "poprawionej" fioletowej i w D500/D850 nawet nie był wykrywany przez aparat a w Z6 opróżnianie bufora w porównaniu do XQD Sony (już nie mówię o CFExpress B) było żenujące. Kupiłem do tego polecany przez skośnego dysk WD, później dałem się namówić na kupno Kioxia tylko po to żeby mogli sobie odznaczyć w tabelce kompatybilność... Po tym doświadczeniu nie kupuję już nic od nich, bo odkąd doliczają VAT lepiej kupić na Amazonie i mieć opcję zwrotu.
Dodam tylko, że oba dyski 2230 nagrzewały się do ogromnych temperatur a nie było to lato, więc nie wróże temu długiego życia. Biednego nie stać na dziadostwo i lepiej kupić kartę CFExpress B niż takie gówniane adaptery.
Niezbyt jasno to napisałem. No to jeszcze raz.
Karty działają perfekcyjnie z adapterem z zakupionych zestawów. Nie ma z nimi żadnych problemów . do dziś robię z nimi zdjęcia Z50 i Panasonikiem S5.
Pod warunkiem że są w tych oryginalnych adapterach. Włożenie ich do innych bieda adapterów za 50 gr, skutkuje całkowitą odmową współpracy. Jak w przypadku poniższego Kingstona. (karta 16Gb z czytnikiem kosztował 2.99 E. Została incydentalnie na wyjeździe zakupiona do innego urządzenia).
Albo skutkuje pracą, jak opisałeś, przerywaną w przypadku sandiska z fotki poniżej.
Na zdjęciu widać że samsungi są najprawdopodobniej z roku 2015.
Porównaj je do tych co teraz leżą w sklepach.
Ps.
Napisz mi proszę, czy to forum jeszcze odżyje, czy już zostanie tak jak jest.
Udało mi się napisać te posty tylko dzięki dużej determinacji. Zajęło to około godziny.
Ja zakupiłem sam adapter bo nie doczytałem info o kompatybilności. Z moim WD770 Z7 działa do czasu zawieszenia puszki. Raz jest to 1 zdjęcie czasem 50. Zależy to też od szkła.
No cóż, ślepi w karty nie grają. Nie chciało mi się dokładnie przeczytać anonsu więc taki skutek.
Aby to działało musiała by być w tym elektronika, ale pewnie jest to chronione patentem . Projekt został stworzony raczej w celu upłynnienia starych kart z demontażu szrotu.
Są w tym też pozytywny.
Pierwszy to to że mam bardzo szybkiego i małego "pena", ca 450MB/s. Z kompem działa to dobrze i szybko. Niestety tylko z czytnikiem.
A drugi to zimny prysznic przed zakupami na alibabie.
Ostatnio edytowane przez paparapa ; 18-02-2024 o 13:27
Tam musi być elektronika, bo przecież styki są na płytce drukowanej, więc pod tym plastikiem jakieś układy pewnie siedzą. Żeby te 450MB/s to wyciągało to by było dobrze, ale XQD Sony 440MB/s było ze 3x szybsze, więc to jest na poziomie kart SD. Sam dysk nie jest wąskim gardłem, bo robi spokojnie 700-800MB/s.
Ja piszę o czytaniu przez USB w czytniku.
Nie widzę tam żadnej elektroniki, Przynajmniej aktywnej.
Może pod gniazdem M2 są jakieś bierne elementy.
Stawiałbym raczej na to, że gniazda w aparatach mają programowe zabezpieczenie, na wypadek właśn6ie takich akcji.
W końcu sprzedaż kart z kilkukrotną przebitką to lukratywn6y interes, i trzeba go pilnować.
Skontaktuj się z nami