Nie zależy mi na wielkiej wydajności, tylko na przeglądaniu fotek. Do tej pory robiłem to w taki sposób, że podpinałem lapka po HDMI do amplitunera, obraz odpalałem na TV i przeglądałem zdjęcia na ekranie TV, prosto z dysku sieciowego. Wydajność była wystarczająca na starym NAS, a ten jest szybszy. Pomyślałem jednak, że skoro telewizor, który jest wpięty kablem do sieci, widzi NAS i jego zawartość, to mógłbym przeglądać foty bezpośrednio na TV, z pominięciem laptopa i tworzenia kolejnych podłączeń. Problem tylko w tym, że telewizor nie widzi zdjęć w folderach, albo widzi część. Filmy widzi wszystkie i wydajność jest wystarczajaca do ich komfortowego odtwarzania. Myślę, że jpegi powinien czytać tym bardziej, a z tym są jakieś zgrzyty.
Szukaj
Skontaktuj się z nami