Nie za bardzo. Sytuacja jest taka, że jestem zgłaszany jako "klubowy fotograf" ale pałętam się przy murawie. O ile "u siebie" jest super, bo miejsca jest full i mam wiele opcji robienia zdjęć, o tyle na wyjeździe już nie jest tak różowo. Wiele przypadków jest takich, że boisko posiada bardzo mały margines - np. 2-3 metry do ogrodzenia/parkanu/siatki piłkochwytu. Z boku biega też sędzia asystent z chorągiewką, łażą trenerzy, grzeją się rezerwowi... Pozostaje mi przycupnąć gdzieś cichutko i się nie wychylać, bo w żadnym wypadku nie mogę nikomu przeszkadzać. To dla mnie robią łaskę, nie ja dla nich
Stąd wymóg zmiennoogniskowego obiektywu...
Szukaj
Skontaktuj się z nami