Czołem.
Podczas ostatniego wypadu z moją D90 niestety lustro pozostało w dziwnej pozycji. Zrobiłem trochę rozeznania i wychodzi, że naprawa to koszt jakieś 300-500 zł. Niemniej nie jestem pewien czy chce ładować kasę w dość wysłużony aparat, zwłaszcza, że dostałem w domu zielone światło na wymianę Body. Oczywiście tu pojawiają się dylematy w co iść. Na chwilę obecną moim faworytem jest D7500, ale może powinienem pomyśleć o czymś innym? D610/Z5/Z50? Uznajmy, że mój budżet to 5000-5500. Ewentualnie w przyszłości nie chciałbym wydawać na kolejne szkła więcej niż 2000-2500 za jedno. Fotografia to moje hobby i nie mam aspiracji zarabiania na tym.
Na tą chwilę do D90 podpinałem:
N10-24 głównie podczas wakacji, spacerów. Zdjęcia uchwycone za pomocą tego obiektywu zdobią ściany w domu w formacie 30x45. Część z nich jest do wymiany na inne krajobrazy. Uwielbiam to szkło i jest to główny powód dla którego chcę zostać w systemie DX, ale mam z tyłu głowy, że może warto szukać czegoś innego
N 35/1.8 G - obiektyw codzienny. Zdecydowanie najwięcej zdjęć mam zrobionych
N 50/1.8 G - rzadziej zakładany niż 35, ale na te tysiące zrobionych zdjęć chyba nim zrobiłem najładniejsze
N 85/1.8 D - korzystam trochę częściej niż z 50. Czasem lekko z oddali zdjęcia rodzinne lub próba złapania sportu
M 70-300 VR najmłodszy nabytek u mnie, ale jakoś nie możemy się zaprzyjaźnić na dłużej
N 18-105 - kupiony razem z aparatem. Też zdarza się, że go podpinam jako wersja spacerowa, jak nie chcę zabierać torby do żonglowania stałkami.
Zdjęcia jakie strzelam to w zdecydowanej większości pamiątkowo-rodzinne fotografie. Do trochę krajobrazów, sportu (starszy syn gra w piłkę nożna zarówno na dworze jak i hala). Lubię też zabrać aparat na koncerty - takie gdzie światła jest naprawdę mało.
Oprócz większych odbitek na ścianę wypełniam też albumy odbitkami od 9x13 do 21x30. Zdjęcia z koncertów trafiają tylko do Internetu.
To co mi najbardziej doskwierało w D90 to pudła ostrości najczęściej przy młodszym, bardzo szybkim dziecku w domu na innym AF niż centralny. Nie użyłem aparatu nawet raz by kręcić film, nie wymagam tego od nowego body. Nie robię zdjęć w serii, choć może okoliczności będą wymagały czasem skorzystania z tej opcji i mogłyby ułatwić dobre ujęcia? Druga kwestia to oczywiście użyteczne ISO, ale każda nowsza konstrukcja będzie lepsza pod tym względem lepsza. D90 używałem z gripem i jestem bardzo przyzwyczajony do pracy z tym wynalazkiem.
Szklarnię mogę sprzedać by wymienić na nową, pytanie czy jestem w stanie uzbierać na sensowne 2-3 obiektywy (mogą być używane. Do tej pory 3 kupowałem jako nowe, 3 to używki)? Czy w ogóle nie bawić się w takie rozważania i brać po prostu tego D7500, a pełnej klatki w moich założeniach nie wykorzystam/nie potrzebuję. Czy warto bym rozważał przejście w system bezlusterkowy czy raczej nic mi nie to da?
O ile fotografuję z Nikonem już długi czas to przy sprzedaży obiektywów teoretycznie mógłbym pomyśleć o innym systemie.
Szukaj
Skontaktuj się z nami