Szanowni Forumowicze
Mój D300 umiera. Towarzyszył mi wraz z nikonowskimi obiektywami 18-105 i 70-300 przez wiele lat. Niestety, nikt nie żyje wiecznie (nawet 90x kiedyś umarł).
Stoję przed koniecznością wyboru wszystkiego. Nie jestem profesjonalistą i być nim nie zamierzam - fotografia to moje hobby, więc wydawanie na sprzęt milionów monet nie jest moim zamiarem, choć wiem, że i tak tanio nie będzie. Fotografuję architekturę, przyrodę, ludzi, wydarzenia - bez szczególnej specjalizacji.
Zmęczyło mnie zmienianie obiektywów i płakanie po kadrach, których nie zdążyłam zrobić, bo obiekt w tym czasie się ulotnił.
Wbudowana lampa ma duże zalety, choć wiem, że ortodoksi mnie wyśmieją. Aparat noszę w plecaku i nie chcę zwiększać ciężaru, dokładając jeszcze jeden element wyposażenia.
Będę wdzięczna za merytoryczne wskazanie wad i zalet zostania przy lusterkowcach i przejścia na bezlusterkowce - w opcjach DX i FX oraz wad i zalet dostępnych korpusów i obiektywów.
Podsumowując:
- uniwersalny nieprofesjonalista,
- fotografujący wszystko po trochu,
- zmęczony noszeniem i wymianą obiektywów,
- szuka przyjaznego systemu, który posłuży przez dłuższy czas w warunkach globalnego ocieplenia (temperatury ekstremalne wykluczone).
Życzliwe rady przyjmę z wdzięcznością.
Szukaj
Skontaktuj się z nami