Szukaj
Sympatyczne spotkanie.
@gniady i do tego bardzo niespodziewane . Standardowo zasiadka przy remizie. Po godzinie słyszę zza pleców dziwny pisk, myślę sobie, że to może jakiś ptak. Po chwili odwracam głowę a ten młokos stał za mną i nawoływał pobliski rudel saren. Wyszedł na skraju lasu i zaczął do mnie podchodzić . Skubany dopiero po dłuższej chwili zdał sobie sprawę z mojej obecności i pognał do rodzicielki .
Młode są trochę głupie i nie mają instynktu ucieczki. Może to się bierze stąd, że jako maluchy są zostawiane w trawie i mają w bezruchu czekać na matkę. Kiedyś spotkałem takiego wielkości prawie jak dorosły, który w ogóle nie uciekał. Stał i się patrzył podszedłem do niego na jakieś 20 m i nic. Tak postaliśmy z 20 sekund aż w końcu ja się wycofałem, bo stwierdziłem, że dość go zestresowałem. A ten skurczybyk stał dalej. Nawet pomyślałem, że może ma wściekliznę? Potem gdzieś doczytałem, że młode tak mają.
To ich forma "obrony": młode nie wydzielają zapachu, a więc nie poruszając się zupełnie nie przyciągają uwagi drapieżników i pozostawiane same w trawie są w stanie podrosnąć do takiego właśnie rozmiaru, gdzie pasuje zacząć ogarniać, że się nie jest niewidzialnym
Człowiek za mocno wszedł w ich stronę życia, dzikich zwierząt. Szerokie i szybkie kosiarki koszenia trawy w tym czasie co małe koźlaki czekają w ukryciu za kozą, bez ruchu... Pózniej znowu człowiek... Strzela do nich? Brak słów na los tych biednych zwierząt.
A nowe drogi, szybkie i szerokie.
Ostatnio edytowane przez marekawo ; 20-01-2023 o 01:11
Skontaktuj się z nami