może najuczciwiej by było skorzystać z bezpłatnego urlopu? Ja wiem, bezpłatny to zero kasy ale wtedy uwalniasz się od tłumaczenia czemu Cie nie ma/ukrywania prawdy oraz strachu że prawda wyjdzie na jaw/ktoś się jednak dowie albo nie ryzykujesz tym że szefostwo okaże się dwulicowe w przypadku że powiesz prawdę oni Cie poklepią po plecach że spoko jasne rozumiemy to a tak naprawdę zaczną szukać może pretekstu żeby Cie zwolnić lub przenieść na inne stanowisko.
Ja bym nie ufał ludziom w takich przypadkach i lepiej nie tłumaczyć się że się chodzi do psychologa na jakieś terapie szczególnie długoterminowe bo ludzie zaczną plotkować i Bóg wie co wymyślać. Co innego pójść na 3 wizyty a co innego codzienne wizyty przez 3 msc... w pracy zaczną coś podejrzewać mimo że będą mówić ŻE WSZYSTKO OK. A
A tak wniosek o bezpłatny urlop i wsio. Udzielą lub nie. Ja wiem, że wtedy kasy nie ma ale może to jest jakieś wyjście skoro praca ok i gupio by było wprowadzać jakiś "tajemniczy element natury prywatnej"... Albo zmniejszenie etatu do połowy... może to jest rozwiązanie jednak to nie spełnia warunku nie chodzenia do pracy
SAM NIE WIEM ale ja bym prawdy nie mówił bo ludzie teraz dwulicowi są w pracy i tylko czekają na takie "okazje" by obrobić doope drugiemu.
Ja też uważam że ogólnie mam spoko robotę, teraz od pół roku zmieniłem stanowisko na jeszcze lepsze ale co się dowiedziałem w 2022 że plotka chodzi że ja zarabiam kilkanaście tyś msc no uśmiałem się nieźle wtedy... a potem zacząłem myśleć że jakieś *****y są u mnie w pracy... zalecałbym ostrożność.
Szukaj
Skontaktuj się z nami