Niestety dyskusja w innym wątku została zabita a przyznam ze wzbudziła moją ciekawość.
Chciałbym aby w tym wątku wypowiedziały sie osoby które mają jakieś zdanie własne na te tematy.
Moje obserwacje na podstawie oglądania wyników konkursów, oglądania wystaw i rozmów z artystami wszelkiej maści, są takie że jest to niestety koszmarne bagienko wzajemnych układów i zależności. A wiara w prywatne galerie i "marszandów" to naiwność wręcz koszmarna
Proszę bez wycieczek osobistych
Mój Tata (jak "donoszą kroniki") na wieść o tym ze ZPAF przyjąłby go "na członka" ale jakimś teście/egzaminie odpowiedział że w takim razie on pier... i ch... go obchodzi jak działa utrwalacz czy wywoływacz, ważne że działa a on wie jak tego używać (miał już wtedy członkostwo w brytyjskim tow fotograficznym i innych na podstawie nagród i zdjęć)
Szukaj
Skontaktuj się z nami