Close

Strona 2 z 16 PierwszyPierwszy 123412 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 159
  1. #11

  2. #12

    Domyślnie

    Reasumując - klasyki nie ruszamy bo jest klasyką i podoba się wszystkim.
    Natomiast, współcześnie - organizatorzy/mecenasi wystaw/konkursów wyróżniają prace, które w opinii Twojej i innych nie zasługują na wyróżnienie, bo (tu warto doprecyzować):
    a) autorzy mają ewidentne braki warsztatowe, których nie da się uzasadnić, tzw. zamysłem;
    b) prace przedstawiają sztampowe podejście do tematu, niewyróżniające się niczym szczególnym i nieodbiegające od kanonu (ale warsztatowo są co najmniej poprawne);
    c) prace są technicznie poprawne, ale koncepcje są mgliste (lub wręcz ich brakuje), a braki w treści rekompensowane są "filozofią".
    Dalej, organizacje (krajowe) zrzeszające ludzi z branży stawiają przed potencjalnymi kandydatami bezsensowne wymagania (to już raczej relikt czasów słusznie minionych, ale mogę się mylić), czego nie ma w przypadku organizacji "stamtąd".
    I tu pojawia się pytanie skądinąd zasadne - co daje przynależność do organizacji zrzeszającej fotografów? Zdaje sobie sprawę, że są konkursy, w których można startować w kategorii "amator" i "profesjonalista (czyt. zrzeszony)", ale poza tym? Inne stawki, prestiż, możliwość zorganizowania wystawy, akredytacje?

  3. #13

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez chemik74 Zobacz posta
    R
    Dalej, organizacje (krajowe) zrzeszające ludzi z branży stawiają przed potencjalnymi kandydatami bezsensowne wymagania (to już raczej relikt czasów słusznie minionych, ale mogę się mylić), czego nie ma w przypadku organizacji "stamtąd".
    I tu pojawia się pytanie skądinąd zasadne - co daje przynależność do organizacji zrzeszającej fotografów? Zdaje sobie sprawę, że są konkursy, w których można startować w kategorii "amator" i "profesjonalista (czyt. zrzeszony)", ale poza tym? Inne stawki, prestiż, możliwość zorganizowania wystawy, akredytacje?
    Słuszne pytanie...
    Znowu trochę offtopem pojadę, z własnego nieco innego podwórka.
    Mam blisko trzydziestoletnie doświadczenie zawodowe - dotyczące m.in. systemów jakości i ich audytowania.
    Ostatnio zmieniłem pracę - wchodząc w nieco inną branżę. Też wymagającą od producentów posiadania systemów jakości - ale według nieco innych norm.
    Moje doświadczenie jest tu jak najbardziej przydatne - ale nie będzie się totalnie liczyło, dopóki nie zrobię kursu zakończonego certyfikatem jako audytora według tych innych norm.

    Może z fotografią jest podobnie - bycie tym "certyfikowanym" profesjonalistą otwiera drzwi dla amatorów - nawet robiących świetne zdjęcia - normalnie zamknięte?
    To wprawdzie najlepszy przykład na istnienie TWA, ale może też sposób na ochronę własnych interesów?
    Nikon FX i Olympus m4/3

  4. #14

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez chemik74 Zobacz posta
    Reasumując - klasyki nie ruszamy bo jest klasyką i podoba się wszystkim.
    Natomiast, współcześnie - organizatorzy/mecenasi wystaw/konkursów wyróżniają prace, które w opinii Twojej i innych nie zasługują na wyróżnienie, bo (tu warto doprecyzować):
    a) autorzy mają ewidentne braki warsztatowe, których nie da się uzasadnić, tzw. zamysłem;
    b) prace przedstawiają sztampowe podejście do tematu, niewyróżniające się niczym szczególnym i nieodbiegające od kanonu (ale warsztatowo są co najmniej poprawne);
    c) prace są technicznie poprawne, ale koncepcje są mgliste (lub wręcz ich brakuje), a braki w treści rekompensowane są "filozofią".
    Dalej, organizacje (krajowe) zrzeszające ludzi z branży stawiają przed potencjalnymi kandydatami bezsensowne wymagania (to już raczej relikt czasów słusznie minionych, ale mogę się mylić), czego nie ma w przypadku organizacji "stamtąd".
    I tu pojawia się pytanie skądinąd zasadne - co daje przynależność do organizacji zrzeszającej fotografów? Zdaje sobie sprawę, że są konkursy, w których można startować w kategorii "amator" i "profesjonalista (czyt. zrzeszony)", ale poza tym? Inne stawki, prestiż, możliwość zorganizowania wystawy, akredytacje?
    Owszem tylko uzupełnię
    Przypadek "a" wydaje mi się że najczęściej występuje w szeroko pojętym malarstwie współczesnym
    Przypadek "b" to najczęściej fotografia
    "C" instalacje i multimedialne aktywności choć wszędzie po trochu można to o obserwować.
    Przy czym to nie jest tak że to obejmuje 100% wystaw. Ale jeżdżąc dość często na różne tego typu "imprezy" jest to dość częste
    Ostatnio edytowane przez fafniak ; 01-01-2023 o 13:21

  5. #15

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez chemik74 Zobacz posta
    I tu pojawia się pytanie skądinąd zasadne - co daje przynależność do organizacji zrzeszającej fotografów? Zdaje sobie sprawę, że są konkursy, w których można startować w kategorii "amator" i "profesjonalista (czyt. zrzeszony)", ale poza tym? Inne stawki, prestiż, możliwość zorganizowania wystawy, akredytacje?
    Być moze gdyby istniał prawdziwy cech/stowarzyszenie/związek zawodowy, który miałby zasięg ogólnokrajowy, prawników i finansowanie NIEZALEŻNE od jakiegokolwiek medium/ministerstwa, to moze byłaby szansa na wpływanie stawki, prestiż.
    W obecnej sytuacji to chyba jest ułatwienie zrobienia wystaw itp

  6. #16

    Domyślnie

    Ten pomysł ma kilka słabych punktów:
    1) Jeżeli organizacja ma być niezależna, ale wpływowa to musi mieć pieniądze. Pieniądze pochodzące z darowizn, odpisów, działalności gospodarczej lub składek, z reguły te ostatnie stanowiące podstawę budżetu. Co oznacza, że musi być to organizacja masowa gdzie reprezentanci tworzący prace z kategorii a i b będą stanowili większość (statystyka). Czyli, albo członkowie stowarzyszenia będą przekonani, że są tymi, którzy spijają koniak ustami swoich przedstawicieli ("artystów"), albo działalność stowarzyszenia będzie musiał cechować egalitaryzm i promowanie każdej zrzeszonej grupy zgodnie z jakimś tam parytetem (ergo, wszystko zostaje po staremu i śrubka albo sprężynka może być wybitnym dziełem sztuki).
    2) Organizacja nieliczna, ale elitarna. Oddziaływanie marginalne, poza tym jak zdefiniować przynależność do tej "elity"?
    3) Nie bardzo wyobrażam sobie w jaki sposób taka organizacja (jakakolwiek) miałaby regulować i wpływać na stawki i na jakie stawki? Ceny regulowane jak za słusznie minionych czasów? Stawka minimalna za godzinę pracy, albo za zdjęcie? Cena za wejście na wystawę (od liczby wystawionych prac, uczestników, wysokości nagród)? Ten pomysł uważam za utopijny i szkodliwy.
    4) Mecenat państwa. Temat drażliwy, bo skoro mecenas daje pieniądze to mecenas wymaga. Z drugiej strony, jest to jeden z obowiązków państwa względem obywateli. No, ale tu wchodzimy na grząski grunt polityki zarządców naszego mocarstwa.

  7. #17

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez August68 Zobacz posta
    Może z fotografią jest podobnie - bycie tym "certyfikowanym" profesjonalistą otwiera drzwi dla amatorów - nawet robiących świetne zdjęcia - normalnie zamknięte?
    To wprawdzie najlepszy przykład na istnienie TWA, ale może też sposób na ochronę własnych interesów?
    Otwiera drzwi do tych dokładnie organizacji i ich benefitów. I tak:

    - Członkostwo w ZPAF daje/dawało (bo moja znajomośc tematu może być lekko zdezaktualizowana) dostęp do środowiska, "firmowych" prezentacji i galerii, oraz łatwiejszy start w innych galeriach. Kiedyś też niektóre roboty były, podobno, dystrybuowane przez organizację. Miałem praktycznie wolny wstęp do tego Związku - jako drugi rocznik Wyższego Studium Fotografii, szczególnie, że dyplom robiłem u jej szefa artystycznego. Ale jakoś mnie nie ciągnęło a profity nie były jakieś wyraźne. Dostęp do naszego dolnośląskiego środowisko, do tych paru sensownych osób, był... a resztę wolałem omijać. Nie mniej jednak w ZPAF-ie jest trochę ciekawych artystów, jakaś tradycja, jakaś dyskusja, więc nie negowałbym sensowności przynależności.

    - Z innej bańki był/(jest?) PFSF. Czyli Polska Federacja Stowarzyszeń Fotograficznych. Tutaj były: fora w Uniejowie, dostęp do Obscury, możliwość znalezienia się w Fototece (za to płacili). No i Dni Fotografii w Świdnicy (te ostatnie ciągle są). Można było nawet dostać odznaczenia z Ministerstwa Kultury (kumpel zaliczył). Dla mnie był to długi i ważny okres w moim rozwoju fotografa. PFSF skupiała lokalne stowarzyszenia np Wrocławskie Stowarzyszenie Fotograficzne czy nasze. Bo założyliśmy Stowarzyszenie paraArtystycznej Fotografii.

    - Dalej pion instruktorski. Na górze była CAK (co zastąpił COMUK) niżej domy kultury. Było tam całkiem sporo ciekawej literatury, działalność szkoleniowa i wystawiennicza. Mimo, że byłem/jestem instruktorem fotografii to akurat w tym nie uczestniczyłem (choć literaturę kupowałem). Ale znam parę bardzo sensownych osób co stamtąd trafiły do ZPAF.

    - Pion rzemieślniczy - nic o tym nie wiem, poza tym, że istnieje.

    - Teraz odnotujmy FIAP. A wobec emocji jakie to budzi nie będę się wypowiadał ani o rodzaju promowanej twórczości ani zasadach. Choć nie, wypowiem się - getto.

    Z podobnej bajki jest pewnie jeszcze kilka albo i więcej organizacji np.

    - Światowe Stowarzyszenie Artystów Fotografików i Twórców Audiowizualnych - o tym wiem bo... znam prezesa.

    -------------------------

    Teraz rzeczy, potencjalnie, o wiele ważniejsze. Jestem członkiem Copyright Polska, który rozdziela tantiemy autorskie dla wydawców. I to są konkretne pieniądze.

    A po stronie fotograficznej zajmuje się tym... organizacja od której zaczęliśmy. Ale jakoś nigdy nie przyjrzałem się według jakiego klucza ZPAF dzieli pieniądze, i czy autorzy tacy jak ja pracujący dla wydawców prasy, dostają tantiemy. Być może coś straciłem z tego tytułu. Bo pewnie kilkadziesiąt milionów reprodukcji moich prac zafunkcjonowało.

    Wiem, że były próby stworzenia konkurencyjnych związków (np przez Mieczysława Cybulskiego) ale nie wiem czym się to skończyło. Chyba niczym, bo od strony fotograficznej znajduję ciągle tylko ZPAF.
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 01-01-2023 o 18:52

  8. #18

    Domyślnie

    Napisz o realiach FIAP
    Ja jestem tylko w ZAPA ale to finanse

  9. #19

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez fafniak Zobacz posta
    Napisz o realiach FIAP
    Ja jestem tylko w ZAPA ale to finanse
    O tyle nie interesują mnie realia (czyli opłaty) bo od zawsze uważałem, że to jest antyfotografia. Choć może gdzieś tam są jakieś perełki.

    O realiach najlepiej dopytać tych co nie można ich palcyma wskazywać

    Ani krytykować

    Sztuka bez krytyki, hmmm

  10. #20

    Domyślnie

    Hmmm...
    A krytykuje się dzieło, czy twórcę?
    "...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."
    http://commons.wikimedia.org/wiki/Windmill
    Pstrykoaparat + obiektywy + okulary korekcyjne -10.5 dioptrii.
    "Don Kichote to zły człowiek był..."

Strona 2 z 16 PierwszyPierwszy 123412 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Stowarzyszenia fotografów ślubnych
    By anja_bania in forum Fotografia - tematy ogólne
    Odpowiedzi: 36
    Ostatni post / autor: 05-12-2011, 14:53
  2. [ Reportaż ] III Ogólnopolski Zlot Stowarzyszenia Civic Klub Polska
    By fotoMichal in forum Reportaż, street, sport, śluby, podróże
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 26-12-2010, 23:17

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •