@ToTom napiszę tutaj, na Olympusie już nie będę pisał
Spróbuję opisać Ci moje wrażenia - bo tak się składa, że mam i m4/3 (EM1/II) i FF (D750).
Pokuszę się o porównanie tych aparatów do różnych zastosowań.
Najpierw szybko i krótko makro - wiem, nie twoja "bajka", ale może kiedyś.
W m4/3 mam "oczywiście" 60/2.8 - must have, jeśli robisz robaczki. Szkło rewelacja i w połączeniu z możliwościami EM1 daje wszystko czego potrzeba.
W FF mam do makro Sigmę 105/2.8 i Nikkora 200/4.0. Sigmę uwielbiam, ale w połączeniu z D750 to raczej szkło do portretu a nie do makro - przynajmniej w porównaniu z zestawem m4/3
Nikkora 200/4.0 używam w obydwu aparatach (przez przejściówkę) i sprawuje się w obydwu przypadkach ekstra.
Ale i tutaj - jeśli fotografuję robaczki - wolę m4/3. FF wykorzystuję przy fotografii kwiatów, ewentualnie większych obiektów jakimi są np. motyle.
Lubię "magię" FF w fotografii makro - związaną z mniejszą GO i mniejszymi szumami na wyższych ISO (co nie jest jakoś strasznie ważne, bo zazwyczaj i tak używam statywu pozwalającego stosować niższe ISO).
Do krajobrazu, który Ty fotografujesz:
w m4/3 mam 12-100/4.0 Pro i jako dłuższe szkło 75-300/II - 12-100 od niedawna, wcześniej miałem 12-40/2.8.
W D750 zaś Nikkory 16-35/4.0 i 24-120/4.0 i jako dłuższe szkło Sigmę 150-600C.
Napiszę, że na moje potrzeby jakiejś ogromnej WOOOW różnicy nie widzę - a moje potrzeby to zdjęcia do internetu i odbitki w postaci foto-książki (w formacie A4 Panorama, zdarza się że jedno zdjęcia zajmuje 2 takie strony).
Może wynika to z tego, że D750 to już dość "stary" model a i szkła które do niego mam nie są z najwyższej półki - ot porządny standard.
No i matryca ma raptem 24 mln pikseli, co nie jest wielką różnica wobec 20 mln EM1/II.
Jasne większa matryca ma swoje przewagi - niższe szumy, większa "elastyczność" przy bardzo kontrastowych scenach, ale nie jest to przepaść.
Także Olek 12-100/4.0 jest moim zdaniem lepszy od moich Nikkorów - tak optycznie jak i jeśli chodzi o uniwersalność - w końcu to zakres 24-200 dla pełnej klatki.
Dlatego uważam, że jeśli chciałbyś w fotografii krajobrazu zauważyć efekt wow musisz szukać aparatu o zdecydowanie lepszej matrycy - myślę, że czymś pokroju D850 albo Z7/Z7II (lub coś z Sony - ale ja kompletnie nie znam tego systemu, więc nic nie polecę).
Do tego przydałyby się odpowiednie szkła - najlepiej jakieś f/2.8 - a to znaczy, że będzie bardzo bardzo drogo.
Chociaż wiele osób jest zachwyconych z Nikkorowskich budżetowych szkieł do "Zetek" - typu 24-200 czy 14-30/4.0 lub 24-120/4.0. (przy czym zerknij co w ich przypadku oznacza "budżetowe" jeśli chodzi o ceny...)
Od dłuższego czasu się zastanawiam, czy nie odpuścić sobie lustrzanki i zostać z m4/3 - ale są dwa powody dla których tego nie robię. O drugim napiszę za chwilę - pierwszy i dla mnie najważniejszy - ja po prostu bardzo lubię robić zdjęcia lustrzanką!!!
Wizjera optycznego nie zastąpi mi nawet najlepszy "ekranik" w bezlustrze - tak już mam i tak zapewne zostanie.
Jeszce chwila o dłuższych szkłach - tutaj chyba jednak jest przewaga systemów z "FF" -wybór szkieł jest spory, w m4/3 jest pod tym względem gorzej - tańsze szkła są słabsze a tych dobrych jest mało i są bardzo drogie.
Patrząc na teleobiektywy - tutaj na pewno poczułbyś różnicę na korzyść FF - także jeśli chodzi o jakość zdjęć i wygodę fotografowania.
Trzecie zastosowanie - zdjęcia rodzinne i portrety.
To ten drugi powód dla którego nadal pozostaję z pełną klatką.
W m4/3 mam tylko jedno szkło które mogę z grubsza nazwać portretowym - to Sigma 56/1.4
Do D750 mam takich szkieł więcej - chociaż też nie z najwyższej półki - 50/1.8, 85/1.8 i staruszka 80-200/2.8.
Do spacerowych zdjęć "do albumu" używam obydwu systemów - może trochę częściej ostatni m4/3 - jest po prostu lżej i wygodniej.
Ale jeśli mam jakąś rodzinną imprezę - np. typu chrzest, komunia, uroczysty obiad, ważne spotkanie - wolę wziąć FF.
Tutaj pełna klatka ma ogromną przewagę - tak w rozpiętości głębi ostrości jak i możliwości robienia zdjęć na wysokim ISO bez nadmiaru szumów.
Do tego bardzo lubię system "błyskania" w Nikonie - porządna lampa potrafi się przydać.
Niestety nie mam porównania z najlepszą optyką do takich zastosowań w m4/3 - czyli szkłami f/1.2 czy f/1.4 - może gdybym takowe miał zmieniłbym zdanie?
Ale ich ceny są jak dla mnie zdecydowanie za wysokie i ponownie to napiszę - wolę kadrowanie przez wizjer optyczny niż elektroniczny.
Tutaj zakup lustrzanki FF z porządnym szkłem - np. Sigmami ART na pewno pozwoli ci odczuć efekt wow.
A wielu też jest zdania, że po przejściu na bezlustra FF ich starsze szkła zyskały nowe życie - i to mimo konieczności używania FTZ.
Powyższe "wypociny" to tylko moje doświadczenia - pstrykacza-fotoamatora - który nie zarabia na zdjęciach, nie robi zleceń i stara się cieszyć swoim hobby.
Nie wiem co bym zrobił na twoim miejscu - tzn. chcąc wydać ekstra 10 kZł - może jednak warto pomyśleć o jasnych Pro szkłach do m4/3?
Z drugiej strony ja już dotknąłem "magii" FF - więc mi łatwiej, przynajmniej teoretycznie
Szukaj
Skontaktuj się z nami