Z aparatów cyfrowych najbardziej "analogowy" obrazek mają aparaty Sigma z matrycą foveon.
Nie jest to duży wydatek ale trzeba trochę cierpliwości w znalezieniu takiego aparatu.
Może to jest jakieś rozwiązanie.
Szukaj
Z aparatów cyfrowych najbardziej "analogowy" obrazek mają aparaty Sigma z matrycą foveon.
Nie jest to duży wydatek ale trzeba trochę cierpliwości w znalezieniu takiego aparatu.
Może to jest jakieś rozwiązanie.
D70s IR590 ; D70s IR720 ; Fuji Instax WIDE 300 ; OLYMPUS E-1 ; SIGMA SD QUATTRO
co do obiektywu, to drogo być nie musi - heliosy robią magię starych fot, a można je podpiąć praktycznie do wszystkiego (fakt, że do nikona trzeba kupić przerabiany, ale jest tego pełno na alledrogo). Choć ciągle uważam, że cyfrówka sprawdzi się lepiej, w obu przypadkach trzeba sobie ogarnąć warsztat obróbki zdjęć, a zdecydowanie łatwiej to robić na cyfrowym rawie, niż skanie kliszy
A ja się powtórzę - na ile "80's look" jest efektem tego, jak się wtedy robiło zdjęcia, a na ile tego, jak i na czym podówczas się drukowało.
Bo cała fotografia z tamtych lat jest dostępna na wydrukach (mam na myśli szeroki odbiór, nie odbitki w rodzinnych albumach czy negatywy w archiwach), ewentualnie zeskanowanych.
To jak dziś tamte zdjęcia wyglądają jest owocem nierozerwalnego połączenia w/w cech.
"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."
http://commons.wikimedia.org/wiki/Windmill
Pstrykoaparat + obiektywy + okulary korekcyjne -10.5 dioptrii.
"Don Kichote to zły człowiek był..."
Przepis na zdjęcie a'la lata 80. żeby było jak najbardziej "autentyczne"
Wziąć jakiegoś ruskiego Zenitha, Praktikę, albo cokolwiek. Do tego nędzny film, najlepiej jakieś ORWO, ale chyba się nie da, więc coś mocno przeterminowanego po taniości. Wywołać w byle jakim labie, albo chałupniczo, zrobić oczywiście odbitki, nie skany. Kiepski papier, bo wiadomo, kiedyś nie był łatwo. Poczekać ze 30 lat, aż wszystko zacznie znikać, wtedy dopiero zeskanować. Efekt murowany
Cyfrówka, presety, obróbka, to nie to samo, wiadomo
Ja przez duże koszty trochę odstawiłam fotografię analogową, ten sposób z pończochą jest dobry, czasem też używam folii
swoją drogą, ciekawe czy @Saraa podjęła decyzję i zdecydowała się na zakup sprzętu
Oh hh tak, podjęłam decyzje i kupiłam sprzęt. O wszystkim napiszę wam za niedługo jak znajdę więcej czasu. To będzie taka mini recenzja z doświadczenia, które nazbierałam prze te ostatnie miesiące. Nie martwcie się jeszcze nie odeszłam na dobre...
Część wszystkim
Wracam po czasie z mnóstwem historii i zdjęciami. Opowiem wam, jak wyglądała ta moja przygoda z kupnem analoga i pierwszymi zdjęciami jak tylko je wywołam. I teraz mam takie pytanie, czy może macie jakieś znajome i godne polecenia miejsca w Warszawie? Byłabym wdzięczna za odpowiedzi i jakieś wskazówki
Pozdrawiam, Sara
Mhmmm widzę, że nic nie ma odnośnie polecanych miejsc w Warszawie... A może ktoś ma coś w Krakowie? Zdaję sobie sprawę, że jest to sprawa własnych preferencji i pewnie indywidualnych efektów i może być trudno wskazać konkretne miejsca.
Zaglądając też na strony widziałam, że jest też mnóstwo opcji wywoływania zdjęć (mam na myśli proces) i tak samo późniejszych odbitek. Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia albo spostrzeżenia godne uwagi? Dziękuje uprzednio za pomoc i czekam na odpowiedzi
Skontaktuj się z nami