Zacznę od sytuacji sprzętowej:
- Pliki RAW z różnych aparatów Nikon, Sony (wszystkich raczej z wiekowych więc trudno przypuszczać, że programy nie umią ich ogarnąć),
- LR 5.7 mam zainstalowany na jednym komputerze (Win10).
- RAW Therapy 5.7 i Luminar 3 na innym (Win10),
Sprawa wygląda tak, że mam jakiś problem z wywoływaniem plików RAW w programach innych niż LR. Po otworzeniu RAW programy te nazwijmy to "masakrują" go i dużo roboty mam by wrócić do akceptowalnych ustawień początkowych obrazu. Denerwuje mnie to bo RAW Therapy i Luminar mam na laptopie z marną matrycą i ciężko jest trafnie ocenić czy dobrane kolory "startowe" są ok czy nie A gdzie tu myśleć o jakiejś edycji
Nie mogę zbyt zrozumieć czemu tak się dzieje. Jest aż taka różnica, w czytaniu pliku przez różny soft? A może mam coś ustawione co na starcie je psuje i wystarczy to wyłączyć? Przy czym zaznaczę, że wg mnie w programach nic nie namieszałem. Jak się zainstalowały tak są (nie mam jakichś swoich profili, które by się z automatu wczytywały itp).
Załączę tu przykład tego samego zdjęcia odpalonego w każdym programie i eksportowanego bez żadnych zmian. Plik z Sony DCS-F828 ale z Nikona D600 też mi tak się dzieje.
Lightroom 5.7
Raw Therapy 5.7
Luminar 3
Plik z LR jest ok. Z innych bardzo ciężko cokolwiek wywalczyć jak z obrazkiem już na starcie dzieje się coś takiego. Jeszcze z RAW T po walce suwakami idzie mi osiągnąć jakiś zadowalający efekt ale z Luminarem najczęściej jestem przegrany No nie potrafię...
Szukaj
Skontaktuj się z nami