Dokładnie to zasugerowałem w #5, żeby poczytać o miejscówce i pooglądać zdjęcia innych fotografów. Od tego trzeba w ogóle zacząć. Bardzo dużo zależy od konkretnego miejsca i tego, jakie ujęcia lubi fotograf (szersze ujęcia z krajobrazem czy np. wąskie portrety zwierząt), reszta jest doborem narzędzia.
Nie chcę się porównywać do ww fotografów, bo moje doświadczenie jest znacznie skromniejsze najdelikatniej mówiąc, to przede wszystkim. Może jednak kogoś zainteresują moje doświadczenia. Większość zdjęć zrobiłem d500 z T100-400 (ale także dlatego, że to cięższy aparat i żonie było niewygodnie, a też trochę pstrykała), sporo na 400 mm ale to raczej wynikało z chęci dokumentacji niż faktycznych potrzeb (plus ptaki). Wyjaśnię, jeśli widziałem słonia czy żyrafę gdzieś daleko, to oczywiście zdjęcie zrobiłem, ale za chwilę czy następnego dnia to samo zwierzę mogłem sfotografować ogniskową 100 mm czy nawet krótszą. Oczywiście drapieżniki zwykle trzymają się trochę dalej (choć potrafią też spacerować obok aut), to samo z oczywistych względów dotyczy ptaków. One też nie są specjalnie płochliwe, ale mimo wszystko ze względu na ich wielkość warto mieć coś dłuższego.
Drugim aparatem było Sony A7R2, zabrałem co mam. Może to dziwne, ale tym też spokojnie dało się robić zdjęcia, technicznie nawet lepsze, bardziej szczegółowe. Przez 2 dni miałem podpięty 28-200, przez 2 dni Sigmę 100-400. Wbrew pozorom 28-200 okazał się całkiem użyteczny, więc swoją opinię opieram po prostu na doświadczeniu. Miałem taki wniosek, szkoda że nie mam 70-300, ten zakres dobrze by mi uzupełnił Nikona ze 100-400. Ale to specyfika parku, gdzie było np. sporo słoni, więc wąski zoom wtedy przeszkadza. Nie było zbyt dużo drapieżników, teren miejscami zarośnięty, więc długi zoom też nie był niezbędny. Poza tym w rezerwatach (może są wyjątki) nie można przebywać po zmroku (poza campami, niestety kiedy pojawia się najlepsze światło trzeba jechać do bramy), więc w ciągu dnia zasięg ogranicza termika. Zabranie jednego body jest rzecz jasna sporym samoograniczeniem się, podobnie ograniczenie się do jednego obiektywu. Sporo kadrów ucieknie, jak już napisałem, ale kilka dobrych można przywieźć z każdej niemal ogniskowej. Kurczę, muszę przysiąść nad tymi zdjęciami, może dojdę do innych wniosków

Skontaktuj się z nami