Przeczytałeś chociaż tłumaczenie Leonarda czy się nie chciało? Moim zdaniem trafił w punkt, bo ewidentnie widać, że tego co chciał przedstawić na zdjęciach Orinoko za bardzo nie widać na zdjęciach. I to jest kluczowa sprawa by umieć przedstawić to co się chce w taki sposób by było to czytelne dla widza.
Przyjmij to jako duże uogólnienie, bo odstępstw od tej zasady są setki jeśli nie tysiące, ale generalnie na tym to polega by wyjść ze swojej strefy komfortu. Zdjęcia teleobiektywami robi się bardzo przyjemnie, ale niestety często takie zdjęcia nie wyglądają na street a bardziej na z kamerą wśród zwierząt. Mało kto się urodził z taką naturalną umiejętnością nawiązywania bliskiego kontaktu i czuje się w takim środowisku jak ryba w wodzie, ale takie poczucie, że można dotknąć bohatera opowieści ze zdjęcia często jest niezbędne do tego by zdjęcie jakoś chwyciło za serce. Dla przykładu obejrzyj sobie pierwszy z góry wątek o tym traktujący. Nie dlatego, że zdjęcia są jakieś wybitne, bo większość nie jest, ale dyskusja w tym wątku dotyczy właśnie tego co jest, moim zdaniem, największym błędem jaki popełniasz. Poczytaj, obejrzyj klip z pierwszego postu, ćwicz. Jeśli nie zabraknie Ci wytrwałości to za rok zobaczysz jakie postępy zrobisz. Pozdrawiam. Aha, link:
https://forum.nikoniarze.pl/threads/...ortret-uliczny
Szukaj
Skontaktuj się z nami