Ogólnie pozostało przetestowanie obiektywu 70-300 bez "zablokowania jednej ogniskowej", tak żeby zobaczyć, co mi najbardziej pasuje.
W ostatnim czasie sprawdziłem 50mm (czyli w przeliczeniu 75mm), zdjęcia mi się podobały i było mi prościej z ludźmi, ponieważ mogłem sobie robić street nie stojąc z nimi twarzą w twarz . Chociaż mimo pomysłów nic nie wyszło. Natomiast 35mm (52.5 mm) czułem się bardziej skrępowany, ale mam wrażenie, że wyszło więcej ciekawych rzeczy, jednak problemem może być chwila, raz było ciekawiej innym razem mniej .
W tym tygodniu sprawdzę jeszcze ten mój 70-300 (105 - 450) co mi najbardziej pasuje z tego rozmiaru i zobaczę, z czym czuję się pewniej.
Ogólnie chodziły mi jeszcze 2 rzeczy po głowie i pytanie czy macie na ten temat jakieś zdanie?
- A jaki użytek mógłbym zrobić z obiektywu pod DX 10-20? Wydaje się być ciekawy, w sensie dawać nietypowe efekty w pokazywaniu świata
- Skoro rozważam obiektyw typu Sigma 50-100, którego koszt nowego jest 5.3 tys, to może lepiej zostawić na razie to co mam / ewentualnie kupić stałkę, a korpus wymienić na coś w stylu D610 (lub Z5, bo ocenie to różnica 300zł)? Kupując nowy, wyjdę podobnie cenowo co z tym 50-100mm. Chociaż nie wiem, czy dla zastosowań czysto hobbystycznych ma takie coś sens?
Szukaj
Skontaktuj się z nami