Close

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 24
  1. #11

    Domyślnie

    Przy wszystkich obiektywach F, jedyną różnicą jest to, że musisz korzystać z mniej wygodnej dźwigni na adapterze, zamiast wygodnego przycisku na body. Tyle. Reszta jak w lustrzance. To samo głupkowate przekładanie dekielkow, obracanie bagnetu do zatrzasków, etc. Przy kilku F i jakimś Z robi się gorzej. Kiedy chcesz zamienić obiektyw Z na F, który akurat nie jest wpięty w adapter, masz dwa razy więcej wkurzajacej roboty. Jak możesz się zatrzymać i zrobić to na ziemi to luz, da się żyć. Ale w marszu jest beznadziejnie. Przy wszystkich obiektywach pod Z, żyjesz tak samo jak samych F-kach, bo osły nie potrafili wymyślić jakiegokolwiek usprawnienia przy wymianie obiektywów od półwiecza. No, tylko że pewnie będziesz musiał się przestawić na scravenging (czy jak tam się nazywają Ci ludzie, którzy jedzą rozjechane jeże), jeśli nie jesteś krezusem, bo ceny obiektywów na Z są podobne do wyników w multilotku. Ja mam obecnie 2 obiektywy Zetkowe, kilka Fkowych, jakieś m42 i chyba jednego PK. Z tymi adaptowanymi pleśniakami generalnie jest luz, adaptera nie odpinam i używam jak natywnych (niestety przestają być małe, bo adapter ma znaczną długość), natomiast biorąc ze sobą torbę i 2-3 obiektywy już pojawia mi się logistyka jak dobrać słoiki, żeby oszczędzić sobie żonglowania FTZ. Trochę to irytujące. Ale czy postąpię jak radzi @Krzysztofh? Nie, bo mnie nie stać, po prostu na to pisałem wchodząc w ML i na takie kompromisy się świadomie zgodziłem. Zresztą choć jestem mega zadowolony z idealnego optycznie Z35/1.8 to mimo wszystko często zapinam biotara ze względu na miłe niedoskonałości w generowanym obrazku. Mnie akurat tak bardzo nie grzeją Ztki i Sigmy A, no ale to już kwestia osobistych preferencji

    PS. Dopiero zobaczyłem post Jacka, trochę wtórny staje się przez to mój wywód, sorki
    Ostatnio edytowane przez odzio ; 09-07-2022 o 16:53

  2. #12

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jacek_Z Zobacz posta
    Nie wszyscy są tzw "onanistami" sprzętowymi.
    To akurat nie jest moim zdaniem dobry argument, bo do lustrzankowych Sigm ART nic na bagnet Z w tym zakresie ogniskowych się nie zbliżyło nawet.
    W przypadku szkieł do bezluster niestety często producenci bardziej zaczynają stawiać na rozmiar niż jak najlepsze osiągi.

  3. #13

    Domyślnie

    Chyba to wszystko trochę demonizujecie. Zastanówmy się chwilę nad tym magicznym przepinaniem.

    Jeśli ktoś robi macro to i tak w kółko coś przepina, a to mieszek, a to pierścienie, albo inne telekonwertery, nakręca soczewki i inne cudaki. Tu FTZ nie może stwarzać żadnych problemów, bo i tak cały czas coś się przepina, a do tego całość jest zazwyczaj zamocowana na statywie i rąk do tego przepinania zazwyczaj nie brakuje. Jak ktoś fotografuje krajobrazy, czy inną architekturę, to też ma czas i może sobie przepinać do woli wszystko ze wszystkim, bo i tak dłużej kombinuje nad kadrem, nad Tiltem, Shiftem, niż nad zmianą szkieł z tym magicznym FTZ-em lub bez niego. Do tego może sobie wybrać FTZ z mocowaniem statywowych lub bez, według potrzeb i upodobań, jak mu wygodniej. Czyli wszędzie tam, gdzie jest dużo czasu, przepinanie nie jest żadnym problemem i nie może nikogo ograniczać. Co najwyżej możemy mieć do czynienia z bezsensownym marudzeniem.

    Jeśli robimy coś szybkiego, jakąś reporterkę (na przykład) to niczego nie przepinamy, bo się nie da. Jak ktoś się zdecyduje na jakiś konkretny zoom, albo długą stałkę, to go zapina i zapomina o sprawie - robi tym zdjęcia. I nie ważne, czy tam jest FTZ, czy go nie ma. Jak nie można się zdecydować na jeden obiektyw, to bierze się dwa korpusy z różnymi obiektywami i nikt nawet nie myśli o przepinaniu tego wszystkiego podczas roboty, bo na to zwyczajnie nie ma czasu. Jak tu może przeszkadzać FTZ? Jak ktoś zacznie przepinać takie 400mm, 300mm, 70-200mm, 24-70mm (na przykład), to straci na tę zabawę tyle czasu, że ucieknie mu większość ciekawych ujęć i nie jest to zależne od tego, czy FTZ jest, czy go nie ma. Po to właśnie wymyślono zestaw reporterskich zoomów 24-70 i 70-200, żeby niczego nie przepinać podczas roboty i po to wymyślono FTZ, żeby można było zastosować do takiej roboty jakieś stare szkło systemu F, jeśli jest potrzebne.

    Odrębnym problemem są miłośnicy krótkich stałek, genialnych szkieł z innych systemów i innego manualnego towaru. Tu rzeczywiście trzeba wszystko w kółko przepinać, bo to za krótkie, tamto za szerokie, to pasuje, tamto nie pasuje, ten obiektyw z systemu Z, tamten z systemu F, a jest jeszcze jakaś Sigma do Sony, czy manual na M42. Tu rzeczywiście może być kłopot z przepinaniem, ale zapewniam was, że żadnego z producentów sprzętu foto takie problemy nie interesują. Ich odpowiedź jest prosta: albo kup sobie szkła natywne (lub systemowy zestaw szkieł Z i F), albo baw się do woli i przepinaj co tam sobie chcesz. Do tego w naszych warunkach dochodzi problem braku kasy. Mało kogo stać na dwa korpusy i komplet natywnych reporterskich zoomów i zaczyna się zabawa. Mało kogo stać na to, żeby sobie kupić np. dwa FTZ-y. I koniec końców to wymaga FTZ-a, tamto nie wymaga, trzeba go w kółko zakładać, albo zdejmować. To wymaga jakiegoś Techarta, a tamto jeszcze czegoś innego. Tu nadaje się FTZ ze stopką statywową, a tam lepszy jest ten bez stopki. I mamy zabawę zwaną przez was "ergonomią FTZ". Nie za bardzo wiem dlaczego to niby ma być "ergonomia FTZ", jeśli ten FTZ nie ma żadnych elementów sterujących, żadnych przycisków, jest zwykłą przedłużką, zwykłą rurką. Gdzie tu jakaś problematyczna ergonomia? Można wszystko wyposażyć tak, żeby roboczym standardem był system Z i zapomnieć o przepinaniu FTZ-a. Trzeba tylko chcieć, trochę pomyśleć i kupić to co jest na prawdę potrzebne do wygodnej pracy. Prawda, że proste? Ale jak widać najprostsze rozwiązania są zazwyczaj najtrudniejsze do realizacji.
    Ostatnio edytowane przez JK ; 09-07-2022 o 18:38
    Jacek

  4. #14

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JK Zobacz posta
    Jeśli robimy coś szybkiego, jakąś reporterkę (na przykład) to niczego nie przepinamy, bo się nie da.
    To, ze czegoś nie umiesz to znaczy tylko tyle, ze tego nie umiesz zrobić, a nie że się nie da, bo sporo osób wliczając w to mnie w reporterce używa stałek albo mixu stałek i zoomów.

  5. #15

    Domyślnie

    Ale tu nie mówimy o tych, którzy potrafią, tylko o tych, którzy nie potrafią i dla których jest to problem.

    Ja nie mam problemów z przepinaniem szkieł, ale dla wygody wolę wcześniej skompletować właściwy sprzęt i nie tracić na to czasu. Każdy wybiera, co dla niego wygodniejsze. Prawda?
    Jacek

  6. #16

    Domyślnie

    Może trochę niejasno się wyrażam. Pewnie że chodzi o ergonomię jak porównujemy np. Z6 + FTZ + obiektyw F i Z6 z natywnym obiektywem. Bardzo duża różnica. Mi chodziło tylko o to, że trzymając w ręku lustrzankę a potem wspomniany wcześniej Z6 z FTZ i tym samym obiektywem, aż takiej dużej różnicy nie ma.
    Inna sprawa to koszty, o czym w ogóle nie wspomniałem, bo to osobny temat i wiadomo o co chodzi.
    Obiektywów natywnych jest coraz więcej i powoli argumenty o trzymaniu szkieł F bo natywnych nie ma przestają być aktualne, choć to też pewne uogólnienie, bo zawsze ktoś powie, że jakieś szkło F ma, którego jeszcze nie ma w wersji dla Zetek.
    Czasem nie warto kupować obiektywu natywnego o tej samej funkcjonalności jak mamy już np. Nikkora 105/2.8 makro, bo i tak głównie korzystamy z trybu manualnego i ręcznego ustawiania AF. Ale to szczególny przypadek.
    Ostatnio edytowane przez Krzysztofh ; 09-07-2022 o 21:55

  7. #17

    Domyślnie

    To nie jest szczególny przypadek. Takim samym "szczególnym" przypadkiem jest na przykład koszt i celowość wymiany manualnych ze swej natury obiektywów Tilt&Shift. To są dość drogie obiektywy (najbardziej zaawansowany to sporo ponad 15 tys. PLN), a ich wymiana na nowe (przy założeniu, że nowe będą) będzie zwyczajnie nieopłacalna. A co z wymianą 400/2.8, 500/4, 600/4? To są tak drogie "zabawki", że taka prosta wymiana najczęściej jest kompletnie nieopłacalna finansowo. Kto do wymiany takiego szkła dołoży te drobne 20, czy 30 tyś. PLN? Nikon o tym wie. Oni umieją liczyć i wiedzą jakie to są problemy i właśnie dlatego zrobili te FTZ-y. Zrobili je właśnie dla takich przypadków. Samo "trzymanie" nazywane "ergonomią" i inne drobiazgi to są tylko fanaberie. Ważne jest, że nie trzeba oddać za półdarmo starych specjalistycznych obiektywów i można je dalej używać. A one jeszcze przez długi czas mają działać jak należy. I działają. W tym przypadku wymiary i waga FTZ-a są kompletnie pomijalne, bo Z9 i obiektywy, o których piszę, są tak duże i ważą tyle, że taki drobny "kawałek rurki" można sobie pominąć. Problemem jest to, że ludzie tu na forum mówią nie o obiektywach za dziesiątki tys. PLN, ale o jakichś przechodzonych kitach i innych tanich wynalazkach, albo o obiektywach produkcji Sigmy, czy Tamrona. Zrozumcie, że nikogo u Nikona nie interesuje, czy wygodnie robi się zdjęcia jakąś Sigmą, Nikkorem 50/1.8 systemu F, albo np. kitem 18-55. Zdjęcia oczywiście daje się robić, bo realizowany jest protokół bagnetu F, ale nikt się nad tym jakoś specjalnie nie pochyla. Pochyla się za to nad tymi drogimi szkłami. Myślicie, że powiązanie terminów wprowadzenia na rynek Z9 i nowego FTZ było przypadkiem? Nie, bo ten nowy FTZ jest wygodniejszy dla tych, którzy używają drogich profesjonalnych szkieł z Z9. Chyba warto to zrozumieć.
    Jacek

  8. #18

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JK Zobacz posta
    I mamy zabawę zwaną przez was "ergonomią FTZ". Nie za bardzo wiem dlaczego to niby ma być "ergonomia FTZ", jeśli ten FTZ nie ma żadnych elementów sterujących, żadnych przycisków, jest zwykłą przedłużką, zwykłą rurką. Gdzie tu jakaś problematyczna ergonomia?
    Nie JK, to jest zabawa ze zwaną przez Ciebie "ergonomią FTZ" wynikającą głównie z tego, że sprawiasz wrażenie jakbyś nie rozumiał znaczenia tego słowa. Jakbyś odstawił na chwilę substancje psychoaktywne i zastanowił się nad pytaniami "jak zmienia się obiektywy natywne?" oraz "co należy zrobić, żeby zmienić obiektyw zapięty poprzez FTZ?". To pewnie udało by się zauważyć różnicę w przyciskach zwalniających blokadę obiektywu. Ten na adapterze jest znacznie mniej poręczny. I to jest ergonomia. Ergonomia nie ma nic wspólnego z koniecznością adaptowania obiektywów z M42 albo Sony E. Ba, co ciekawe w przypadku pojedynczych obiektywów rzeczona właśnie ergonomia jest lepsza niż w przypadku kilku obiektywów z F-ki, ponieważ odpina się je tak samo jak natywne. To, że proces wymiany obiektywów jest upierdliwy przy miksie F/Z jest raczej nieuniknione, choć oczywiście nie dla Ciebie i złotych rad JK:

    Cytat Zamieszczone przez JK Zobacz posta
    Można wszystko wyposażyć tak, żeby roboczym standardem był system Z i zapomnieć o przepinaniu FTZ-a. Trzeba tylko chcieć, trochę pomyśleć i kupić to co jest na prawdę potrzebne do wygodnej pracy. Prawda, że proste? Ale jak widać najprostsze rozwiązania są zazwyczaj najtrudniejsze do realizacji.
    Jak zwykle wszyscy są idiotami, poza Fotografem. Tak mi teraz wstyd, że decydując się na zakup nikona kilkanaście lat temu nie chciało mi się i nie przemyślałem tematu i nie kupiłem po prostu obiektywów pod Z -.-

  9. #19
    Super Moderator Konto PREMIUM Awatar Jacek_Z
    Dołączył
    11 2005
    Miasto
    Bydgoszcz
    Posty
    32 771

    Domyślnie

    Jeśli problemem jest wygoda użycia przycisku zwalniania obiektywu to ja nie mam pytań.
    Przyznam rację JK (czasami mi się zdarza ). Większość narzekań na ergonomie wypływa od osób, które używają i tak względnie małych szkieł i po prostu nie zdają sobie sprawy, ze to na co narzekają to są sprawy marginalne (dla innych fotografów). Co nie znaczy, że ci inni nie będą chcieli przejść na szkła natywne, bo szkła do Z, supertele są/będą znacznie lżejsze. Mowa to o kilogramie, a nie o 100 g. Biorąc pod uwagę, że szkła F mogą mieć w dobrym stanie, a na odsprzedaży stracą majątek to po prostu ... trzeba czasu na przesiadkę i uzupełnienie oferty o te brakujące obiektywy Z.
    Ostatnio edytowane przez Jacek_Z ; 11-07-2022 o 14:06
    Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.

  10. #20

    Domyślnie

    no problem, nie problem, to jest drobiazg, ale chyba nie dasz rady zaprzeczyć, ze przycisk zwalniania obiektywu na adapterze jest mniej wygodny niż na korpusie aparatu? I tu jest gorsza ergonomia. Jest to raczej konieczne i każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale sam argument ergonomii pozostaje. W całym moim głębokim niezadowoleniu z technicznych ochłapów rzucanych konsumentom branży fotograficznej akurat ten mankament jest sprawą marginalną, jak to ładnie ująłeś, ale pisanie, "amatorze, kup se szkło za 10k żeby pozbyć się niewygodnej dźwigienki" jest dla mnie oderwany od rzeczywistości.

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. [ Fujifilm ] X-T30 - adapter obiektywy Nikon/Canon
    By THINK in forum Fujifilm
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 24-08-2020, 10:59
  2. Adapter Canon 5D -> obiektywy Nikona
    By waldek in forum Filtry, konwertery, pierścienie
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 08-07-2015, 14:45
  3. Jakie obiektywy tilt-shift oraz jaki adapter do ob. średnioformatowych?
    By Fenrir in forum Obiektywy - bagnet F (lustrzankowy)
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 07-02-2013, 12:26

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •