Jestem tutaj nowy, więc chciałbym powiedzieć wszystkim dzień dobry, a może raczej dobry wieczór, bo za oknem jest już raczej ciemnawo
W życiu już trochę systemów przerobiłem, od analoga - M42, Yashikę, przez bezlusterkowce (micro4/3, Fuji, Sony), a stanęło na... lustrzankach Nikona. Tak mi pasuje z kilku względów, w tym finansowych, bo jestem raczej zwolennikiem rozwiązań względnie tanich, ale spełniających swoje zadanie.
Moim planem co do obiektywów było 28 2,8 i 50 2,8 na początek, bo do wcześniejszych systemów miałem więcej sprzętu, ale się musiałem zredukować, a w stosownym czasie zamiana 50 na 58 1,4G, a 28 na 1,4E i pozostanie z takim zestawem do końca życia (a trochę mi jeszcze zostało ). Interesują mnie głównie reportaże, stąd taki pomysł. W międzyczasie okazało się, że muszę z pewnych względów, nazwijmy to służbowych, zacząć fotografować sport, więc doszło niedawno 80-200 2,8. No i w zasadzie byłoby super, ale okazało się, że i tu muszę dokonać korekty i do reportaży i innych zastosowań potrzebuję zooma. W zasadzie to nie sądziłem, że kiedykolwiek to stwierdzę, bo raczej zawsze starałem się trzymać stałe.k Przyszedłem tu po weryfikację obecnych poglądów na temat zakupu - pierwszy pomysł to 35-70 2,8 - zweryfikowany, obiektyw przyszedł, pomimo zapewnień sprzedawcy, ze skazami na optyce, podziękowałem, odesłałem. Może i byśmy się nawet polubili, ale chyba szukam czegoś nieco solidniejszego i niepodatnego na uszkodzenia. Na późniejsze zoomy o światłosile 2,8 wyprodukowane przez Nikona musiałbym wydać sporo, więc pomyślałem raczej o czymś takim jak Tokina 28-80 2,8. Nie jestem fanem żyletkowych zdjęć, ani perfekcyjnej jakości optycznej, obiektyw może mieć jakąś specyfikę, a na pewno nie musi być tak "laboratoryjny" jak Sigmy ART, ani ostry, ani nic podobnego. Szukam raczej czegoś co najmniej użytecznego. Może się mylę, ale 2,8 jest raczej najciemniejszym obiektywem na jaki mogę sobie pozwolić, żeby zachować uniwersalność (robiłem już na koncertach, meczach, uroczystościach i nie zawsze było super ze światłem, na fotografii nie zarabiam też jakoś wybitnie często, raczej okazjonalnie). Obiektyw nie musi mieć stabilizacji.
Korzystam z Nikona D610.
Czy to jest dobry kierunek? Na zoomach się za bardzo nie znam, jeżeli ta Tokina to jakieś totalne bagno, to proszę o odwiedzenie od tego pomysłu.
Pozdrawiam,
Wincenty
Szukaj
Skontaktuj się z nami