Close

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 22
  1. #11

    Domyślnie

    A jak ma niby "wypaść"? Ten "stary" Nikkor to bardzo dobry obiektyw i niczego mu nie brakuje. Oczywiście zaraz zaczną się tu kolejne brednie na temat FTZ, ale nie warto się nimi przejmować, bo wszystko działa jak trzeba. Najwięcej do powiedzenia na temat FTZ mają teoretycy, którzy go nie używają.
    Jacek

  2. #12

    Domyślnie

    Obiektyw działa tak jak trzeba. Jego przewagą jest szerokość. FTZ nie wpływa na jego funkcjonowanie, a jedynie na ergonomię używania. Po pierwsze wielkość całego zestawu. Po drugie dekielkologia.
    Mam obydwa i kupiłem 28-75 właśnie ze względu na tą upierdliwość. Jak ktoś ma tylko jeden obiektyw F i przyspawany do niego FTZ, to drugi problem go nie dotyczy. A kwestia wielkości jest indywidualna. Generalnie, im większy obiektyw, tym mniej się to odczuwa.

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	Z6+28-75.png
Wyświetleń:	16
Rozmiar:	917,6 KB
ID:	64671
    Z6II + N 17-28/2.8, N 28-75/2.8, N 70-180/2.8, N 24-200, T 70-300Z, N 40/2.0, V 85/1.8.
    D750/800 + T 17-35, N 24-70/2.8, N 28/1.8G, N 50/1.8G, S 135/1.8 Art.

    było D70, D40, D60, D80, D90, D700, D7000, D7100, D600, D750, D7200, D7500, Z5.

    moje pstryki, na fejsie, instagram

  3. #13

    Domyślnie

    Optycznie wersja lustrzankowa jest bardzo dobra, szczególnie w centrum kadru. Miałem go kiedyś do pary z D750 i byłem zadowolony. Później zamieniłem go na Sigmę 24-35, która waży podobnie, i mam ją nadal z Z5, oczywiście przez FTZ. Co do działania, to tak jak pisze JK, w przypadku Sigmy FTZ niczego nie pogarsza, jest co najmniej tak samo dobrze z Z5, jak było z D750. Nie spodziewam się, żeby inaczej było z Nikkorem.

    Natomiast weź pod uwagę to, że FTZ powoduje wydłużenie zestawu i odsunięcie środka ciężkości obiektywu od aparatu. Trochę dłuższy zestaw można przeżyć, ale już różnica wagowa obiektywów (900 g w starym Nikkorze vs 565 g w nowym), jeszcze biorąc pod uwagę odsunięcie środka ciężkości spowodowane przez FTZ, i samą wagę adaptera, sprawia że zdecydowanie bardziej komfortowy będzie zestaw z natywnym obiektywem, który swoją drogą kosztuje trochę więcej niż używana stara wersja, a jednak jest nowy i z gwarancją.

    Tu porównanie rozmiarów ww. zestawów.

    Chodzą jeszcze plotki, że ten nowy Nikkor to tak na prawdę pierwsza wersja Tamrona pod Sony FE (konkretnie ten), bo mają taką samą konstrukcję optyczną, a w przeszłości zdarzały się już takie kooperacje na linii Nikon - Tamron. Jeśli rzeczywiście tak jest, to nowy Nikkor optycznie jest nawet lepszy, niż stary, co wynika z tego porównania, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że sample z Nikkora są z 24 mpx matrycy, a Tamrona z 42 mpx.

    Sam z ww. powodów wagowo-komfortowych zdecydowałem się na sprzedaż Sigmy, tylko jeszcze nie wiem czy kupić Nikkora 28-75, bo tu f/2.8 pozwalałoby mi na robienie zdjęć we wnętrzach bez lampy, czy bardziej uniwersalnego Nikkora 24-120/4, plus jakaś jasna stałka do wnętrz.
    Ostatnio edytowane przez lukasz_kk ; 15-07-2022 o 11:45

  4. #14

    Domyślnie

    Trzeba się jednak zastanowić do czego to ma być? Jak taki zoom ma być lekki, to nie będzie jasny. Jak ma być mniejszy, to nie będzie szerszy. Jak ma być tani, to nie będzie profesjonalny. Trzeba wtedy szukać czegoś innego. Dodam tylko, że im większy i cięższy zestaw, tym łatwiej go ustabilizować (bezwładność) i robić nieporuszone zdjęcia bez statywu. Jak zawsze jest coś za coś. Nikt nie obiecywał, że dokonywanie wyborów zawsze będzie łatwe i przyjemne.
    Jacek

  5. #15

    Domyślnie

    Taka ogólna uwaga, bo nie mam żadnego z tych szkieł (tylko 24-70/4s), ale natywne szkła Z mają też przewagę w działaniu stabilizacji (dla mnie odczuwalna różnica) oraz programowalny pierścień - z tego nagminnie korzystam, mam przypisaną korektę ekspozycji i szybkim ruchem pierścienia mogę sobie zmienić ekspozycję w trybie A. Podpinając szkła przez FTZ "tracimy" takie bajery. Dla kogoś może to nie jest jakoś bardzo istotne, ale ja lubię te wygody.

  6. #16

    Domyślnie

    Tylko, czy to są jakieś wygody? I czy tracisz te funkcje przez FTZ? Odpowiedź na drugie pytanie jest bardzo prosta - nie tracisz niczego, bo obiektywy podpinane przez FTZ nie mają takich pierścieni, wiec nie ma co tracić. A odnośnie korekty ekspozycji można równie dobrze powiedzieć, że to są jakieś stare przyzwyczajenia i pozostałości z lustrzanek. Poza naprawdę ekstremalnymi przypadkami taka korekta nie jest do niczego potrzebna. Była kiedyś potrzebna w lustrzankach, ale w bezlustrach już nie jest. Jeśli ustawisz tryb M i AutoISO, a na dodatek wybierzesz tryb pomiaru z ochroną przepaleń, to te wszystkie korekty zdadzą się psu na budę. Ustawiasz czas i przysłonę jak chcesz, a pomiar i AutoISO powodują, że nic w kadrze nie będzie przepalone. Jeśli do tego dochodzi większa, niż zazwyczaj potrzeba, rozpiętość tonalna matrycy to czego jeszcze brakuje w typowych przypadkach? No i jeszcze jedna sprawa. Te pierścienie działają dość lekko, praktycznie bez oporu i bardzo łatwo sobie taką korektę przez przypadek nieświadomie przestawić. No ale każdy ma co lubi. Jeden to, a inny tamto.
    Jacek

  7. #17
    Super Moderator Konto PREMIUM Awatar Jacek_Z
    Dołączył
    11 2005
    Miasto
    Bydgoszcz
    Posty
    32 751

    Domyślnie

    Korekta ekspozycji jest potrzebna w obu typach aparatów. Na ostatnim plenerze robiliśmy w kilka osób ten sam układ 2 modelek, niektore kadry są praktycznie identyczne. Nie wiem dlaczego ale musiałem (Z7 II pomiar matrycowy) korektę zrobić na aż -1EV. Magda dała mi swoje zdjęcia do albumu, zbyt jasne. Pewne elementy kadru przepalone. Powinna dać korekcję, robiła D750.
    Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.

  8. #18

    Domyślnie

    Nie jest potrzebna. W lustrzankach była, a w bezlustrach została głównie ze względu na przyzwyczajenia użytkowników. Tak jak napisałem. Używaj w bezlustrze pomiaru z ochroną świateł (ten tryb z gwiazdką w prawym górnym rogu), to nic na zdjęciu nie będzie przepalone (pomijając jakieś długie czasy, lasery, czy inne stroboskopy, gdzie aparat nie zdąży lub nie może zareagować). Na tym właśnie polega różnica, że lustrzanka może kontrolować tylko kilka, kilkadziesiąt lub kilkaset punktów obrazu podczas pomiaru, a bezlustro cały kadr bez żadnych ograniczeń. Działa to bardzo dobrze, ale trzeba spróbować i przywyknąć.
    Ostatnio edytowane przez JK ; 15-07-2022 o 16:18
    Jacek

  9. #19

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez TOP67 Zobacz posta
    Obiektyw działa tak jak trzeba. Jego przewagą jest szerokość. FTZ nie wpływa na jego funkcjonowanie, a jedynie na ergonomię używania. Po pierwsze wielkość całego zestawu. Po drugie dekielkologia.
    Mam obydwa i kupiłem 28-75 właśnie ze względu na tą upierdliwość. Jak ktoś ma tylko jeden obiektyw F i przyspawany do niego FTZ, to drugi problem go nie dotyczy. A kwestia wielkości jest indywidualna. Generalnie, im większy obiektyw, tym mniej się to odczuwa.
    Dzięki za odpowiedź. Korzystam z FTZ z 85/1.4 i 80-200 AFS także jestem świadomy upierdliwości . W tym przypadku bardziej mnie interesował sam obrazek. Te 4mm na początku maja dla mnie znaczenie nawet kosztem wielkości.

  10. #20
    Super Moderator Konto PREMIUM Awatar Jacek_Z
    Dołączył
    11 2005
    Miasto
    Bydgoszcz
    Posty
    32 751

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JK Zobacz posta
    Nie jest potrzebna. W lustrzankach była, a w bezlustrach została głównie ze względu na przyzwyczajenia użytkowników. Tak jak napisałem. Używaj w bezlustrze pomiaru z ochroną świateł (ten tryb z gwiazdką w prawym górnym rogu), to nic na zdjęciu nie będzie przepalone (pomijając jakieś długie czasy, lasery, czy inne stroboskopy, gdzie aparat nie zdąży lub nie może zareagować). Na tym właśnie polega różnica, że lustrzanka może kontrolować tylko kilka, kilkadziesiąt lub kilkaset punktów obrazu podczas pomiaru, a bezlustro cały kadr bez żadnych ograniczeń. Działa to bardzo dobrze, ale trzeba spróbować i przywyknąć.
    W lustrzankach było mało punktów AF, ale pomiar światła matrycowy w takim D850 opierał się na 180 tysiącach punktów i był tam też tryb o jakim mówisz, tzn ta ochrona świateł. To nie cecha jedynie bezlusterkowców.
    Co do próbowania. Próbowałem. Efekt podobny jak lata temu gdy próbowałem ADL. Czasami to było OK, a czasami dawało zdjęcia zbyt ciemne. Tu jest podobnie. Czasami ochrona świateł daje za ciemne zdjęcia. Nawet to rozumiem. Bo nie zawsze (mały) przepalony fragment jest złem.
    Wyjaśnię, że prawie zawsze pracuje zapisując RAW + JPG fine, dokładnie konfigurując aparat, gdyż często zadowalam się JPG. RAW jest rezerwą, głównie ze względu na czasami niezadowalający AWB.
    Chętnie bym zamieścił zdjęcie jakie było przytaczane, sęk w tym, że są na nim dwie nagie modelki. Dziewczyny były w półcieniu i przepaleniu uległy elementy też w półcieniu.
    Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Nikon D5300, Nikon D5500, Nikon D7100 czy Nikon D7200
    By fotosik111 in forum Nikon - D40-D90 i D3000-D7500
    Odpowiedzi: 64
    Ostatni post / autor: 23-10-2016, 13:47

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •